3

1.2K 105 7
                                    

Stałam tam cała brudna i z szokiem wymalowanym na twarzy.Przede mną stał mulat.Był wysoki i umięśniony.Miał czarne włosy,piękne oczy i lekki zarost.Ociekał seksem.Czarne rurki opinały jego idealne nogi.Miał bordową koszule i czarną bejsbolówkę.

-Pomóc?-spytał,przerywając ciszę.Zmierzył mnie jeszcze raz wzrokiem i próbował ukryć śmiech.Na pewno byłam cała umazana czarną mazią.Moje włosy pewnie wyglądają jak po jakimś churaganie.

-Śmieszy cię coś?-bąknęłam w jego stronę zakładając ręce na biodra.

-Nie,oczywiście że nie-uniósł ręce w geście obronnym,jednak pomogę.-ruszył się i zaczął szperac w moim garbusie.Odsunęłam się,robiło się chłodno.Zaczęłam pocierać dłońmi ręcę aby wytworzyć jakies ciepło.

-Masz-odparł chłopak,podajac mi swoją czarną bejsbolówkę.Chwyciłam ją i bąknęłam jakies dziękuje.

-Skąś cię znam-powiedziałam opierając się o drzwi.Mulat podniósł na mnie swój wzrok.Miał czarne tęczówki,najpiękniejsze jakie widziałam.

-One Direction-prychnął wywracając oczami i wrócił do naprawiania auta.No właśnie,przecież to on był na tym teledysku co rano oglądałam.

-Zdenerwowałam cię?-spytałam,bo mulat zachował się tak jakbym go wkurzyła.

-Nie,tylko teraz pewnie będziesz mnie przytulać i nie odstępywać na krok-burknął.Wielka gwiazda nie lubi gdy jest w centrum uwagi?

-Jakbyś nie zauważył to nie wywarło na mnie jakiegoś wrażenia że wielka gwiazda stoi przede mną i grzebie mi w garbusie-oznajmiłam.Wkurzyłam się.Co on sobie myślał.Nie jest pępkiem świata.Podniósł się i zaczął sie śmiać.-Śmieszno ci?

-Pierwszy raz,dziewczyna na mnie się nie wiesza,ani nie przymila się.-powiedział i zamknął klamę od samochodu.Ucieszyłam się na wieśc że wkońcu go naprawił.

-Dzięki za naprawienie Stefana.-odparłam i posłałam mu wymuszony uśmiech.Jakoś chyba go nie polubiłam.Chłopak podniósł brew do góry.

-Nazwałaś samochód Stefan-zasmiał się ale widzac moja miną ucichł.-Nie powiedziałem że go naprawiłem.

-Nie naprawiłeś?-spytałam oburzona,bo kurde jak ja wrócę teraz do domu.

-Przykro mi ale to jest już grad i..

-Nie nazywaj Stefana tak,uwielbiam to auto.-przerwałam mu.Wywrócił oczami.

-Sorry,więc nie da się go juz uratowac-wyszczerzył sie a mi mina zbladła.-Ale spokojnie będę taki dobry i podwioze cię.

-Nie dzięki,nie skorzystam-burknełam.

-Będziesz sama tutaj tak stać?Wiesz ile dziewczyn by chciało być na twoim miejscu?

-Nie jestem twoją fanką,nawet nie wiem jak sie nazywasz.-rzekłam.Na jego twarzy widniało zszokowanie.Wystawił swoja rękę ku mnie.

-Zayn Malik we własnej osobie-uśmiechnął sie pokazując rząd białych zębów.

-Katy Smith-podałam mu dłoń a on ją pocałował.Speszyłam się lekko i czułam ze się rumienie.

-Już lubię twoje rumieńce-uśmiechnąl się i puścił mi oczko.Jeszcze bardziej się zarumieniłam.-Jedziesz ze mną,tak?

-Ugh!A mam jakieś inne wyjście?-nie byłam z tego faktu zadowolona ale się zgodziłam.Zayn szeroko się uśmiechnał i otworzył mi drzwi od jego auta.Weszłam do środka.Wyglądało na strasznie drogie.Bałam się czegokolwiek dotknąć.Zapiełam pasy i po chwili mulat usiał obok mnie.Spojrzał na mnie i szeroko się usmiechnał.Odpalił samochód i ruszył.

Przypadek II n.h IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz