Rozdział 15

7 0 0
                                    

Minęło już parę księżycy od napadu na Klan Ziemi, koty zdążyły już zapomnieć o tym wydarzeniu na ostatnim zgromadzeniu jednak koty klanu ziemi prawie wydrapały uszy szpiegom Klanu Powietrza, obecnie nazywających się Gołębie Pióro i Kruczy Cień.                                                                  Klan Ziemi zaczął już odczuwać porę nagich drzew Ryjówcze Ucho oraz Ryjówczego Kła dopadł zielony kaszel, Brzozowy Ogon i jej kocięta, Trzcinowego Wąsa i Biedronkową Plamę męczył biały kaszel więc Traszkowa Łapa i Ostrokrzewiasta Łodyga jako medycy mieli łapy pełne roboty. Od pewnego czasu Norniczą Gwiazdę też męczył biały kaszel a swoje zdobycze oddawała pobratymcom lecz nie przyznawała się do tego medyczce bo odrazu miała by poważną rozmowę. Do jej legowiska właśnie wszedł Janowcowy Wąs który wyglądał jak żywy trup, jego boki były zapadnięte a oczy wytrzeszczone ponieważ jak podejrzewała oddawał swoje pożywienie kociętom 

-Nornicza Gwiazdo przyszedłem tu by zapytać kiedy Zakwitek,Janowczyk i Ziemek zostaną mianowani uczniami ponieważ już mają sześć księżycy-

-hmm...-kotka na chwilę zaczęła zanosić się kaszlem- dzisiaj mogę odprawić im ceremonię Janowcowy Wąsie, wybiorę im jak najlepszych mentorów chodź jeżeli ci nie będzie to przeszkadzać to na swojego ucznia wezmę Ziemka.-

Złocisty kocur słuchał jej uważnie a gdy wspomniała że chcę na ucznia jednego z jego kociaków to dumnie wypiął pierś 

-Oczywiście Nornicza Gwiazdo, to wielki zaszczyt-

uprzejmie pożegnał się skinieniem głowy z przywódczynią a wychodząc minął się z właśnie wchodzącym Jastrzębim Lotem, na widok partnera kotka poczuła ciepło w sercu ale kocur po raz pierwszy przemówił do niej w tak chłodny i obojętny sposób a jego oczy były jakieś zamglone.

-Nornicza Gwiazdo chciałem z tobą od dłuższego czasu porozmawiać, czy czujesz się na siłach by wybrać się ze mną na spacer??-

nim kotka odpowiedziała znowu zaczęła dusić się kaszlem lecz po chwili wychrypiała

-tak, dam radę- kotka wstała i podążyła za partnerem poza obóz, po drodze napotkali patrol łowiecki Orlicowego Pazura lecz gdy znaleźli już spokojne i puste miejsce kotka uświadomiła sobie co kocur planuje jej powiedzieć.

-Nornicza Gwiazdo...ciężko mi to oznajmić lecz musisz poznać prawdę. Moje uczucia do ciebie osłabiły się nie umiem cię już kochać poprostu już nic nie czuję...przepraszam-

-Dobrze...cieszy mnie to że miałeś na tyle odwagi i szacunku by mi to powiedzieć, mam nadzieję że w końcu trafisz na kotkę którą pokochasz a teraz zmykaj do obozu-

Kocur uprzejmie skłonił przed nią głowę na pożegnanie i odszedł a gdy był już daleko kotka zaczęła cicho szlochać aż przy jej boku pojawiło się coś przyjemnie ciepłego gdy się odwróciła zauważyła że to jej przybrana matka, jej błękitne oczy były przepełnione żalem i współczuciem a rudobrązowe futro było lekko uniesione.

-Nie przejmuj się droga córeczko, nie był ciebie wart na pewno  znajdziesz kiedyś partnera odpowiedniego który będzie cię kochał-

pocieszyła ją matka a gdy przywódczyni się uspokoiła to ruszyły w drogę powrotną do obozu.

Tajemnice Tuneli (edycja fanowska)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz