<Mommy Issues>

199 15 4
                                    

Dziwnie się czułem mieszkając u Bustera. Dziwnie się czułem, że moja matka wyjawiła całej miejscowości, że jestem ,,pedałem". Dziwnie się czułem, bo żyłem. Kilka razy chciałem z tym skończyć, ale mi nie wyszło. W sumie to chyba dobrze.
Zauważyłem wiadomość od mamy. Już miałem nadzieję, że piszę, że chce się spotkać, wyjaśnić.. Ale nie.. Napisała mi tylko.. Że się mnie wyrzeka. Że nie chce mieć syna pedała oraz, że nie powinienem się urodzić. Buster był gdzieś tam, moja siostra i moi tata pili kawę z rodzicami Bustera, a ja w jego pokoju po prostu wybuchnąłem głośnym płaczem. Rodzice rudego, mój tata i siostra chyba usłyszeli, bo przyszli, moja siostra wzięła mój telefon i przeczytała wiadomość.

- Ta kobieta jest chora na umyśle, jak można napisać własnemu synowi coś takiego.. - zaczęła jego mama.

Po chwili do pokoju wszedł Buster, popatrzył na wszystkich, po czym jego wzrok przykułem ja, niemal krztuszący się łzami.

- Chester? Co się.. - Pokazałem mu mój telefon z wiadomością od mamy. - Nie przejmuj się.. Wiem, że to może być tylko takie gadanie, co może nawet nic nie wnieść do życia, ale chociaż spróbuj..

- Mhm.. Przytul..

Rudy uśmiechnął się i mnie objął. Później zaczął coś tam pierdolić z resztą, ale ich nie słuchałem. Kolejne później, wszyscy wyszli, zostaliśmy sami.

- Jak się czujesz? - zaczął.

- Średnio..

- Co powiesz na.. spacer? Tak we dwoje?

- W sumie.. Czemu nie.

Wyszliśmy z domu. Buster wziął sobie bluzę, bo wiało, natomiast ja nie, bo przecież była wiosna, ciepło było.

Szliśmy sobie za rękę. Doszliśmy do stawu. Całkiem ładnego. Usiedliśmy przy zbiorniku wodnym. Położyłem głowę na jego ramieniu.

- Czesiu?

- Huh?

- Kocham Cię, wiesz?

- Niemożliwe - zaśmiałem się.

Buster też się zaśmiał i mnie przytulił.

- Też Cię kocham - odwzajemniłem uścisk.

- Nie jest Ci zimno?

- Nieee - wtedy dość mocno zawiało. - Może trochę..

- Czemu nie wziąłeś bluzy?

- Bo ciepło było jak wychodziliśmy.

- Sierota - zdjął z siebie bluzę i założył ją mi.

- Nie musiałeś.

- Ale chciałem.

Posiedzieliśmy chwilę nad stawem, a gdy zaczęło się ściemniać wróciliśmy do domu. Przywitała nas cała szczęśliwa rodzinka. Szkoda, że bez mojej mamy. To mnie dobijało. Weszliśmy do środka, zdjęliśmy buty, a rodzice rudego zaprosili nas do stołu na kolację.

- Chcesz coś w ogóle zjeść? - Zapytał mnie cicho Buster widząc, że nie jem. Nie jadłem od rana.

- Nie raczej.

- Nie jadłeś nic cały dzień..

- Nie jestem głodny.

Wstałem i poszedłem do pokoju Bustera. Usiadłem na łóżku. Akurat zadzwoniła mama. Pierdole. Odebrałem.

- Hej mamo..

- Nie mów tak do mnie - odpowiedziała. W oczach nazbierało mi się dużo łez.

- Więc czego, kurwa, ode mnie chcesz? - mówiłem łamiącym się głosem.

- Ja chcę..

- A z resztą nie obchodzi mnie to. Wal się - Rozłączyłem się.

Kilka razy później do mnie dzwoniła. Moje nerwy nie wytrzymały i pierdolnąłem telefonem o ścianę, przez co się rozbił. Buster widział chyba wszystko.

- Hej, Chester, co się dz-

Wybuchnąłem płaczem.

- Skarbie.. - podszedł do mnie.

- Idź sobie..

- Nie zostawię Cię w takim stanie.

Popatrzyłem na niego.

- Wiem co teraz przeżywasz i mam zamiar Cię wesprzeć. We wszystkim.

- Mhm.. Dzięki.. - przetarłem oczy.

- Wyglądasz na zmęczonego.. Chcesz się już położyć?

- Mhm..

Zdecydowaliśmy się jeszcze na szybki prysznic, a później położyliśmy się. Leżałem w jego ramionach i bawiłem się jego włosami.

- Lepiej się czujesz?

- Znacznie lepiej..

- Miło mi to słyszeć.

Uśmiechnąłem się i przytuliłem do niego. On też mnie objął i szepnął mi do ucha.

- Śpij dobrze..

- Ty też.. - Zacząłem. - Kocham Cię i dziękuję za wszystko..

- Ja ciebie też kocham - zaśmiał się. Po chwili zasnęliśmy.

|¦Chester's Adventures¦| {Buster X Chester} II w IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz