<Szkoła Zdecydowanie Nie Jest Ciekawa>

240 20 7
                                    

Zrobiłem sobie nockę z przyjacielem. Obudziliśmy się około 6.00. Do nocy komentowaliśmy paradokumenty. Ach, te życie YouTubera. Nie miałem co zrobić ze swoim życiem, a Lakarnum dał mi świetny pomysł na robienie tego co on. Przynajmniej miałem z tego jakiś hajs. Miałem ponad 500k subów, a mój najpopularniejszy film miał ponad 1 mln wyświetleń. Ludzie lubią oglądać idiotów. Moi przyjaciele także nas oglądali, a potem razem śmialiśmy się z moich i Kiełka idiotycznych tekstów lub czegoś tam. Jak mówiłem wcześniej, była 6.00. Stwierdziliśmy, że zagramy w coś. Stworzyliśmy konta na Star Stable Online i od razu kupiliśmy Star Ridery i Star Coinsy. Przecież pieniądze rosną na drzewach. Albo pojawiają się na mojej karcie kredytowej. Lol. Kupiliśmy sobie te same koniki, a mianowicie jakieś tęczowe konio smoki, nazwaliśmy je ,,Stary" ubraliśmy na nie różowe sprzęty a postacie zrobiliśmy na czarno. Włącznie ze skórą. Graliśmy chwilę denerwując ludzi i niszcząc im zabawy typu Real albo Dzikie Konie. Wbiła do mojego pokoju Mandy z trzema sukienkami, czerwoną, czarną i białą.

- Mamy dzisiaj karnawał, ubieramy się w trójkę w ,,Kiss, Merry, Kill"

- Dobra. - Odpowiedział Kiełek.

Nie mogę się doczekać zobaczenia Kiełka w sukience. Super, że nie było dzisiaj lekcji, mieliśmy pisać sprawdzian z angielskiego. Nie umiem tego języka.

- Ja wezmę Marry, Kiełkowi damy Kill, a Czesiu bierze Kiss.

- Czemu tak - dopytałem.

- Bo - zaczęła Menda ale Kiełek jej przerwał.

- Nie ważne.

Ubrałem czerwoną sukienkę. Pasowała mi do włosów. Kiełek ubrał czarną, a Mandy białą. Mój przyjaciel ogarnął się tak jak zawsze, a siostra uczyła mnie robić kreski. Boże, wyglądałem jak baba. Po makijażu Kiełek stwierdził, że pasowałyby mi loczki. Chwilę później Menda mi je zrobiła. Nie było tragedii, chociaż podobały mi się bardziej moje wcześniejsze włosy.

- Mamy dzisiaj jakaś lekcje? - Zapytałem.

- Tak, niemiecki. W tej sali z trzy osobowymi ławkami. - Odparł Kiełek.

- Nie ma tragedii.

Zeszliśmy na dół zjeść śniadanie. Zrobiliśmy sobie kanapki. Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść. Moja siostra rozmawiała z moim przyjacielem, a ja pisałem z Busterem.

-----
~Chester❤️🇩🇪
- Siema rudy

~Rudy✨🖕
- Siema, idziesz dzisiaj do szkoły?

~Chester❤️🇩🇪
- Niestety tak

~Rudy✨🖕
- Haha, tobie jak zwykle się nie chce

~Chester❤️🇩🇪
- Dobra tam, spotkamy się później

~Rudy✨🖕
- Meh, no dobra, papa Czesiu

~Chester❤️🇩🇪
- Spierdalaj
-----

- Z kim ty tak piszesz? - Spytała Mandy.

- Może ze swoją wybranką - do pokoju weszła mama.

- A może ma wybranka - za nią wszedł tata.

- Napewno nie.

Tata położył mi ręce na ramionach i się zaśmiał.

- Daj mu spokój, znajdzie sobie kogo tylko będzie chciał.

Mama przewróciła oczami.

- Ale przydałaby mu się żona, która by mu gotowała - dodała mama.

- Ej! Umiem gotować.

- No właśnie, Czesław umie dużo rzeczy - odpowiedział tata a Mandy potknęła.

- Dobrze dzieci, musicie wychodzić, jest za dziesięć ósma - mama popatrzyła na zegarek.

Pożegnaliśmy się z moimi rodzicami i poszliśmy do szkoły. Jedna baba i dwa chłopaki w sukienkach.. Przed bramą czekali na nas Rudy, Larry i Lawrie, Mortis, Buzz, Amber i Tara. Taki fun fact, Mandy nie przyjaźni się już z Janet, teraz jej przyjaciółką jest Amber. Podczas gdy wszyscy się witali ja przytulałem się do Bustera, który komentował moją sukienkę, na co ja odpowiadałem ,,Pierdol się".

- Widzę, że nasza trójca święta w sukienkach - zaśmiała się Tara.

Tara była ubrana na niebiesko i miała jakiś tam duży kapelusz. Mortis i Buster się nie przebrali, Amber była w żółtej sukience, Larry ubrał się elegancko a Lawrie.. Lawrie został kostką do zmywarki. Buzz był ubrany na czarno. Jak na pogrzeb xD.

Zadzwonił dzwonek na lekcje, więc poszliśmy do sali. Były trzyosobowe ławki. W ostatniej byłem ja na środku, Kiełek na prawo, a Buster na lewo, przed nami siedziała Mandy, Amber i Tara, a w pierwszej siedział Buzz, Mortis i Larry, do których dostawił krzesło Lawrie aka kostka do zmywarki.
Kiełek rysował mi w zeszycie, a ja na rękach Bustera. Jakieś kwiatki. Potem było tak nudno, że zasnąłem. Obudził mnie dzwonek na przerwę.

|¦Chester's Adventures¦| {Buster X Chester} II w IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz