Korea-Seul, 03.05.2022, 9:37Dziejszy dzień był szczególny. Chaewon kończyła dziewietnaste urodziny. Dopiero, co mijała druga lekcja, a ona już cieszyła się na to, co będziemy robić po szkole.
- Zaśpiewamy TT od twice? A możemy Fake Love od BTS? - pytała już się tak od godziny.
- Chaewon. Skup się na lekcji. Będziemy śpiewać, co tylko chcesz i tak, w końcu będziesz mogła napić się alkoholu ze mną i Jeongseob'em. - uspokoiłam jej wszystkie lęki po czym wróciliśmy do uczenia się historii.
~~~
Korea-Seul, 03.05.2022, 18:35
Na dziewiętnastą mieliśmy spotkać się w pod miejscem z karaoke i barem, więc musiałam zacząć się ogarniać. Chaewon powiedziała abyśmy ubrali się codziennie ale jednak w miarę elegancko. Zaprosiła całkiem sporą ilość ludzi, ale chciała aby ona, ja i nasz przyjaciel się wyróżniali. Dlatego nałożyłam czarną, krótsza niż przed udo spódniczkę i granatową koszulkę. Nałożyłam trochę biżuteria, a na nogi nałożyłam zwykłe trampki. Nie chciałam się jakoś bardzo odwalać, bo chciałam aby Chaewon była gwiazdą. Swoje włosy jak zwykle zostawiłam rozpuszczone. Wzięłam trochę pieniędzy ze swojej skarbonki i po poprawieniu swojego delikatnego makijażu wyszłam z pokoju.
- Seolya! Ślicznie wyglądasz! - złapała mnie za ramiona mama, a na jej słowa lekko się uśmiechnęłam. - Złóż ode mnie życzenia Chaewon. Nie upijaj się za bardzo. Nie będę się martwić jak nie wrócisz do domu, tylko wyślij mi wiadomość, że ciebie nie będzie. - No już idź.
Wyszłam z domu idąc w kierunku centrum miasta. Oczywiście nie mogłam się tutaj czuć bezpiecznie. Przed moim blokiem siedziało całkiem dużo pijanych i bezdomnych mężczyzn. Niektórzy mieli po 20, 30 czy 40 lat. Zawsze się na mnie dziwnie patrzyli. Na szczęście pod spódniczkę nałożyłam krótkie spodenki, więc czułam się w miarę bezpiecznie. Szybko wyszłam z tego obrzydliwego miejsca i kilka minut później stałam pod budynkiem przed, którym było już kilka osób. Szybko się z każdym przywitałam.
Chaewon miała już zaraz przyjść, więc wszyscy zebraliśmy się na zewnątrz, aby zaśpiewać jej sto lat.~~~
Minęły cztery godziny od rozpoczęcia "imprezy", bo tak na prawdę siedzieliśmy w jednym dużym pokoju siedząc i pojąć piwo. Kiedyś myślałam, że mam mocną głowę, ale już teraz po czwartym piwie ledwo kontaktowałam. Nie wiem czemu stałam teraz na środku pokoju śpiewając i tańcząc do money od Lisy. Czułam, że głowa mi zaraz wybuchnie, a twarz mam pewnie całą różową.
- Poprosiłem Jungkook'a, aby zabrał odwiózł kilka osób do domu. Zaraz będzie. Seolya powinnaś z nim pojechać. - radził mi Jeongseob.
- Jak to?! Jeszcze jest kilka piosenek na liście! - odpowiedziałam dopijając piąte już piwo.
- Chodź. - złapał mnie za nadgarstek Intak, który wcześniej zgadywał do mnie w szkole. Nie był jakiś bardzo wkurzający. Nogi mi się plątały, więc chłopak postanowił wziąć mnie na barama.
Jungkook:
Mój brat jak zawsze robił mi same problemy. Musiałem jechać w środku nocy na jakąś impreze, żeby odwozić nastolatki do domów. Co ja jestem? Darmowy uber? Zatrzymałem się na parkingu przed budynkiem. Stały tam cztery osoby. Seolya była u jakiegoś chłopaka na barana. Jej chłopak? - pomyślałem.
- Seolya! - krzyknąłem. - Zostaw ją.
- Oo! Słodziak! Jak masz na imię? - podeszła do mnie chwiejnym krokiem, łapiąc mnie za policzki. Widać było, że jest upita. Miała różowe policzki, a jej spódniczka była trochę podwinięta. Czemu nikt jej nie powiedział.
- Przecież mnie znasz. - nie chciałem jej dotykać, bo mogła sobie tego nie życzyć, więc zdjąłem z siebie bluze i przewiązałem ją jej w pasie. - Chodź, usiądziesz z przodu. Wy siadajcie z tyłu.
Złapałem ją za rękę i posadziłem na siedzeniu pasażera. Zapiąłem pasy i dałem trochę wody, bo pewnie tego potrzebowała. Ten typ, który trzymał ją na plecach cały czas się na mnie patrzał jakbym coś mu zrobił.
Po około dwudziestu minutach wszyscy byli w swoich domach oprócz jednej osoby. Seolya nadal siedziała w moim samochodzie śpiewając jakieś piosenki wymyślonym językiem.
- Podaj swój adres. - poprosiłem ją, ściszając muzykę.
- Po co ci? Chcesz mnie porwać, czy jak? - zapytała, zamykając swoke ręce na piersi.
- Muszę cię tam odwieźć. Podaj mi po prostu adres.
- Nie. - odpowiedziała.
- Sama się, o to prosiłaś. - powiedziałem zawracając samochód w stronę centrum Seulu.
Już po kilku minutach znajdowaliśmy się na miejscu. Przed wysokim apartamentowcem. Tak na prawdę jedynym sposobem, aby ją tam zabrać to wzięcie ją na barana. Na szczęście była jeszcze przytomna, więc poprosiłem ją, aby wskoczyła mi na plecy, co odrazu zrobiła. Była lekka, więc łatwo było mi zamieść ją do mojego mieszkania.
- Uuu. Ładnie tu. - z komplementowała moje mieszkanie. - Daj mi coś do jedzenia.
- Co byś chciała? - spytałem otwierając lodówkę. Wiem, że nie powinna jeść nic ciężkiego bo później będzie miała problemy żołądkowe. - Truskawki?
- Tak!! To moje ulubione owoce! - zjadła może z trzy, po czym niemal odrazu położyła się na mojej kanapie. - Chyba umieram.
- Źle się czujesz? Musisz się jeszcze przebrać.
- Zmęczona jestem. Masz płatki kosmetyczne? - spytała.
- Coś się znajdzie. A co?
- Musisz zmyć mi makijaż. Bo jak tego nie zrobie to jeszcze stado pryszczy przygalopuje na moją twarz. - zaśmiała się. Wstałem biorąc szybko do ręki płatki i maczając je w wodzie. Uklęknąłem na kolanach przed leżącą dziewczyną i zacząłem powoli zmywać jej makijaż. Nie wiedziałem jak mam to zrobić, więc starałem się robić to dość delikatnie. - Nie jestem ze szkła. Jak będziesz to tak robić to nic nie zmyjesz.
- Trochę się boje robić to mocniej. - przyznałem się, na co Seolya znów się zaśmiała. Chyba teraz wszystko było dla niej śmieszne. Po kilku minutach skończyłem zmywać jej makijaż i zaprowadziłem ją do łazienki, aby się przebrała. Ledwo chodziła, a jej twarz nadal była różowa. - Napisz do swojej mamy, że zostajesz u mnie i jutro po jedenastej cię odwioze. Ja będę spać na kanapie, więc jak będziesz czegoś potrzebować to podejdź.
- Oki. Dobranoc słodziaku!! - powiedziała swoim przepitym głosem.
[Szybka notka dla was. Zmieniłam wiek Seolyi i jej znajomych na 19, a Jungkook'a na 25. Także "zmieniłam" trochę wiek, w którym uczniowie kończą liceum w Korei. 1 klasa - 16/17 lat, 2 klasa - 18/19 lat, 3 klasa - 20/21 lat]
CZYTASZ
GODNESS[Jeon Jungkook]
RomansaMłoda i uboga licealistka oraz majętny chirurg, którzy poznają się przez przypadek, który odmienia ich życia. Ratują sobie nawzajem życia, ale także mogą je rujnować. Oby dwoje oddaliby dla siebie żyje. - Age gap - nie ma scen 18+ - przekleństwa, al...