OBECNIENa dźwięk budzika nastolatka jęknęła przeciągle. Zaczęła szukać ręką telefonu, a gdy go znalazła, wyłączyła budzik. Gdy w jej pokoju nastała cisza, westchnęła głęboko i otuliła się kołdrą. Nie chciało jej się dzisiaj wstawać.
- Dzisiaj urodziny Lloyda - wymamrotała wesoło, siadając na łóżku, po czym dodała do siebie już smutno - i rocznica śmierci rodziców - wyszeptała, wzdychając głośno. Schowała twarz w dłoniach. Jakie było prawdopodobieństwo na to, że chłopak z którym się zaprzyjaźni będzie miał urodziny w tym samym dniu, w którym umarli jej rodzice?
Podniosła sie powoli, biorąc ubranie na dzisiaj, a następnie udała się do łazienki. Umyła zęby, twarz, rozczesała swoje krótkie do ramion czarnofioletowe włosy i lekko się pomalowała, a następnie ubrała czarny top, białą rozpinaną bluzę oraz jakieś jinsy. Weszła do kuchni, a tam na blacie ujrzała kilka tostów i karteczkę. Brunetka podniosła ją i zaczęła czytać to, co było na niej napisane.
Hej Nora! Niestety dzisiaj musiałem wcześniej jechać do firmy, bo wystąpiły jakieś problemy. Zdążyłem zrobić ci śniadanie. Spotkamy się wieczorem.
Arthur
Dziewczyna na to westchnęła głęboko. Nie był to pierwszy raz, więc się przyzwyczaiła i nie obwiniała przybranego ojca. Jego praca nie była jakaś łatwa, a pod sobą miał całą firmę, więc to normalne, że dużo pracował.
Niebieskooka spojrzałaby godzinę twierdząc, że ma jeszcze czas. Wzięła dwa tosty, włożyła w zrywkę, po czym wrzuciła do swojego plecaka, jako drugie śniadanie, a następnie wzięła dwa inne i udała się do salonu. Usiadła na kanapie, włączając wiadomości.
- Dzień dobry Ninjago! Witają Anna Wędzikowska...
- Oraz Filip Chajzer, a żeby z pompą przekazać cieple newsy - powiedział jakiś typek w telewizji.
- To już tradycja, że wszyscy siedzą jak na szpilkach czekając na atak Garmadona - stwierdziła kobieta, a nastolatka się z tym zgodziła, ale w sumie to dzięki temu Mauve miała codzienne ćwiczenia. Mogła wpierdzielać tyle chipsów ile chciała, a i tak była chuda jak cholera.
- Zagładobtycy twierdzą, że na 95% procent i dziś przeżyjemy chwilę grozy.
- Jejku, widzowie, lepiej zostańcie w domach.
- Powiedzcie to babie od polskiego - warknęła nastolatka, biorąc kolejny gryz tosta.
- Dobrze wam radzimy, siedźcie w schronach, przynajmniej dopóki nie zjawią się tajne siły ninja! - krzyknął Chajzer. Nora mimowolnie się na to uśmiechnęła. Ah, ta sława...
A bardziej sława Mauve. To nie była Nora. To była jej druga tożsamość, jej maska.
- To cudownie, że mamy ninjów.
- Ale kim oni właściwie są?
- Mamy tyle pytań - stwierdziła kobieta. Sterling uśmiechnęła się, wiedząc, że teraz będzie jej ulubiony moment w wiadomościach, który jest pokazywany raz na miesiąc. Przedstawienie ninja. Sama nie wiedziała, czemu to tak kochała.
- Ninja ognia. Ile punktów w skali od jednego do czadowości? - zapytał Filip, w na ekranie okazało się czerwony w swoim mechu.
- Co będę ściemniał. Lubię zaczadzić - oznajmił.
- Ninja ziemi. Czy kiedyś przejdzie na tyflę?
- Niedoczekanie wasze - zaśmiał się brązowy, robiąc swoje triki DJ-a.
CZYTASZ
Maska | Ninjago Movie
FanfictionNora Sterling kiedyś znana jako Nora Levan nie ma łatwego życia. Jej brat siedzi w więzieniu, rodzice nie żyją, a za grzechy Morro winią dziewczynę, chodź nic złego nie zrobiła. Wszystko się dla niej zmienia, kiedy adoptuje ją samotny ojciec i pozna...