Koty gromadziły się przy skale nadal zdziwione tym że Trzcinowy Wąs przebywa w ich obozie już księżyc, chodzi na patrole i śpi w obozie dlatego właśnie również kotka zwołała to zgromadzenie.
-Koty Klanu Ziemi! dzisiaj zebrałam was tu po to by wyjaśnić kwestię Trzcinowego Wąsa przebywającego na naszym terytorium, w naszym obozie-
koty momentalnie rozstąpiły się i popatrzyły na Trzcinowego Wąsa siedzącego u boku Brzozowego Ogona przed żłobkiem ale powietrze przecięły rozbawione piski kociąt byli to Traszka, Nocka i Jaśminka bawiące się ogonem kocura z Klanu Wody ich matki akurat ucinały więc sytuację opanowała inna karmicielka szylkretowa śliczna kotka z nabrzmiałym brzuchem podeszła do kociąt
-Kociaki! wracajcie do żłobka to nie są rozmowy dla tak małych kociaków, chodźcie pójdziemy do żłobka i pobawimy się w atak na borsuka, co wy na to?-
kociaki zaczęły piszczeć ze szczęścia i wbiegły do żłobka ale Jaśminka została i popatrzyła na kotkę wielkimi oczami
-Ale ten borsuk mnie nie zje prawda Błyszczący Pazurze?-
-zje cię jeżeli w tej chwili nie pomaszerujesz do żłobka za innymi kociakami-
mała koteczka usłuchała się i biegiem zniknęła w żłobku karmicielka poszła za nią wysyłając przywódczyni przepraszające spojrzenie i jej sierść również zniknęła w żłobku więc gdy był już spokój jasnobrązowa kotka zaczęła przemawiać dalej.
-A więc tymczasowo przez ten księżyc pokazywałeś mi że jesteś lojalny względem mojego Klanu dlatego po większych zastanowieniach i rozmowach z Ostrokrzewiastą Łodygą podjęłam decyzję- kocur podniósł się i podszedł pod skałę -Trzcinowy Wąsie od dziś będziesz wojownikiem Klanu Ziemi jako Klan witamy cię, lecz zostaje przed tobą jeszcze jeden wybór. Jaką chcesz pełnić funkcję w naszym Klanie? podkopka czy łowcy?
kocur chwilę zastanawiał się nie odrywając wzroku od przywódczyni
-łowcy, myślę że nie czułbym się dobrze pracując pod ziemią-
-A więc Klanie Ziemi od dziś w Klanie mamy nowego łowcę, Lamparci Zębie i Janowcowy Wąsie jesteście najlepsi w swoim fachu mam nadzieję że przekażecie mu swoją wiedzę ale innych łowców też proszę o przekazanie swoich umiejętności nowemu pobratymcowi-
-Czemu mu ufasz!? on jest z Klanu Wody a tym kotą nie wolno ufać, nie chcę dzielić z nim legowiska oraz polować u jego boku przecież każdy dobrze wie że nie powinno ufać się kotą z konkurencyjnego klanu. To jest parszywy rybi pysk i na pewno przyszedł tu na przeszpiegi-
kotem który zabrał głos był jeden ze starszych wojowników zwany Plamistym Pyskiem jego zęby były groźnie wystawione by pokazać Trzcinowemu Wąsowi że nie ma co liczyć na sympatię z jego strony.
-Jeżeli nie chcesz Plamisty Pysku to nie musisz dzielić z tym kotem legowiska możesz równie dobrze przenieść się do starszyzny, chcesz? mogę zrobić ceremonię i następnym razem milcz lub pomyśl a potem zapytaj swojej przywódczyni czy możesz wyrazić swoje zdanie-
wysyczała jasnobrązowa kotka piorunując starszego wojownika tak wzrokiem że jasnoszary cętkowany kocur spuścił wzrok na własne łapy.
-przepraszam, za bezmyślne wyrażenie własnego zdania na ten temat..-
wymamrotał wojownik i nie odrywając wzroku od własnych łap ruszył do legowiska wojowników za to do nowego wojownika Klanu Ziemi podeszła błękitnoszara ładna kotka i wymruczała:
-nie przejmuj się nim on ma swoje lata i ciężko mu zaakceptować kota z Klanu Wody który dołącza do Klanu Ziemi, ale dasz radę będziesz znakomitym członkiem naszego Klanu.-
kotka zaczęła wiwatować
-Trzcinowy Wąs! Trzcinowy Wąs!-
za nią zaczęły wiwatować inne koty.