30.11

57 5 1
                                    

Siedzę sobie właśnie na korytarzu i czekam na lekcję wychowania do życia w rodzinie. Mało osób chodzi na ten bezużyteczny przedmiot, a ja do niedawna należałem do tych szczęśliwców. W ogóle po co mi ta lekcja, skoro przez większość czasu szkolna pielęgniarka, która uczy tego iście szatańskiego przedmiotu, bo szanowna dyrekcja nie potrafi znaleźć kogoś lepszego, gada o jakiś okresach, tamponach i nastoletnich ciążach. Ja rozumiem, że może to interesować innych, 100% hetero ludzi, ale ja do nich nie należę. Ponadto mam chłopka. Po co mi więc te zajęcia? Chuj wie, a raczej Pani Potter, która kazała mi sie na nie zapisać zaraz po tym jak dowiedziała się o Remusie.

Co ciekawe Remi też na nie chodzi. Z tego co wiem rodzice również go zmusili. Przynajmniej siedzimy sobie z tyłu klasy we dwóch i nabijamy się z Jamesa, który co tydzień jest brany do odpowiedzi z poprzedniego tematu, tylko dlatego, że z tego co słyszałem na początku września podczas pierwszej lekcji zrobił sobie żart z Dorcas, która chciała iść do toalety w trakcie lekcji by zmienić podpaskę.

Dzisiejsza lekcja zapowiadała się jednak prawdziwą jazdą bez trzymanki, a pierwszą zapowiedzią tego była już Pani Pomfrey, która weszła do klasy uzbrojona w dwie torby wypełnione sztucznymi lalkami.

-No dobrze klaso. Podjęłam decyzję, że jako iż potrzebujecie chociaż trzech ocen na semestr z tego przedmiotu, a semestr za niedługo się skończy to dostaniecie do wykonania projekt. Jedną ocenę ma już każdy za odpowiedź przy tablicy, jedną dostaniecie za projekt, a trzecia będzie z karty pracy, która wam przyniosę na następny raz. A teraz jeśli chodzi o projekt to dobierzcie się w pary. Mogą być damsko-damskie, męsko-damskie lub męsko-męskie. Mi to obojętne, ale każdy ma mieć parę- pielęgniarka odczekała chwilę zanim wszyscy się dobiorą. Ja oczywiście byłem z Remusem, Dora z Marlene, Peter z Mery, James z UWAGA Lili, a Barty z Evanem. Reszta klasy też się jakoś dobrała, ale to już mniej ważne. -No dobrze, skoro wszyscy macie już swojego partnera lub partnerkę to wytłumaczę na czym będzie polegać projekt- po klasie rozniosły się jęki zrezygnowanych uczniów. -Nasza szkoła postanowiła podchwycić pomysł Amerykanów i zainwestowała w interaktywne lalki. Waszym zadaniem będzie opiekować się przez no powiedzmy dwa tygodnie taką lalką. Osoba, z którą jesteście w parze to drugi "rodzic" waszego "dziecka". Waszym zadaniem jest sprawienie by lalka jak najmniej płakała i jej nie zabić. Lalki mają wbudowane różne inteligentne gadżety, więc będą rejestrować wasze poczynania skwitowane w ich stronę. Radzę wam się przyłożyć. Nie obchodzi mnie jan podzielicie się opieką, ale jestem a stanie zagwarantować ocenę celującą na koniec roku parze, która najlepiej poradzi sobie z zadaniem. A i jeszcze jedno. Wasi rodzice i opiekunowie nie mogą wam pomagać za bardzo, czyli chodzicie z lalkami do szkoły na zakupy, do restauracji, na randki... W sumie to wszędzie gdzie tylko się da. Traktujcie je jak prawdziwe dzieci. Lalki dostaniecie pod koniec lekcji. A teraz zapraszam Pana Pottera do odpowiedzi. Może na przykład dla urozmaicenia przypomni czym się różnią genitalia mężczyzn od tych kobiecych.

-O, dobrze się składa, bo ostatnio studiowałem męskie ciało- po klasie rozniósł się śmiech, a nauczycielka chyba się załamała.

~●~

-Kochanie jak nazwiemy naszego skarba?- spytałem Remiego zaraz po zakończeniu lekcji, gdy dostaliśmy już lalkę i jakieś akcesoria do jej pielęgnacji.

-Nie wiem. Wybierz jakieś- odparł obojętnie Remus.

-No weź. Tak w ogóle mamy córeczkę czy synka? Jaką płeć byś wolał? Ja osobiście wolałbym córeczkę. Moja mała księżniczka. Zróbmy sobie córeczkę Remi- zajęczałem nad uchem swojego chłopaka.

-Japierdole, jak tak dalej pójdzie to wniosę sądowy zakaz dla ciebie do zbliżania się do mnie i naszego SYNKA na odległość kilkunastu metrów, jak nie kilometrów.

The basketball diary |Wolfstar| |Wstrzymane|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz