2. Adam

106 10 0
                                    


Obudziłem się z gigantycznym bólem głowy w towarzystwie dziewczyny której imienia nawet nie znałem. Ostro musieliśmy wczoraj zachlać z chłopakami. Inna sprawa, ż taka odskocznia po zakończeniu studiów nam się po prostu należała. Dlatego zasponsorowałem moim najbliższym kumplom wyjazd na Hawaje. Surfowanie imprezy i dziewczyny. Taki był nasz plan i tego się trzymaliśmy. Ostatni rok na uczelni to była prawdziwa rzeźnia. Nie wiem jak to przetrwałem, ale w końcu udało się. Mam ten pieprzony dyplom którego wymagał mój ojciec. Teraz pewnie kilka lat będę się wdrażał w sprawy firmy a gdy będę gotowy to mi ją przekaże. Już nie mogę się doczekać.

-Byłeś cudowny kotku! Z zamyślenia wyrwał mnie piskliwy głos dziewczyny.

-Dzięki, ty też. Odparłem bez przekonania, bo niewiele pamiętałem.

-Masz ochotę na powtórkę?

-Wybacz, ale mam takiego kaca, że chyba nie dam rady.

-Okej. W takim razie ja idę pod prysznic, a ty sobie zamów w recepcji jakąś tabletkę.

-Jasne, dzięki za radę.

Wykonałem telefon i po dziesięciu minutach przyszła pokojówka z lekiem i butelką wody. Już miała wychodzić gdy z łazienki wyszła dziewczyna.

-Alice? Co ty tu... Przynajmniej poznałem jej imię.

-Co tak patrzysz Jennifer? Dziś mam na drugą zmianę i postanowiłam się zabawić.

-Pracujesz tutaj? Spytałem.

-Tak tylko nie wydaj mnie przełożonym. Romanse z klientami nie są dobrze widziane.

-Jasne, nic nie powiem. Odparłem udając się do łazienki.

-Ja już będę lecieć, za godzinę zaczynam zmianę. Zostawiłam swój numer na szafce, jak coś to dzwoń.

Zawołała na odchodne piskliwym głosikiem który zaczynał mnie już irytować, zwłaszcza, że kac morderca nie miał serca. Wziąłem szybki prysznic po czym wróciłem do pokoju. Telefon zawibrował.

-Halo?

-Witaj synu. Dziś wracacie?

-Tak wieczorem wylatujemy. Będziemy nad ranem.

-W takim razie zapraszam na śniadanie. Mam ci coś ważnego do zakomunikowania.

-Co takiego?

-To nie jest rozmowa na telefon. Przyjedziesz to się dowiesz. Do zobaczenia.

Po czym się rozłączył nim odpowiedziałem. Ciekawe co jest takiego ważnego? Pewnie chodzi o stanowisko jakie obejmę w firmie. Nie ma co sobie tym zaprzątać głowy. Pora poszukać kumpli. Gdy tylko otworzyłem drzwi na korytarz zauważyłem mojego najlepszego kumpla Josha którego pokój był na przeciwko mojego.

-To co śniadanko? Spytał

-Chyba nic nie przełknę do obiadu.

-Nieźle się wczoraj załatwiłeś. Nie zżygałeś się czasem na tą laskę z którą wylądowałeś w łóżku?

-Na szczęście nie. Podobno byłem cudowny.

-Taa, jasne. Wie że jesteś dziany więc liczy na coś więcej. Dlatego tak powiedziała.

-Nie ma szans. Może i jest ładna, ale ten głos... doprowadza mnie do szału.

-Dobrze, że się zbieramy i nigdy więcej jej nie zobaczysz, czy w tym przypadku raczej nie usłyszysz. Ja już jestem spakowany. Zobaczę jak u chłopaków. Na razie!

Małżeństwo plus VatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz