Rozdział 10

7 0 0
                                    

Był ciepły dzień pory nowych liści, patrol graniczny Klanu Ziemi zbliżał się do granicy z Klanem Wody nagle prowadzący patrolu, złocisty pręgus zjeżył się, młodszy kot o rudej sierści również podbiegł do pobratymca a za nim dwie kotki, jasnobrązowa o ciemnej prędze oraz błękitnoszara kompanka gdy stanęły tam gdzie dwóch ich pobratymców również zjeżyły się.

-Oni naprawdę chcą pogubić te swoje rybie ogony!- warknęła błękitnoszara kotka

-No właśnie! jakim prawem? to nasz teren a nie tych rybołowów- dodał od siebie rudy uczeń właśnie w tym momencie zauważyli dwóch samotników wchodzących na teren Klanu Wody ewidentnie obydwa były kocurami, jeden był śnieżnobiały a jego ciało poznaczały okrutne blizny a drugi był czarny jak noc a na jego szyi widniała fioletowa obręcz dwunożnych.

-Ej zapchleńcy to nie wasz teren, wynoście się stamtąd!- zakrzyknął rudy, młody kocurek odsłaniając swoje pazury, jego mentor spojrzał na niego gniewnie

-Czy ja ci pozwoliłem na takie zachowanie? bo nie przypominam sobie żebym kazał tobie lub innymu kotu z patrolu kazał płoszyć nieznane nam kotu z terytorium wrogiego klanu!-

zbeształ go starszy kocur, dwóch samotników patrzyło się na nich tępo aż do czasu gdy nagle czarnego samotnika nie przygniótł do ziemi złoty muskularny kocur zwany Pluskającym Futrem nie usłyszeli co mówił więc postanowili odnowić znaczniki w odpowiednim miejscu i odejść, gdy to zrobili i już kierowali się do obozu nagle na przywódczynię poczuła że jakieś  zwierzę na nią wpadło gdy odwróciła się zauważyła że to jeden z włóczęgów ten czarny, Lisia Łapa natychmiast się zjeżył ale Jagodowe Futro powstrzymała go, za to Nornicza Gwiazda zjeżyła się i zaczęła mówić:

-Co dwaj włóczędzy robią na terytorium Klanu Ziemi?- zapytała chłodnym tonem 

-m...my- biały kocur odepchnął kompana i popatrzył bez strachu przywódczyni prosto w oczy co jej zaimponowało

-Ja oraz mój kompan szukaliśmy waszego Klanu ponieważ słyszeliśmy o waszych umiejętnościach podziemnych i nadziemnych. Co nam niesamowicie zaimponowało  i chcieliśmy dołączyć-

-Nie ma takiej m...- zaczął krzyczeć uczeń gdy Janowcowy Wąs zatknął mu pysk z gniewem malującym się na pysku 

-Hmm, co o tym myślisz Janowcowy Wąsie?- spytała starszego wojownika \

-Uważam powinniśmy zabrać tych dwóch do obozu i przedyskutować to z Klanem-

-Dobrze więc chodźmy, Lisia Łapo i Jagodowe Futro wy zamykajcie pochód-

-A i przepraszam za to że się nie przedstawiliśmy, ja nazywam się Felek a on to Leo- przedstawił się i swojego kompana do tej pory nie śmiały czarny samotnik.

Tajemnice Tuneli (edycja fanowska)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz