•Rozdział 1•

72 3 0
                                    

Był piękny słoneczny dzień uczniowie siedzieli przed legowiskiem uczniów i radośnie do siebie mamrotali  Nornicza Gwiazda patrzyła na młode koty z utęsknieniem
-coś nie tak?-
Zapytał zastępca rzucając zaciekawione spojrzenie na uczniów
-Nie,poprostu trochę zazdroszczę tym kotą wieku,są takie młode,zdrowe i silne-
-Ależ ty jesteś młoda! Przecież jestem starszy od ciebie-
Kotka popatrzyła na niego groźnie
-ale mentalnie czuję się stara-
-oj Nornicza Gwiazdo-
Kocur westchnął przeciągle kocur.
Rozmowę przywódczyni i zastępcy Klanu Ziemi przerwał głośny tupot łap i wrzaski,przywódczyni napięła mięśnie i cała się najeżyła.
Do obozu wpadła piaskowoszara kotka o wytrzeszczonych że strachu miętowych oczach a za nią biegła błękitnoszara kotka,Nornicza Gwiazda odrazu rozpoznała Jagodowe Futro.Ryjówczy Kieł jej zastępca podbiegł najszybciej jak umiał do przetażonych kotów
-Co się stało Nornicza Łapo,Jagodowe Futro?-
Błękitnoszara kotka stała otępiała i nie reagowała na głos zastępcy a uczennica jeździła wzrokiem od przywódczyni na zastępcę i tak w kółko
-w..weszliśmy do tunelu i...i wyczuliśmy stary zapach lisa g...gdy zaczęliśmy wchodzić w g...głąb tunelu usłuszeliśmy skrobanie pazurów a..ale M..Mały Ogon uparł się żebyśmy szli dalej w..więc poszliśmy ale smród lisa zaczął narastać a on dalej się upierał abyśmy szliśmy i nagle usłyszaliśmy warczenie po czym coś rudego rzuciło się na mojego mentora lecz on zręcznie uporał się z lisem i zaczęliśmy uciekać a lis zaczął nas gonić gdy wybiegliśmy z obozu Mały Ogon udał się w inną stronę a nam kazał pędzić do obozu.-
Nornicza Gwiazda wzdrygnęła się
-Nornicza Łapo czy pamiętasz w którym kierunku udał się Mały Ogon?-
-wydaję mi się że w stronę śmietniska -kotka skinęła głową po czym zaczęła zażądzać-Ryjówczy Kle,Jastrzębi Locie,Pajęcza Stopo! Wyruszajcie jak najprędzej w stronę śmietniska i zobaczcie czy Mały Ogon daje sobie radę z tym okrótnym stworzeniem- koty wybrane do patrolu skinęły głowami i wybiegły z obozu -Jagodowe Futro, Nornicza Łapo wy idźcie do medyczki i dajcie się jej obejrzeć a potem wypocznijcie-
Kotki skinęły głowami i powoli pokóśtykały do legowiska medyczki.
Chwila nie minęła a patrol wrócił z zwisającym bezwładnym ciałem Małego Ogona
-C..czy on nie żyje?-
Rozległ się piskliwy głosik na polanie, to był Mrówek najmłodszy kociak w żłobku przyglądał się z przerażeniem ciału
-Nie,Mrówku on żyje poprostu źle się czuje-kotka popatrzyła otępiałym wzrokiem na swojego bezwładnego partnera -chodź- dodała ciszej i zagarnęła Mrówka do żłobka.
-Zanieś go do Ostrokrzewiastej Łodygi!-
Rozkazała przywódczyni.

Tajemnice Tuneli (edycja fanowska)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz