~11~

155 6 1
                                    

Korea-Seul, 14.05.2022, 16:56

Posłuchałam się Hyewon i ruszyłam w stronę jego gabinetu. Muszę mu powiedzieć o wszystkim, tak? Muszę. W innym wypadku nie będzie w stanie zrozumieć wszystkiego, co się dzieje w moim życiu. Zapukałam do zepsutych drzwi. Meżczyzna je otworzył.

- Kurwa. Przepraszam. Nie chciałem, żeby to tak zabrzmiało. - przytulił mnie jednak ja stałam sztywno. Byłam za bardzo zestresowana. - Co się stało?

- Możemy pogadać? - usiadłam na fotelu, a on na przeciwko mnie.

- O czym chcesz rozmawiać? - zapytał.

- Muszę ci opowiedzieć o wszystkim. To będzie trwało długo. I proszę nie przerywaj mi, bo już się za bardzo stresuję. - chłopak chyba zrozumiał bo odrazu zamknął swoje usta. - Opowiem ci o tym wszystkim, żebyś mógł mnie lepiej rozumieć, bo w przyszłości mogę mieć dużo różnych dziwnych reakcji, czy czegoś i chce żebyś wszystko o mnie wiedział.

Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam.

- Zaczęło się tak na prawdę po tym jak skończyłam cztery latka. Mój ojciec znęcał się nad moją mamą psychicznie, bo nie była w stanie pracować, po tym jak mnie urodziła. Popadła w ciężką depresję, więc nie miała siły, aby mnie wychowywać, więc moja trzy lata starsza siostra to robiła. Po tym jak moja mama rok później trafiła do szpitala psychiatrycznego ojciec musiał przerzucić się na kogoś innego. Przez to, że moja siostra większość czasu spędzała w szkole lub na zajęciach dodatkowych to zaczął znęcać się głównie fizycznie na mnie. Raz czy dwa przypalił mnie żelazkiem. Może się to wydawać dziwne, ale nie jestem w stanie prasować. Moja mama, jak i siostra, o tym nie wiedziały. Nasz tata opuścił nas kiedy miałam dziesięć lat. Przez ten czas układało nam się naprawdę dobrze. Moja mama wróciła i zaczęła pracować, a ja z moją siostrą chodziłyśmy do szkoły. Trzy lata później ja miałam trzynaście, a moja siostra szesnaście lat, a nasza mama znalazła nowego chłopaka. Przez pierwszy rok było wszystko cudownie, aż do czasu kiedy z nami zamieszkał. Moja mama w tamtym czasie pracowała jako pielęgniarka, więc zazwyczaj pracowała w nocy, a moja siostra chodziła na noc do swojego tamtejszego chłopaka, o którym ci opowiadałam, więc zostawałam z nim sama w domu. - wzięłam głęboki oddech. Ta część była dla mnie najtrudniejsza. - Oglądaliśmy razem bajki czy seriale, a on przy tym mnie molestował. Na początku było to tylko dotykanie uda, czy coś takiego, ale trzy miesiące później mnie zgwałcił. Zauważył, że nie powiedział, o tym mamie czy siostrze, więc robił to jeszcze kilka raz, aż skończyłam szesnaście lat, a moja mama z nim zerwała, jednak ze mną nie skończył. Chodził za mną do szkoły i czasami nadal molestował, ale w końcu Chaewon to zauważyła i mi pomogła. Wtedy zostawił mnie w spokoju. Do tego czasu boje się mężczyzn i fizycznego dotyku. Nie wiem czemu z tobą jest inaczej, ale jakoś tak wyszło. Pół roku później zaczęły się pojawiać ataki paniki i pierwsze objawy fobi społecznej. Oby dwie z tych chorób nadal u mnie występują. A ta waloną rękę rozjebały mi jakieś dziewczyny ze szkoły. Skończyłam.

W końcu mogłam spojrzeć mu w oczy. Zauważyłam łzy na jego policzkach, a oczy miał zaszklone.

- Japierdole Seolya. Kurwa nawet nie wiesz, jak bardzo ci współczuję. - klepnęłam przed nim wycierając łzy z jego policzków.

- Czemu płaczesz? - zapytałam, a w tym samym czasie po moich policzkach też zaczęły spływać łzy.

- Wiesz, że nigdy nic takiego bym ci nie zrobił, prawda? Nic bym nie zrobił wbrew twojej woli. Obiecuję.

- Wiem Jungkook. - przytuliłam się do jego klatki piersiowej. Czułam od niego ciepło. Czułam się bezpiecznie. Z jakiegoś powodu czułam, że nic mi nie zrobi.

***

Korea-Seul, 15.05.2022, 16:47

Znów wracałam ze szkoły i znów grupka tym razem chłopaków za mną szła. Wiedziałam, że nie mogłam napisać do Jungkook'a bo aktualnie pracuje i z tego, co pamiętam miał operację. Starałam się iść dość szybko, ale ci chłopacy cały czas dotrzymywali mi pokój. Byłam dosłownie trzysta metrów od szpitala i właśnie wtedy jeden z chłopaków zacisnął mój nadgarstek ten nie skręcony i przycisnął do ściany za jakimś małym lokalnym sklepem.

- Ty dziwko. - zaśmiał się jeden, a drugi stał z tyłu. - Moją siostra siedzi załamana w pokoju, bo się dowiedziała, że ten cały Jung coś tam ma dziewczynę. Powiedziała mi żebym sprał ci mordę, żeby ten cały chloptaś się zostawił słyszysz? - spoliczkował mnie.

- Spierdalaj. - odpowiedziałam cicho mimo tego, że wiedziałam, jak to się skończy.

- Sama się prosiłaś. - odpowiedział oblizując usta. Podniósł swoją rękę do góry, a już po chwili poczułam jak krew spływa mi z łuku brwiowego. Piekło mnie to, ale nie mogłam nic z tym zrobić. - Już wyglądasz okropnie. Hmm widzę, że już coś masz z ręką.

Złapał ją i zaczął podrzucać jakby moja ręka była zabawką. Bolało mnie to. Kopnęłam go w kroczę mając nadzieję, że odejdze i to się stało, ale zapomniałam o tym drugim chłopaku. Podszedł do mnie i nawt bez zastanowienia pięścią uderzył mój brzuch. Tym razem już nie wytrzymałam i znów zsunęłam się po ścianie. Oni jeszcze kilka razy kopnęła mnie w nogi, aż w końcu odeszli. Wstałam trzymając się za brzuch i znów kierowałam się w stronę szpitala. Przynajmniej miałam tam blisko, więc po kilku minutach dotarłam do recepcji.

- Dzień dobry. Trzeba tylko opatrzyć tą ranę i mam kilka siniaków.

Przydzieli mnie do jednej z pielęgniarek, która odrazu zaczęła się mną zajmować. Przy okazji chciałam spotkać się z psycholożką, która wczoraj mi pomogła. Chciałam jej podziękować, dlatego odrazu po tym jak pielęgniarka zakleiła moją rane i obejrzała siniaki odrazu ruszyłam w stronę jej gabinetu. Zapukałam.

- O Seolya! Idealnie przyszłaś właśnie mam piętnaście minut przerwy. Opowiadaj jak tam poszło.

- Hm... Od czego zacząć. W sumie to po - nie zdążyłam dokończyć, bo Hyewon zakryła swoje usta. - Co się stało?

- To ja powinnam cię o to pytać!! Co ci się stało w twarz, kochana? - zaczęła oglądać rane, a ja tylko się zaśmiałam. Nie chciałam jej dodatkowo martwić.

- Przewróciłam się.


GODNESS[Jeon Jungkook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz