Całą noc nie przespałam, myśląc tylko i wyłącznie o tym, co zadziało się wczorajszego wieczoru. Znałam tych ludzi zaledwie kilka dni, a już okazało się, kto jest kim. Myślałam, że to Nevan jest najgorszy i choć nienawidziłam go z całego serca za to, co zrobił z moim dziennikiem i brelokiem, to wczoraj pokazał, że jednak ma w sobie choć trochę człowieczeństwa.
Wstałam z łóżka, od razu kierując się do łazienki. Pod prysznicem odkręciłam kurek, a moje ciało pokryła, prawie że wrząca woda. Uwielbiałam gorące prysznice, wtedy mogłam poczuć ulgę. Całkowicie zapominając o świecie, pozostałam pod strumieniem o kilkanaście minut za długo. Wychodząc na kafelki, odszukałam na ślepo ręcznik i owinęłam go wokół swojego czerwonego ciała. Podeszłam do lustra, wiążąc włosy w wysokiego kucyka; po spojrzeniu w swoje odbicie, od razu pożałowałam tej decyzji. Cała twarz była pokryta pozostałościami czarnego cienia i tuszu do rzęs. Szybko złapałam płyn do demakijażu, po czym zabrałam się za zmywanie tych okropnych resztek.
Po jakiejś godzinie byłam już ogarnięta i ubrana w dresowe spodenki i biały T-shirt ze startym napisem Nirvana. Spod mojego łóżka wyciągnęłam plecak wypełniony po brzegi pieniędzmi wygranymi z wyścigu. Poczłapałam na kolanach do regału z kolekcją moich kasków i przesunęłam go o kilka centymetrów. Wyrwałam dwie panele z podłogi, odkładając je na bok. W środku znajdował się dosyć sporych rozmiarów sejf, otworzyłam go, wpisując odpowiedni kod i zabrałam się za układanie banknotów w nim. Po całej robocie odrzuciłam plecak w kąt pokoju, a panele i regał odstawiłam na miejsce.
Rzuciłam się na łóżko, wyszukując na nim telefon, a kiedy moją twarz oślepił wyświetlacz, zauważyłam godzinę piętnastą. Dosyć długo musiałam się lenić w łóżku. Zobaczyłam kilka nieodczytanych wiadomości na SMS-ach. Dużo należało do Patricii, więc od razu w nie kliknęłam.
4:23
Rudzielec: Nie uwierzysz!Rudzielec: Aaaaa!
Rudzielec: Muszę Ci coś powiedzieć!!!!
Rudzielec: Ale musimy się koniecznie spotkać!
Rudzielec: Będę u Ciebie po piętnastej!
Co się tam do cholery stało, że aż musi tutaj przyjechać i mi powiedzieć. I to dosłownie za kilka chwil! Wyszłam z konwersacji, zauważając wiadomości od dwóch nieznanych numerów. Weszłam w pierwszy i zmarszczyłam brwi.
3:53
Nieznany: Widzę, że Upiór już uciekł.Od razu zapisałam jego numer jako „Żyrafa".
Niekontrolowanie zaśmiałam się pod nosem, ale szybko mój uśmiech zbladł, widząc wiadomość od kolejnego numeru.
4:00
Nieznany 2: Skończysz jak Twój brat. Obiecuję Ci to.Przez moje ciało przeszły zimne dreszcze, a dłonie zaczęły się trząść. Odrzuciłam telefon z całej siły, niestety wbijając go w ścianę naprzeciwko, przez co spadł z trzaskiem na podłogę.
— Super. — mruknęłam.
W całym domu rozległ się dzwonek do drzwi, na co się wzdrygnęłam.
Delaney uspokój się, to tylko rudzielec.
Zeskoczyłam z łóżka i o drżących nogach zeszłam na parter. Dla upewnienia zajrzałam na kamery, ale faktycznie stała tam dziewczyna. Otworzyłam drzwi, a ta wparowała do środka, nawet się nie witając.
CZYTASZ
Gloomsoil +18
Teen FictionDelaney Lawson to nastolatka, którą pasją do motocykli zaraził starszy brat Ivan. Dziewczyna całe życie edukowała się poprzez nauczanie domowe. Jej życie za dnia mogłoby wydawać się spokojne, jednak gdy nadchodził mrok, to wcale takie nie było. D...