7. Tracę głowę

17 1 0
                                    

- Cześć Vivian. - przygnębiony głos przywitał mnie od razu po otworzeniu drzwi. Po drugiej stronie progu mojego domu zobaczyłam Franceskę.

- Cześć Franceska. - odpowiedziałam podobnie smutnym głosem. - Potrzebujesz czegoś?

- Chciałam przeprosić. - powiedziała. Uniosłam pytająco brew. - Za to co zrobiłam na imprezie. Napisałam do ciebie tylko dlatego, że oni mnie poprosili, i powiedziałam im, że jesteś w łazience od razu jaki mi napisałaś. Zrobiłam to dla twojego dobra.

- Franceska czy ty się kurwa słyszysz? - powiedziałam trochę za bardzo prześmiewczo.

Dziewczyna jeszcze bardziej pochmurniała i spuściła głowę w dół. Przymknęłam dłoń do ust zdając sobie sprawę z tego jak zabrzmiała moja odpowiedź.

- Znaczy... Eeeee... Miałam na myśli..... - zaczęłam się jąkać więc zamilkłam na chwilę.

- Nie chciała żeby to tak zabrzmiało. - wydusiłam w końcu. - Nie gniewam się na ciebie.

- Naprawdę? - dziewczyną uniosła głowę i delikatnie uniosła kącik ust. Pokiwałam głową i też delikatnie się uśmiechnęłam. - Mogę zostać u ciebie na noc? Nie chcę wracać do domu.

- Chętnie bym cię przyjęła na noc ale to nie najlepszy pomysł. Mam już plany. - odpowiedziałam prędko widząc Travisa wysiadającego z taksówki i idącego w stronę mojego domu.

- Proszę na prawdę nie chcę wracać do domu. - dziewczyną nie poddawała się.

- Co się takiego się dzieje że nie chcesz wracać? - zapytałam automatycznie nie do końca wiedząc czy chce znać odpowiedź.

- Rodzice się rozwodzą i cały czas się kłócą. Nie ma dnia spokoju, cały czas słychać tylko krzyki. Do tego ojciec zaczął pić i cały czas chodzi pijany. - tłumaczyła dziewczyną coraz bliższa płaczu. - Proszę...

- Część Vive. - głos Travisa przerwał Francesce wypowiedź.

France odwróciła się zdezorientowana i napotkała sylwetkę bruneta.

- Och... To są te twoje plany... - powiedziała cicho odwracając się do mnie. Pokiwałam głową posyłając jej przepraszające spojrzenie. - Okej...

- Część Travis. Nie będzie ci przeszkadzać towarzystwo Franceski? - popatrzyłam na chłopaka spod rzęs.

- Mi nie. Chyba, że twojej przyjaciółce będą przeszkadzać twoje jęki. - dał swoją odpowiedź szczerząc się chytrze, ja zaś zamieniłam się w buraka.

- Wszystko byle nie wracać do domu. - usłyszałam cichy głos France.

- W taki razie zapraszam. - powiedziałam i zrobiłam kilka kroków w tył robiąc im przejście w drzwiach.

France weszła pierwsza zaraz za nią Travis. Szatynka zdjęła buty i płaszcz i podreptał w głąb mojego domu. Brunet zatrzymał się przede mną, ułożył dłoń na mojej talii i namiętnie wpił się w moje usta; oddałam pocałunek od razu na moment zapominając o obecności Franceski.

Oderwałam się od chłopaka i ruszyłam do kuchni. Travis zmaterializował się po mojej prawej stronie, a France po lewej.

- Macie ochotę na kurczaka po chińsku? - padło moje pytanie.

- Oczywiście skarbie. - Travis dał swoją odpowiedź, France pokiwała głową na znak potwierdzenie, a ja otworzyłam szerzej oczy słysząc że Travis powiedział do mnie skarbie.

Wyjęłam dwa talerze i nałożyłam na nie danie. Podałam jeden chłopakowi, drugi dziewczynie i sama skierowałam się do salonu po moje jedzenie. Wróciłam do kuchni i prowadziłam zawzięta dyskusje z przyjaciółką i chłopakiem. France powiedziała że jest padnięta więc dałam jej moje ciuchy żeby się przebrała i wskazałam jedną z sypialni gościnnych którą może zająć.

 Zeszłam z piętra dostrzegając, że Travis rozgościł się w moim domu. Usiadłam obok niego na kanapie i wlepiłam wzrok w ekran telewizora przytulając się do boku chłopaka; Travis objął mnie ręką i złożył krótki i mokry pocałunek na mojej skroni.

***

Poleciałam plecami na łóżko, a Travis zawisł nade mną. Brutalnie wpił się w moje usta całując mnie namiętnie, a jego kolano wsunęło się między moje nogi torując sobie drogę do mojej kobiecości. Złapałam za zamek od rozpórka i pewnym ruchem pociągnęłam go w dół; chłopak włożył ręce pod moją bluzkę i odnalazł rozpięcie stanika. Użyłam całej siły by przewrócić bruneta na plecy i na nim usiąść. Ściągnęłam bluzkę oraz rozpięty stanik i dopadłam guzika spodni chłopaka. Ściągnęłam mu bokserki po czym zataczałam językiem kółka na główce, po chwili wsunęłam całego do buzi. Wykonywałam rytmiczne ruchy, a ciche jęki chłopaka jeszcze bardziej mnie podniecały. Chłopak był blisko więc przestałam nie dając mu przyjemności, chyba to będzie moja tradycja. Brunet podniósł się i łapiąc mnie w tali podniósł mnie i położył na materacu; chwycił za materiał moich spodni i jednym pociągnięciem pozbył mnie ich oraz majtek.

Położył palec na mojej łechtaczce tocząc na niej kółka. Jęki samoistnie ze mnie wychodziły, nie trudziłam się by być cicho; France sama się na to zgodziła. Odchyliłam głowę do tyłu i poczułam jego język w sobie i kolejny raz wydałam z siebie głośne jęknięcie. Travis lizał mnie ssąc moja łechtaczkę. Chwyciłam między palne włosy chłopaka i docisnęłam go do siebie; chłopak oderwał się ode mnie gdy byłam blisko szczytu. Zawisł nade mną i wpił się w moje usta całując mnie namiętnie; oplotłam go nogami w pasie i znów przerzuciłam go na plecy siadając na nim. Całowaliśmy się coraz brutalnie kiedy postanowiłam nakierować jego penisa w moje wejście. Oderwałam się od jego ust aby jęknąć gdy jego penis wszedł we mnie po samą nasadę. Zaparłam się mocniej kolanami na materacu i podnosiłam się i opadałam; najpierw powoli aby mój organizm się przyzwyczaił, a kiedy tak się stało moje ruchy stały się szybsze i agresywniejsze. Zacisnęłam dłoń na jego szyi podduszając go. Byłam blisko spełnienia, a jęki same ze mnie wychodziły niekontrolowanie i głośne, nie przejmowałam się czy obudzę dziewczynę śpiącą za ścianą, czy może już dawno się obudziła. Chłopak wysunął się ze mnie i wykonał jeden ruch po którym znów znalazłam się pod nim. Przyłożył język do mojej łechtaczki i zassał ją. Głośno jęknęłam. Chłopak przejechał językiem po całej długości mojej kobiecości po czym przejechał nim po moim brzuchu i piersiach kończąc na mojej szczęce. Wszedł we mnie ponownie i tym razem to on zacisnął rękę na mojej krtani. Poruszał się szybko i mocno, a jego oddech był ciężki, mój z resztą też. Wygięłam plecy w łuk i uniosłam wyżej biodra czując zbliżającą się ulgę. Orgazm był jednym z lepszych w moim życiu; przyjemne uczucie najpierw rozlało się w moim podbrzuszu po czym przeszło na całe ciało. Chłopak wykonał jeszcze kilka pchnięć i poczułam ciepłą substancje rozlewającą się w moim wnętrzu. Travis opadła obok mnie na łózko i ciężko oddychając odezwał się. 

- Chyba tracę przez ciebie głowę. - zamilkł na chwilę i wziął głębszy wdech. - I chyba się zakochuję. 

- Ja też. - odpowiedziałam mu i pocałowałam go w usta. - Idę wziąć prysznic, idziesz?

Chłopak skinął głową i już dwadzieścia minut później po gorącym prysznicy zasypiałam wtulona w tors niebieskookiego. 

Devil Hate. Devil #1  [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz