18 Opieka nad Rosją, skrzydła, chłopaki i Alex

194 10 60
                                    

Per. Polski

*Skip time o 1,5 roku*

Po jakimś miesiącu pobytu w szpitalu, w końcu wypuścili Rosję . Ja, żeby mu pomóc , poszedłem do policealnej szkoły medycznej. Niedawno ją skończyłem . W tym momencie wiem jak zajmować się Rosją. Kocham go nad życie i zrobię dla niego wszystko. Siedziałem w kuchni i pracowałem. Trzymałem Ruspol'a na kolanach za to Rosja bawił się z Polrus'em w salonie.

- Ta- ta.- usłyszałem słodki głosik wydobywający się z moich kolana- Ta- ta.- popatrzyłem się na mojego syna. Malutki się śmiał patrząc na mnie. Położył małe rączki na mojej twarzy.- Ta- ta.-wstałem z synkiem i poszedłem do Rosji.

- Kochanie słyszałeś?

- A co?

- Ta-ta.- powtórzył Ruspol.

- Matko, to cudownie. A powiedz Papa.

- Pa- pa. - powiedział Polrus

- Pa- pa.- powiedział Ruspol wskazując na Rosję.- Ta-ta.- powiedział wskazując na mnie.

- Ta-ta?- zapytał Polrus. Ruspol pokiwał głową. Nam z Rosją szczęki opadły. Nie dość że wypowiedzieli pierwsze słowa to jeszcze wiedzą do kogo je powiedzieć. Pierwszy raz od jakiegoś czasu widzę jak się szczerze uśmiecha. Cieszy mnie to. Szczególnie, że widzę jak z dnia na dzień ma mniej siły, blednieje i marnieje w oczach.

- Kochanie może wyjdziemy na spacer?- na to magiczne słowo zjawił się Alex.

- Nie wiem czy to dobry pomysł. Wiesz , że nie powinieneś się przemęczać w twoim stanie.- Rosja jest już na pograniczu III stadium raka. Chemioterapia w małym stopniu pomaga lecz boję się ,że każdy dzień może być naszym ostatnim.

- Na pewno dobrym. To nie wysiłek . Powiedzmy, że to odpoczynek na świeżym powietrzu. Пожалуйста (proszę).- zrobił oczy szczeniaka. Kto wie może mu to dobrze zrobi? Może poczuje się lepiej?

- No dobra. Weź dzieci, ja wezmę psa i idziemy.

*Skip time*

Chodzimy sobie spacerkiem po parku. Rosja oddychał świeżym powietrzem szczęśliwy jak nigdy dotąd. Nagle poczułem niesamowity ból w plecach. Skuliłem się z bólu.

- Polsza co się dzieje?- zapytał niesamowicie zmartwiony. Starałem się zachować zimną krew, ale coś mi nie wychodziło. Czułem jak krew spływa mi po plecach. Po pewnym czasie przestało mnie boleć. Wręcz czułem się lepiej.- Polsza może zadzwonię po lekarza? Co?- popatrzyłem się na moje plecy . Nie wierzyłem własnym oczom.- Polsza czy to są....?

- Ja nie wierzę. Moje skrzydła!- skakałem z radości . Po paręnastu latach moje skrzydła mi odrosły. Delikatnie przytuliłem Rosję . Widziałem, że mąż jest już zmęczony.- Wracamy do domu?- chłopak pokiwał głową.

*Skip time*

Podałem Rosji kroplówkę i lekarstwo. Również udało mi się ułożyć chłopaków do snu. Usłyszałem walenie do drzwi. Otworzyłem drzwi i moim oczom ukazał się syn Nazisty.

- Słucham?

-Polen błagam wróć do mnie! Dziewczyny zaczęły mnie torturować. Kurwa ktoś mnie wrzucił do bagażnika razem z dwoma cegłami i przejechał się po dziurawej drodze!

- Matko nie drzyj mordy. Chłopaki śpią.

- Nienawidzę ich.- wyciągnął rewolwer.- Więc, albo do mnie wrócisz albo zastrzelę cię!- w tedy Alex zaczął szczekać. Niemcy strzelił do niego . Usiadłem przy nim.

- Alex psinko, żyj błagam . - pies zaczął skomleć. Po chwili przestał skomleć i oddychać. Mój kochany Alex odszedł.

- Widzisz co zrobiłem z psem . To samo zrobię z tobą.- wycelował we mnie. Trafił , ale w rękę. Przybiegł Rosja . Mój mąż rzucił się na niego z pięściami . Wykonał szybki telefon i niewiadomo skąd pojawiła się TaJebnietaJikkia. Zabrała Niemca podejrzanie się uśmiechając. Rosja zamknął drzwi i poleciał do kuchni po bandaż. Opatrzył mi rękę.

- Mo- mogłem- m s- sam t- to zro- zrobić.- powiedziałem płacząc.

- Wiem.- powiedział troskliwym głosem.- Nie płacz już . Wiem, że boli, ale wytrzymaj .- wskazałem na Alexa - Matko. I chcesz mi powiedzieć,że Германия mu to zrobił.- pokiwałem głową. Rosja przytulił mnie. Po chwili wziął ciało Alexa i wyszedł na zewnątrz. Wykopałem dołek i godnie pochowałem mojego przyjaciela. Wróciliśmy do domu i poszliśmy do łóżka. Byłem tak zmęczony, że nie zauważyłem kiedy zasnąłem.

______________________________________

Słowa: 612

Powoli zbliżamy się do końca książki.♥️

Dwa złamanie serca  RusPol [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz