☆ Rozdział 9 ☆

336 39 16
                                    

(Narracja: Fang)

Stałem pod drzwiami emosa juz jakieś 7 minut. Nie odpisywał mi. Sprawdziłem, czy drzwi są otwarte, a jak się okazało że tak, to wbiłem do środka. Zacząłem szukać pokoju Edgara (wyjebałem się o krzesło)(zerwałem firanke)(kurwa pomocy). Wszedłem na górę po schodach, bo na dole pokoju nie było. Oczywiście wyjebałem się na schodach. W końcu znalazłem jego pokój. Okazało się, że ten kurwa śpi w najlepsze. Uznałem, że nie będę go budził, niech se pośpi. Kurwa dosłownie przez tego typa zaczałem kwestionować moją orenitację. Uroczy był jak spał. Raczej mi się nie podobał ani nic, bo od dzisiaj się znaliśmy, no ale kurwaaa. Zauważyłem, że ma w uszach słuchawki, więc z ciekawości czego słucha wziąłem mu jedną i wsadziłem do ucha. Prawie mnie wtedy z okna wyjebało. EMOS SLUCHA LANY DEL REY??? CO JEST KURWA.
Otworzyłem mordę ze zdziwienia. Akurat leciało coś że słowami:
"...but if you hold me without hurting me, you'll be the first who ever did".
Trochę we mnie uderzyły te słowa, bo skoro kocica słuchała takiej muzyki, to musiała do niej relować. Oczywiście Edgar spał w szaliku i rękawiczkach. Chciałem mu je zdjąć, ale wiedziałem, że to dla niego prywatne i zapewne by tego nie chciał. Położyłem się obok niego i postanowiłem czekać aż się obudzi. Napisałem do Bustera.

Kocham_popcorn
Ej
Ej
Ej
Buster pijaku
Ja i kocica się spóźnimy
Bo kocica śpi
*kocham_popcorn przesyła zdjęcie*

Postanowiłem napisać też do Colette, bo Buster już się pewnie najebał, ale ten o dziwo odpisał.

Rudy_jestem
Ruchajcie se tam ile chcecie, ale przyjdźcie później.

Kocham_popcorn
Kurwa geju jebany nie ruchamy się tylko emos śpi
Przekaż Colette, bo nie chce żeby tu przybiegła.

Rudy_jestem
👍

Odwróciłem się na bok, tak żeby móc patrzeć na chłopaka. Zdecydowanie jestem bi. Był tak kurwa uroczy, że ja jebię. Prawie tam mu łóżko rozjebałem, bo się wierciłem w te I wewte. Jakim on kurwa cudem nadal śpi. Już zacząłem usypiać, aż tu słyszę:
- Chińczyk? CO TY KURWA ROBISZ W MOIM LOZKU?!
- O kociaku, obudziłeś się już. Spokojnie nie zgwałcę cie przecież.
Uniosłem ręce w obronnym gęście.
- Gdzie moją słuchawka?
Emos zaczął się rozglądać dookoła.
- Ja ją mam. Nie spodziewałem się, że słuchasz takiej muzyki.
Zaśmiałem sie i podałem mu słuchawkę. Spojrzał na mnie jakbym mu rodzinę zamordował.
- No normalnie to słucham czegoś bardziej emo, ale akurat jestem w nastroju na taką muzykę...
Ewidentnie się skrępował.
- Luzik kocico, ani cie nie oceniam, ani nikomu nie powiem.
- Która godzina? Od kiedy tu jesteś?
Spojrzałem na zegarek.
- 21.11. Jakoś niecałą godzinę.
- CO KURWA?!?!?!? KTORA JEST?!?!?
- No zaspałeś troszkę, ale uznałem, że nie będę cie budzić, bo uroczy byłeś.
Znowu posłał mi to swoje spojrzenie.
- Boże przepraszam Cie strasznie, nie chciałem żeby tak wyszło, przepraszam.
Wyglądał jakby się miał zaraz popłakać.
- Jeju co ty taki wrażliwy - uśmiechnąłem się- przecież nic się nie stało. Wyspałeś się przynajmniej, rozumiem to.
- Przepraszam, nie chciałem...
- Edgar nic się nie stało, serio.
Emos chyba bał się mi spojrzeć w oczy.
- A co robiłeś jak spałem??- spojrzał na mnie podejrzliwie, ale nadal z przestrachem.
- Eee, no przeglądałem telefon, a potem tak leżałem. I jak coś to spokojnie, Buster przekazał Colette, że się spóźnimy.
- Ale nie robiłeś mi jakiś zdjęć czy coś...? Mogę zobaczyć twoją galerię...?
- Nie no nie co ty. W sensie jedno zrobiłem bo Busterowi wysłałem. Jak chcesz to ci pokaze, masz. - podałem mu telefon.
Chwilę przeglądał mój telefon, po czym mi go podał.
- Przepraszam, nie chce być wścibski, po prostu mam złe wspomnienia... Jezu i jeszcze raz przepraszam, że zasnąłem. Nie chciałem żebyś czekał.
- Jezu typie nie zesraj się już z tym przepraszam - spojrzałem na niego z uśmiechem. - Nic się nie stało.
- Przepraszam.
Zaśmiałem się, on także się lekko uśmiechnął.
- Prze... Znaczy sory, po prostu mi głupio, że musiałeś czekać.
- Nie ma problemu serio. Na pewno chcesz iść na tą imprezę? Jak coś to możemy zostać i obejrzeć jakiś film. Wydajesz się zmęczony w chuj.
Chłopak chwile się zastanowił.
- No wsumie wolałbym zostać. Ale sam z tobą to się boję.
Spojrzał na mnie śmiesznie.
- Spokojnie, nic ci nie zrobię przecież.
- Muszę tylko zadzwonić do Colette i wziąć prysznic.
Kocica Edgar wyjęła telefon i napisała wiadomość do Colette.
- Zaraz wrócę nie rozpierdol tu nic.
Zasalutowałem, przewracając się na plecy i zajebując głową w oparcie łóżka.
- AŁAAA. KTO TU KURWA POSTAWIŁ.
Emos przewrócił oczami I polazł do łazienki.

Hejjj!! Jak wam się podoba?? Dawajcie swoje wskazówki, rady, gwiazdki i komentarze!! Miłego dnia/nocy
Lecimy z tym zdjęciem

me + you? (fangar)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz