Chwilę jeszcze rozmawialiśmy Otisem lecz po chwili jego mama kazała już iść spać ponieważ on musiał iść do szkoły kolejnego dnia za to ja musiałam wypocząć.
Czy sen był dobrym pomysłem. Bałam się tak bardzo się bałam, że ciotka mnie znajdzie wykorzysta to co o mnie wie, albo wyśmieje przy ludziach, że nie zyskam spokoju, Chciałam bym się nie bać i mieć świadomość, że to nad czym nie potrafiłam zapanować nie wróci już.
Spokój, który odczuwam od wydostania się z studni tak naprawdę to wielki istny chaos budzący tylko we mnie strach, że gdy zamknę oczy to wszystko wróci.
Wstałam z łóżka zabierając koc ze sobą i usiadłam przed ogromnym oknem wpatrzyłam się w gwiazdy chciałam zapomnieć o tym wszystkim co wydarzyło się przez ostatnie setki lat spojrzałam na bandaże na rękach, a oczy mi się zeszkliły sam widok bolał, a co dopiero gojące się oparzenia. Wpatrywałam się to w ręce to w widok za oknem z łzami w oczach w pewnym momencie mój organizm sam się wyłączył na trym snu.
***
Czasami mam wrażenie, że dana rzecz lub dzień powtarzają się że już kiedyś to robiłam.
Obudziłam się w południe jednak nie na podłodze, a na łóżku. Ślimaczym tempem wyciągłam się z łóżka i poszłam do toalety i skierowałam się do kuchni. Przez zaspane oczy widziałam tylko połowę drogi do kuchni.
Weszłam do kuchni czując jak pięknie pachnie.
- Dzień dobry.- powiedziałam przecierając oczy .
-Witaj skarbie lubisz naleśniki.- zapytała Eliz, gdy siadałam przy stole.
Eliz po chwili po prostu podeszła za moimi plecami i nałożyłam mi naleśniki, gdy skończyła czułam jak mi się przygląda nie odeszła stoi wpatrzona w moją szyje.
- Z kąt masz tatuaż Mii.- zapytała Eliz.
- Słucham.- zapytałam nie zrozumiale jak bym nie wiedziała o co chodzi.
- Z kąt masz tatuaż.- powtórzyła Eliz.
Jej głos wydawał się jak by się wystraszyła, albo bała.
- Nie wiem mam go od zawsze.- odpowiedziałam wciskając z drgającą ręką widelec z naleśnikiem do buzi.
Eliz nie odpowiedziała po prostu usiadła i w ciszy zaczęła jeść swoją porcję co chwilę zerkając, gdzieś w bok. Resztę dnia unikała mnie nie wiedziałam dlaczego, a może uraziłam ją czymś nie umyślnie.
Wieczorem po powrocie pana Eliota. Eliz zamknęła się w swoim pokoju na większość czasu, gdy ja wraz z Otisem i panem Eliotem przygotowaliśmy kolację. Rozłożyliśmy talerze i sztuczce nalaliśmy do dzbanka soku i wody. Po chwili usłyszałam jak z pokoju wychodzi Eliz z uśmiechem i z gracją usiadła przy stole i zabrała się razem z nami za kolację przygotowaną w większości przez Otisa i pana Elita.
- W porządku Eliz.- zapytał pan Eliot swojej żony.
Eliz skinęła głową i wierciła dalej widelcem w talerzu z makaronem. Pan Eliot nie chcąc naciskać na żonę zmienił po prostu temat.
- Mia przydało by się zrobić podstawowe badania tak dla pewności czy wszystko w porządku.- zapytał pan Eliot.
- Oczywiście.- odpowiedziałam krótko.
- Super jutro rano zapiszę ciebie ja tez muszę zrobić badania krwi.- mówił z satysfakcją Eliot.
-Znowu masz nawroty tato.- powiedział Otis.
Eliz nagle wstała i odeszła od stołu bez słowa. Otis i pan Eliot spojrzeli po sobie nie zrozumiale.
-Wiesz co jej dolega.- zapytał mnie Otis .
- Spytała rano mnie o ten tatuaż i od tamtej pory zrobiła się cicha.- powiedziała nawet nie zważając na swoje słowa.
-Tatuaż.- zapytał Eliot.
- Nooo tak Mia ma na karku tatuaż jednak nie wie z kąt go ma .- powiedział za mnie Otis, gdy ja myślami byłam kilometry dalej.
- Co do nawrotów nie mam, ale muszę co pół roku badania na cukrzycę robić mówiłem ci to Otis.- podniósł głos Eliot.
-Wybacz tato zapomniałem.- powiedział czerwony jak burak Otis.
Ja również wstałam odniosłam pusty talerz po sobie do zmywarki podziękowałam i poszłam do pokoju po czystą piżamę oraz ręcznik i skierowałam się w stronę łazienki.
- Wszystko w porządku.- zapytał Otis.
- Tak śpiąca trochę jestem.- skłamałam.
-Rozumiem tata się pyta czy pomóc ci z bandażami.- zapytał Otis.
- Nie ściągnę je na noc by trochę skóra odpoczęła.- powiedziałam bez celu i uciekłam do łazienki.
CZYTASZ
Mystery ( Zakończona)
Mystery / ThrillerMia zostaje znaleziona po stu latach w studni w środku lasu. Dziewczyna jest wygłodzona i osłabiona i z poparzeniami na rękach, a małżeństwo, które ja znajduje postanawia ja przygarnąć. Mia nic nie pamięta, a bynajmniej tak sądzi dziewczyna. Ponadto...