17. bolesna prawda

20 2 0
                                    

Bałam się że ogień wyjdzie spoza kontroli.

Usłyszałam krzyk.

Spojrzałam na Bell z łzami w oczach widziałam w jej oczach strach.

Chciałam wstać I wyjść by nikt nie cierpiał już. Chciałam zostać sama tak jak było, gdy byłam zamknięta. By nikt nie znał mnie nikt nie wiedział, że istnieje.

- Mija słyszysz mnie.- usłyszałam głos.

- Co z nią.- zapytała Bell.

- przynieś z pokoju moja bluzę.- odparł Otis rozkojarozny.

Łzy ciekły mi po policzku wciąż i wciąż czułam jak ogień poparza moją skórę.
Nie wiedziałam co się dzieje wokół mnie.

Poczułam jak ktoś okrywa mnie materiałem.

- niech to zadziała.- usłyszałam głos Otisa.

Zanieruchomiałam nie wiedziałam wciąż co się dzieję Otis siedział przedemna, a obok niego Bell, która była strasznie zdenerwowana.

- Co się stało.- zapytałam.

- zzaczełaś płonąć.- odparł nie pewnie Otis.

Strach, który poczułam w tedy.

- chyba lepiej będzie jak...- zaczęłam jednak nie dokończyłam przypominając sobie słowa Otisa sprzed chwili.

- lepiej co.- zapytała Bell.

Zastygłam nie wiedziałam co robić co powiedzieć wszystko wydawało się być w  chaosie. 

- może usiądźmy wszyscy i porozmawiamy chociaż ten raz jeśli ma  być ostani później zrobimy co powinniśmy.- zaproponował Otis.

Nikt nie odezwał się i nie zaprzeczył. Otis podszedł do stolika, a ja próbowałam wstać jednak na marne moje wysiłki upadłam. Byłam wykończona fizycznie nie spałam nie jadłam i chaos zabierał moje siły.

- Mija.- zapytała Bell.

- dam radę.- jęknęłam.

Krzyk, który znowu usłyszałam był tym razem z strachu nie z litości.

Spojrzałam na Otisa I Bell patrzeli na mnie jak by zobaczyli diabła.

Próbowałam wstać dalej jednak kończyło się to upadkiem.

- Mija.-powiedział Otis z strachem w oczach.

Spojrzałam na niego nie rozumiejąc o co im chodzi.

Bella wycigła rękę przed siebie i wskazała palcem za moje plecy. Czułam jak serce zatrzymuje mi się a strach ponownie opanowuje moje ciało.

Spojrzałam za siebie z strachem czułam jak ogień zaczyna się owijać wokół moich dłoni.

Zobaczyłam swój cień zaczął uciekać odemnie i znikł pomiędzy szperą w drzwiach.

Spojrzałam spowrotem na dłonie płomienie się poszerzały okaleczajac mnie.

W końcu udało mi się wstać dzięki Bell pomogła mi usiąść na krześle. Siedzieliśmy cała trójką.

-Co to było. - zapytał Otis.

Spojrzałam na drzwi, gdzie znikł mój cień.

- Nic ważnego.- odpowiedziałam wzruszając ramionami.

- Mija dlaczego uciekłaś tamtego dnia.- zapytał Otis.

Czy on nie pamięta tego co mu opowiadałam. Spojrzałam na niego lecz wyglądał jak by nie pamiętał nic z nocy co opowiadałam mu część historii.

- em przez moją ciotkę.- zaczęłam udawając, że nie boki mnie to co powiem nie mówiłam nikomu tego jak by wszystko zaczęło się od nowa.

- Wyjaśnisz dlaczego.- zapytała Bell.

- Bell nie naciskaj.- warknął Otis.

Wykrzywiła się do uśmiechu i zaczęłam .

- Będąc mała zabrała mnie do lasu w środku nocy wepcheneła mnie do studni i odeszła nie zjawiła się nie sprawdziła czy żyje co kolwiek. Nic nie zrobiła. Po latach usłyszał mnie Eliot wraz z Eliz tak trafiłam tu.- czułam jak się trzęsę.

- A skąd oparzenia i...- zaczął Otis.

- Sama sobie to zrobiłam, ale dzięki temu przybyłam setki lat.

- To ile masz lat.- zapytała Bell.

Sama nie wiedziałam i nigdy się nie zastanawiałam nad tym ile.

Po prostu wzruszyłam ramionami poraz kolejny.

- Nie chciałam z nią wracać bałam się że gdybym to zrobiła znowu by mnie uwięziła.

- zezłościłaś ją wiesz o tym.- odparł z łamiącym się głosem Otis.

- Możliwe.- mruknął bardziej sama do siebie przypominając sobie co mi zrobiła.

- Mójj ojciec zginął przez nią.- powiedział nagle Otis.

Czułam się w tej chwili jak by podłoga zaczęła się zawalać podemna.

- A mama zachowuje się bardzo dziwnie.- dodał.

Złapałam się za nadgarstek wbijając paznokcie w skórę bojąc się że znowu płomyk uwolni się.

- przepraszam.- wyjąkłam z łzami w oczach.

Powoli wstałam I chciałam odejść, ale upadłam nie miałam siły psychicznie jak i fizycznie chciałam odejść i nie ranić go już więcej nie narażać go.

- chciałam bym by spłonęła ona.- odezwał się wpatrując się we mnie.

- Ale Otis.- wyjakneła Bell.

- chciałam bym, żeby tak było i poczuła to co my wszyscy w trójkę tu.- kontynułował.

Spojrzałam na niego I chciałam mu powiedzieć lecz nie potrafiłam z siebie wydusić słowa.

- obiecuję że tak będzie.- dodała Bella.

Westchnęłam i oparłam głowę o swoje kolana wciąż siedząc na podłodze.

Nagle do drzwi ktoś zapukał. Nie zwróciłam uwagi siedziałam wciąż z głową na kolanach.

- halo.-odezwał się Otis.

- dzień dobry jest tu Mija.- zapytał głos za drzwiami.

- kim jesteś.- zapytał Otis.

- Muszę ją zabrać to ważne dla wszystkich.- odpowiedział głos.

- przepraszam nie ma jej tu i nie wiem gdzie jest.- powiedział Otis i odszedł od drzwi.

Nastąpiła cisza Otis podszedł do stołu.

Nagle z ciszy pojawił się szum. Wir ognia pojawił się z nikąd i zjawił się tam mężczyzna.

- kim jesteś- zapytał Otis.

Ja nawet nie miałam sił podnieść głowę.

- Emm Kanibal.- odparł z uśmiechem.

- co- zapytał Otis.

Chwila ciszy przerwał Kanibal.

- długa historia.- odpowiedział z uśmiechem mężczyzna.

- Chętnie usłyszę ją.- odparł chamsko Otis.

- Mijjaaaa.- krzyknął Kanibal, a ja wycigłam rękę i pokazami, że jest dobrze.

- eee.- jęknęła Bell nie rozumiejąc zbyt wiele.

- Co wyście jej zrobili.- krzyknął Kanibal.

- długa historia.-odparł wzruszając ramionami Otis.

Kanibal spojrzał z uniesioną brwią na Otisa.

- musimy iść,  a wy idziecie ze mną

Mystery ( Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz