<Koniec, Czy Może Nowy Początek? >

389 27 39
                                    

          Minął jakiś tydzień, od kiedy Buster totalnie sie ode mnie odciął. Nie piszemy, nie gadamy, nie widzimy się. Do tego jeszcze się rozchorowałem, więc nie chodziłem do szkoły. Przynajmniej ominęły mnie niezapowiedziane kartkówki. ~Essa~.
Nie ukrywam, trochę tęskniłem za rudym, ale on chyba za mną nie. Po chwili słyszałem śmiechy pod moim domem. Wyszedłem na balkon i zobaczyłem moich znajomych. Wśród nich był Buster.

- Ty śmieciu - rzuciłem w stronę Bustera. Od razu wszyscy się odwrócili w moją stronę.

- Co zrobiłeś rudy - emos posłał rudemu mordercze spojrzenie. - Czesław nigdy nie nazywa ludzi śmieciami. No chyba, że spieprzyli na całej linii.

Buster chciał się wycofać, jednak Piper złapała go za koszulkę i coś do niego zaczęła mówić. Przyglądałem się sytuacji dłuższą chwilę.

- Zejdź na dół - powiedział do mnie Buster.

- To ty, kurwa, przyjdź do mnie jak coś chcesz, szmaciarzu - odparłem.

Rudy spuścił wzrok, ale przyszedł do mnie na mój balkon. Nie miałem najmniejszej ochoty na rozmowy z nim.

- Słuchaj.. - zaczął.

- Szczerze? - Zapytałem. - Nie mam zamiaru Cię słuchać. Najpierw mnie przytulasz, pocieszasz, a potem unikasz jak ognia. Nie rozumiem o co Ci chodzi.

- Ale..

- W dupe sobie wsadź to ,,ale".

Buster spróbował mnie przytulić, ale się odsunąłem.

- Idź się lecz - rzuciłem w jego stronę.

- Chester..

Wywaliłem go za drzwi, a następnie zamknąłem je na klucz. Piper podeszła pod balkon, na który chwilę później poszedłem i zadała kilka pytań, odnośnie mojej rozmowy z rudym. Postanowiłem odciąć się od całej tej pieprzonej grupki. Każdy działał mi na nerwy.

                                 ~~~
          Poprawiłem oceny i przeniosłem się do klasy A, wcześniej byłem w D. Nie było tam nikogo, kogo mógłbym znać. W końcu bez tych idiotów. Zaczęła się lekcja, matematyka. Usiadłem obok jakiejś dziewczyny, wydawała się sympatyczna.

- Cześć, jesteś tu nowy? - spytała dziewczyna.

- Niee - odpowiedziałem. - Przeniosłem się tu z klasy D.

- Współczuję, że tam byłeś. Taka patologia. W ogóle, jestem Tara, a ty?

- Chester, miło mi - uśmiechnąłem się.

- Jeśli będziesz chciał, to na przerwie zapoznam Cię z moimi znajomymi.

- Chętnie.

          Minęła lekcja, wyszliśmy na korytarz na przerwę. Tara zawołała kilku znajomych i zaczęliśmy rozmawiać.

- Ach, zapomniałabym - zaczęła Tara. - To jest Chester, będzie chodził z nami do klasy, przeniósł się z tej patoli tutaj.

- Fantastycznie - wykrzyknął radośnie pewien chłopak - Jestem Larry, a to mój brat, Lawrie.

- Na szczęście, nie jesteśmy taką patologią z jaką się zadawałeś - rzucił w moją stronę Lawrie. - Tam jeszcze jest Mortis, Amber, Buzz i Kiełek.

- Jaki on jest uroczy!!! - Krzyknąłem widząc Kiełka.

- Kolejny.. - odpowiedział Kiełek.

- Wystalkowałam Chestera na fb, ma za tydzień urodziny - przerwała Tara.

|¦Chester's Adventures¦| {Buster X Chester} II w IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz