Rozdział 9 - Frustracja

711 39 9
                                    

Davis wrócił do gabinetu, niosąc ze sobą dwa kubki, z których jeszcze unosiły się kłęby pary. Jeden z nich postawił przed Victorią, która cicho podziękowała, mamrocząc pod nosem.

— Jak idzie? — zapytał, przychylając się nad nią, żeby zobaczyć rezultaty jej ciężkiej pracy.

— Wydaje mi się, że idzie mi znacznie lepiej niż myślałam. — przyznała, odkładając na chwilę długopis, aby Davis mógł przeczytać to, co dotychczas zrobiła.

Jednak wanilia całkowicie otumaniała umysł mężczyzny, który na chwilę przymknął oczy. Gdy sobie uświadomił, że nie powinien zbyt długo skupiać się na swojej uczennicy, wtedy dopiero otworzył oczy.

— W porządku, jak skończysz, zajmę się sprawdzaniem, a później wytłumaczę Ci potencjalne błędy oraz zdania, których nie zrobiłaś. Na razie naliczyłem cztery. — oznajmił Davis, odchylając się od pracy Victorii, blefując. — Powiedz mi, kiedy skończysz.

Victoria wzięła długopis i spojrzała na zegarek na swoim nadgarstku. Minęło sporo czasu od momentu, gdy Davis wyszedł z gabinetu, i nie zostało jej już wiele zdań do uzupełnienia.

Davis odszedł z kubkiem kawy w stronę swojego fotela, wyciągnął plik papierów i uznał, że najlepiej będzie sprawdzić prace uczniów do czasu, gdy Victoria skończy uzupełniać swoje zadania. Zanim jednak zabrał się do pracy, rzucił krótkie spojrzenie w stronę dziewczyny, delikatnie się uśmiechając, widząc, jak poważnie podchodziła do karty, którą od niego otrzymała.

Victoria zaś próbowała rozwiązać trzy ostatnie pozostałe zdania, które okazały się trudniejsze niż się spodziewała. Westchnęła cicho, pomijając jedno z nich, gdyż nie miała kompletnie pojęcia, jak je rozwiązać, i postanowiła nie upokarzać się przed Davisem.

— Um.. Już skończyłam zadania, proszę pana. — powiedziała Victoria, przyciągając uwagę mężczyzny, który po chwili skupił na niej swoje spojrzenie.

— Dobrze, już sprawdzam. — odpowiedział Gabriel, wyciągając rękę w stronę kartki, którą Victoria przesunęła bliżej niego.

W międzyczasie Victoria spróbowała herbaty, którą dla niej przygotował nauczyciel. Nie była zbyt słodka ani zbyt gorzka; była idealna.

Uśmiechnęła się, biorąc pewniejszy łyk gorącego naparu, na tyle pewna, że w kącikach jej oczu pojawiły się łzy. Gdy odłożyła kubek, położyła swoje spotniałe dłonie na kolanach, uwolniona od stresu.

Davis uważnie przyjrzał się każdemu zdaniu, sprawdzając jego poprawność. Victoria mogła zauważyć, że gdy sięgał po czerwony długopis, aby podkreślać błędy, kącik jego ust znacząco się unosił.

Zacisnęła dłonie, ciesząc się, że jej nauczyciel tego nie zauważył.

Nagle do ich uszu dotarł dźwięk dzwonka, sygnalizujący przyjście gościa.

— Timothy wrócił z siłowni. — wyjaśnił, wstając ze swojego miejsca. — Zawsze zapomina kluczy, chociaż w jego przypadku podejrzewam, że je po prostu zgubił.

Victoria zaśmiała się pod nosem, próbując zatuszować to kaszlem. Gdy Davis zniknął za drzwiami, ponownie spojrzała w stronę ramki ze zdjęciem.

Co takiego wydarzyło się w rodzinie Miller, że relacje między członkami rodziny były tak napięte?

Victoria rozejrzała się po gabinecie, zauważając po chwili, że w tle znajdują się drzwi, które wydały jej się intrygujące. Utkwiła w nich swoje spojrzenie, zastanawiając się, co się za nimi kryło. Nawet nie usłyszała zbliżających się do niej kroków i Davisa, który wszedł do gabinetu.

OWOC ZAKAZANY Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz