7

1K 65 5
                                    

Następnego dnia wstałam wypoczęta i szczęśliwa.Ta 'randka' z Horanem była całkiem fajna.Może trochę się myliłam co do niego.Nie wydaje sie być egoistą i samolubnym dupkiem.Jest uroczy.Chociaż trochę przeszkadza mi to ze jest sławny.Nie chciałabym aby media wtrącały się w moje życie.A jakby zobaczyły mnie z nim to była by masakra.

Ubrałam obcisłe czarne rurki i zwiewną pomaranczowa koszulkę.Włosy zostawiłam rozpuszczone i wyszłam z domu.Postanowiłam sie przejśc do pracy.Po około dwudziestu minutach byłam już przed kawiarnią.Przywitałam sie z Ellie i udałam sie na zaplecze po mój fartuszek i aby odłożyć rzeczy.Otworzyłam moją szafke.Ku mojemu zaskoczeniu były tam kwiaty.Kolorowe kwiaty.Najładniejsze jaki w życiu widziałam.Automatycznie przystaiłam je do nosa i powąchałam.Poszukałam czy może jest jakaś karteczka.Jest!

'Dla najpiękniejszej i najcudowniejszej dziewczyny xox Miłej pracy :) ~N'-urocze.Zarumieniłam sie i włożyłam kwiaty do pobliskiego wazonu.Mój humor wskoczył na najwyższy poziom.Z uśmiechem na twarzy poszłam za ladę.Obsługa klientów minęła mi szybko.Zanim sie obejrzałam była już trzecia co oznaczało koniec mojej zmiany.

Pożegnałam się z Ellie i wzięłam mój bukiet i ruszyłam do domu.Była świetna pogoda.Słoneczko swieciło i ogólnie było super ciepło.Postanowiłam pójść na lody.

-Dzień dobry poproszę dwie gałki truskawkowcyh-powiedziałam i otrzymałam swoje zamówienie.Jedząc loda udałam sie w stronę parku.Po drodze kupiłam jeszcze jakąś gazetę aby móc w spokoju sobie poczytać.Nagle coś,a raczej ktoś na mnie wpadł.Cały mój lód wylądował na mojej bluzce.

-No dzięki-mruknęłam i upuściłam resztki rożka.

-Ja przepraszam,nie zauważyłem cię-zaczął się tłumaczyć jakiś chłopak.Spojrzałam w górę i ujrzałam Zayna.Wybuchnęłam gromkim śmiechem jak zauważyłam jego minę.Taki przestraszony.-Katy?

-Dzięki Malik,że przez ciebie mam całą ubrudzoną bluzke.-powiedziałam i poklepałam go po ramieniu.

-No sorry nie zauważyłem cie-zasmiał się-Jesteś taka niska-dodał i pokazał palcami mój wzrost.Zmrużyłam oczy i pokręciłam głową.

-Dobra,spiesze sie-wyminęłam go i próbowałam chusteczkami jakoś doprowadzić moją bluzkę do porządku.Jednak po paru chwilach poczułam szarpniecie za ramie.

-Spieszysz sie?Dlaczego ci nie wierzę?-ponownie się zaśmiał i chwycił moją dłoń.Chciałam ją wyrwac ale złapał mocniej.Spojrzałam na niego a on posłał mi uśmiech.l

-Malik?Gdzie ty mnie do cholery ciągniesz?-spytałam jak zaczął iśc ze mną w kierunku mi nie znanym.

-Musze dostarczyc cię w pewne miejsce.-oznajmił i wpakował nie do samochodu.W pewne miejsce?Dostarczyć?Wtf?

-Powiedz mi w tym momencie o co chodzi!-krzyknęłam a on skulił się w fotelu za kierownicą.Ale nic nie odpowiedział.-Malik!Do kurwy!

-Katy ty przeklnęłaś!-wydarł się i spojrzał na mnie przerażony.Co.za.debil.

-Wkurzasz mnie-syknęłam i założyłam ręce na piersi udajac obrażoną.Zayn po dłuższym czasie głośno westchnął.

-Dobra powiem ci-odparł.-Musze zawieść cie do twojego kochasia.-oznajmił i się wyszczerzył.

-Kochasia?

-Nialla,iditoko,Nialla-powiedział i przyspieszył.Ale po co mam do niego jechać?Dobra nie będę zasypywać biednogo Maliczka tymi pytaniami.Po pół godzinie jazdy,samochód zatrzymał się w lesie.Wyszliśmy i mulat poprowadził mnie do jakiegoś domku.Był to drewniany mały domek.-Tutaj już cię zostawiam.-oznajmił i sobie poszedł.Poszedł sobie,zostawiając mnie samą w ciemnym lesie.On zwariował czy co?!

-Malik wracaj tu!-krzyknełam ale jego już nie było.-Co za frajer!-dodał głośno.Wtedy czyjeś ramiona owinęły sie wokół mojej talii.Pisnęłam głośno i zaszamotałam się.

-Kochanie to ja-powiedział Niall a ja miałam ochotę go zabić.

-To ty-odparłam spokojnie-To ty kazałeś temu idiocie przywlec mnie tutaj?!-krzyknęłam i odwróciłam sie do chłopaka przodem.Ten kiwnął głowa rozbawiony.

-Nie denerwuj sie tak.-odparł i złapał mnie za biodra.Okej przyznam że już złość mi minęła.

-Niall ręce-oznajmiłam i wzięłam w swoje dłonie jego ręce i ściągnęłam z mojej talii.Chłopak posłał mi smutne spojrzenie,ale znwou położył swoje dłonie na moją talie.

-Proszę-wyszeptał,a ja mu uległam.Blondyn przysunął mnie bliżej siebie i przytulił.Tego sie nie spodziewałam.Po prostu mnie przytulił.-Tęskniłem wiesz?

-Niall widzieliśmy się wczoraj-zaśmiałam się.-Też tęskniłam-dodałam cichutko a on popatrzył mi w oczy.Jego wzrok uciekał do moich ust,ale próbowałam to zignorować.-Dziękuję za kwiaty są śliczne

-Śliczne kwiaty dla ślicznej kobiety-oznajmił i złapał mnie za rękę prowadząc do środka domku.Tam odjęło mi mowę.Wszędzie były pozapalane świeczki i poukładane różne kwiatki.Było strasznie romantycznie.-Podoba ci się?-spytał trochę zmieszany,drapiąc sie po karku.

-Woah Niall tu jest pięknie-oznajmiłam i przytuliłam go.Chłopak uśmiechnął się promiennie i usiedliśmy na podłodze na poduszkach.

-Wiesz zrobiłem to wszystko spontanicznie i...-wyciągnął pudełko z KFC-Nie przygotowałem nic do jedzenia-dodał masując swój kark.Zaśmiałam się z tego uroczego blondyna.

-Niall spokojnie,wolę jak wyjezdżasz mi tutaj z KFC niż z jakimiś wytwornymi daniami-oznajmiłam i chwyciłam od niego jedzenie.Zjedlismy wszystko,rozmawiając i śmiejąc się z żartow Horana.Potem Niall włączył muzykę.

-Zatańczysz?-wyciągnął do mnie rękę a ja przyjęlam ją z wielką chęcią.Poruszaliśmy się powoli.Trzymałam swoje dłonie na jego karku a on swoje na mojej talii.-Wiesz że ślicznie wyglądasz?-szepnął mi do ucha a po moim ciele przeleciał dreszcz.

-Wyglądam ślicznie z pobrudzoną bluzką przez twojego kumpla?-spytałam a chłopak zmarszczył brwi.-Ten idiota wleciał we mnie jak jadłam lody.-dodałam a Horan zaczął się śmiać.

-On miał tylko'przypadkiem'cie spotkac i zabrac tutaj-oznajmił i się wyszczerzył.Pokręciłam głowa i oparłam swoją głowę na jego ramieniu.Czułam oddech chłopaka na swojej szyi.Gdy piosenka się skończyła popatrzeliśmy sobie w oczy.-Wiesz ze to druga randka?

-Tak wiem-szepnęłam.Chłopak popatrzył w moje oczy a potem na usta.Niezauważalnie kiwnęłam głową a wtedy Niall pocałował mnie.Jezu!To co wtedy czułam to było meega przyjemne!Stado motyli w moim brzuchu szalało jak opętane.Horan całowal delikatnie.Kiedy oderwaliśmy się od siebie on miał zaczerwienione policzki a ja czułam że wyglądam tak samo.

-To było świetne-mruknał Niall i objął mnie w pasie.Pokiwałam głową i powedrowałam za chłopakiem.Wyprowadził nas z domku i udaliśmy się na górke.Usiedliśmy na trawie.Wszedzie było ciemno.Niall poklepał miejsce między swoimi nogami,dając mi znak abym tam usiadła.Zrobiłam to a on od razu objął mnie swoimi ramionami.-Teraz jest idealnie-szepnął do mojego ucha.

-Lepiej być nie może-odparłam i oparłam się o chłopaka.Oglądaliśmy widok i patrzyliśmy sie w gwiazdy.

-Patrz!Spadająca gwiazda!-powiedział Horan-Szybko życzenie!-zamknęłam oczy i wypowiedziałam swoje życzenie.

-Oby się spełniło-powiedziałam.Niall spojrzał na mnie i uśmiechnął sie delikatnie.

-Ja zrobię wszystko aby sie moje spełniło-mówiąc to patrzył mi głęboko w oczy.Już po chwili czułam na swoich ustach jego wargi.


Hej :)

Przepraszam za błędy i ze tak długo nie było rozdziału :<

Nie miałam czasu go napisać a i tak wydaje mi się,że trochę to skopałam :(

Dobra opinię zostawiam Wam :)

Proszę o komentarze :)

Zostaw po sobie coś

Kocham Was <3

Przypadek II n.h IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz