Część Bez tytułu 6

126 5 1
                                    

Następnego dnia po śniadaniu już po mnie przyjechał Olek więc wyszłyśmy z dziewczynami przed hotel

-Hej-mówi a ja do niego się uśmiecham a on bierze torbę i idzie do auta

-To co widzimy się za dwa tygodnie?-pytam moje przyjaciółki

-Pewnie-mówią chórem

-I bierz się za tego Olka-mówi Klaudia a ja przewracam oczami

-No aż się tak nie broń,jak to mówiłaś nigdy nic nie wiadomo co mnie zaskoczy w Kędzierzynie -mówi Wiktoria

-Tak tak pamiętam-mówię

-Dobra uciekaj i daj znać jak będziesz w domu bo nigdy nic nie wiadomo czy gdzieś cię nie zostawi w lesie-mówi Wiktoria a ja zaczynam się śmiać i żegnam się z dziewczynami i idę do Olka a on otwiera mi drzwi i wsiadam do auta

-Dziękuję ,że przyjechałeś ale pewnie się nie wyspałeś -mówię i zerkam na Olka

-Przecież sam ci to zaproponowałem a ja dotrzymuję słowa -mówi i smyra mnie po poliku a przez moje ciało przechodzi dreszcz

-Wiem ale wczoraj skończyliście późno mecz ....-chce coś powiedzieć ale Olek mi przerywa

-Spokojnie mój organizm szybko się regeneruję

-Chyba ,że tak

-A tak sobie myślę ,że może nie odstawię cię od razu do domu tylko pojedziemy coś zjeść,odkąd jestem sam nie lubię siedzieć sam i szukam zawsze towarzystwa a jak wiesz zawsze ktoś mnie przygarnie tylko czuję się jak ciężar -mówi a  w jego głosie słychać smutek

-Mam lepszy pomysł wstąpimy na zakupy i zrobię u ciebie obiad-mówię i uśmiecham się do niego

-Ale jesteś pewna?

-Tak-mówię i nawet nie wiem kiedy a już jesteśmy w Kędzierzynie  i robimy zakupy i jedziemy do Olka do mieszkania  i jestem w szoku ,że jak na mężczyznę który mieszka sam jest czysto ,idziemy do kuchni i Olek pomaga mi w robieniu obiadu,mam wrażenie że ociera się o mnie przypadkowo a mi to nie przeszkadza,kiedy już jesteśmy po obiedzie razem sprzątamy a ja nie mogę się doczekać miny Olka bo nie wiem co dla niego załatwiłam.

-Kto to się do mnie dobija-mówi kiedy słyszy dzwonek i idzie otworzyć drzwi i kiedy widzimy kto jest widzę ,że jest w szoku

-Niespodzianka!-krzyczą i wchodzi do mieszkania Marcin z Kasią i Kaczmarki

-Przynieśliśmy gry planszowe i przekąski-mówi Łukasz i go klepie po plecach

-To twoja sprawka?-pyta i uśmiecha się do mnie

-Słuchaj niespodzianka to niespodzianka ,nie dowiesz się kto to zorganizował -mówi Marcin

-Dobrze,że jesteś cała bo wiem jak Olek jeździ szybko-zwraca się do mnie Marcin i całuje mnie w polik i idziemy do salonu i chłopaki rozkładają gry planszowe ,popołudnie moja nam szybko i śmiesznie i nawet nie wiem kiedy jest wieczór i zbieramy się do domu

-To jutro widzimy cię u nas na obiedzie i nie ma żadnego ale-mówi Kasia i całuje Olka w polik

-To do juta-mówię i przytulam się do niego a on obejmuję mnie mocno

-Dziękuje-mówi mi do ucha  i wychodzimy od niego z mieszkania ,kiedy jesteśmy już w domu zajmuję łazienkę i idę do siebie do pokoju i kładę się do łóżka i dostaję wiadomość od Olka,,Dziękuje ci za spędzony czas wspólnie i załatwienie niespodzianki. Do jutra,śpij dobrze'' a ja uśmiecham się do telefonu i kiedy wtulam się w poduszkę od razu zasypiam...






Nigdy nie mów nigdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz