~12~

148 5 1
                                    


Korea-Seul, 18.05.2022, 10:21

Czy istnieje nudniejsza lekcja niż fizyka? Już dawno zapomniałam o tych wszystkich zasadach Newtona, czy co, to tam było. Na szczęście zostały ostatnie cztery minuty do końca.

- Dobrze kochani, to na tyle na dzisiaj. Spakujcie się i idźcie ma stołówkę zjeść lunch. - powiedziała nauczycielka, a ja w końcu odetchnęłam ulgą.

- Słuchałaś coś w ogóle? - zapytałam się przyjaciółki, która siedziała ławkę obok mnie.

- Co ty. Spałam, ale teraz chodźmy zjeść coś dobrego. Jeongseob pośpiesz się!! - po kilku minutach znaleźliśmy się na stołówce, w której zajęliśmy stół. Wszyscy zabraliśmy się za jedzenie naszego jedzenia..

- Mogę się dosiąść? - podszedł intak, a my niemal odrazu się zgodziliśmy. - Seolya chciałem się zapytać, czy może poszlibyśmy dzisiaj po szkole do galerii? Albo gdzie chcesz.

- Jasne, ale muszę tylko zajść do szpitala zanieść mojemu tacie jedzenie, a później możemy pójść do galerii. A masz coś do kupienia? - chłopak po moim pytaniu wydawał się dość zmieszany.

- Umm... No mógłbym kupić koszulkę. Pomożesz mi wybrać? - spytał.

- Jak będziesz chciał, to pomogę. Jedzmy. - zaproponowałam, jednak oczywiście nie mogłam zrobić tego w spokoju.

- Ej ty! - podeszła do nas jakaś dziewczyna przyciągając do siebie Chaewon za jej koszulkę. - Nie uważasz się za dziwkę? Puszczasz się jakiemuś trzydziesto latkowi.

Wiedziałam, że Chaewon nie umiała się w takich sytuacjach bronić, więc to ja wstałam, stając między nimi.

- A kim ty jesteś, żeby jej tak mówić? Nie czujesz się dziwką, po tym jak przespałaś się z praktycznie każdym chłopakiem w tej szkole? Co ma do tego wiek? Czy to nie ty przypadkiem miałaś romans z nauczycielem od histori? - zapytalam się, trochę ofensywnie.

- A masz jakieś dowody? - zaśmiała się. Na prawdę miała mnie za jakąś głupią?

- A ty masz dowody, że ona to zrobiła? Obstawiam, że nie. Przestań szczekać i spierdalaj. - odeszłam, łapiąc przyjaciółkę za rękę i usiadłam z powrotem na ławce. Na całe szczęście zostawiła ją w spokoju. - Japierdole, jak ta cała Soyen mnie irytuje. Nie ma się, o co przywalić?

- O co jej chodzi w ogóle? Dopiero się z nim pierwszy raz całowałam. - odpowiedziała jedząc swoje drugie śniadanie, a ja wyszczerzyłam oczy.

- Całowaliście się?! - krzyknęłam, na cały głos, ale szybko się uspokoiłam.

- No tak... Wczoraj spotkaliśmy się na spacer, bo chciał się przejść. Zjedliśmy zupki, a później poszliśmy nad rzekę Han. Gadaliśmy i gadaliśmy, a później po prostu się pocałowaliśmy. - powiedziała, jakby nic ją to nie obchodziło, ale widziałam w jej oczy iskierki.

- Chaewon!!! Czemu nie mówiłaś wcześniej!!!

***

Jungkook:

Dochodziła szesnasta, a ja wspaniale wiedziałem o tym, że Seolya miała dzisiaj odwiedzić swojego tatę, dlatego kręciłem się w miarę blisko jego miejsca przebywania. Zauważyłem ją jakieś pół godziny później, ale nie była sama. Szła z jakimś chłopakiem, który wyglądał dość znajomo. Co prawda nie byłem w stanie powiedzieć skąd, ale kojarzyłem jego twarz. Poczekałem kilkanaście minut aż wyjdą i zdecydowałem się podejść.

- Jungkook! Co ty tutaj robisz? - zapytała, poprawiając włosy. Wyglądała na prawde ładnie.

- Pracuje tutaj. A to kto? - wskazałem głową na chłopaka.

- Oh. Dzień dobry. Jestem Intak. Kolega Seolyi ze szkoły. - przedstawił się. Nie radziłem do niego złymi uczuciami, ale byłem zdenerwowany, że Seolya jest z nim blisko.

- Miło poznać. Ja jestem Jungkook. Jej chłopak. - powiedziałem to bez większego zastanowienia. Dziewczyna spojrzała się na mnie zdziwiona.

- Na prawdę. - spytał ten jej kolega, ale dziewczyna mu przerwała łapiąc mój nadgarstek.

- Intak bardzo przepraszam, ale muszę z nim pogadać. Spotkamy się kiedy indziej. Do zobaczenia! - klepnęłam go po ramieniu, a mnie pociągnęła na jedne z siedzeń. - Co ty gadasz? Czemu tak powiedziałeś?

- No nie wiem. - podrapałem się po tyle głowy. - Nie uważasz, że powinniśmy pogadać o tym już dawno?

- O czym? - wyglądała jakby na prawdę nie wiedziała, o co chodzi.

- O nas. Wiem, że miłość jest ciężka i skomplikowana, ale sprawiasz, że czuje coś czego nigdy wcześniej nie czułem. Sprawiasz, że jestem szczęśliwszy niż kiedykolwiek byłem. Jedyne, co chce robić to spędzanie z tobą czasu. Żeby pewnego dnia powiedzieć ci dobranoc i obudzić się obok ciebie kolejnego ranka. Chce spędzić z tobą moje życie, nie ważne jak trudne to będzie. Chcę sprawiać, abyś była szczęśliwa i być tym, który powoduje uśmiech na twojej twarzy. I może i jesteś młoda i to może być ciężkie, ale nie chce być z nikim innym niż tobą. Chcę abyś wiedziała, że kiedy masz gorszy czas, to ja się modlę, o to żebyś czuła się lepiej. Mam nadzieję, że ma to jaki kolwiek sens, ale to czuje. Dziękuję, że mi nie przerywałaś. - powiedziałem. Nawet nie wiem kiedy, to wszystko ze mnie wyszło, ale wydarzyło się to pod wpływem impulsu.

- Nie wiem, co ci powiedzieć, bo ledwo zdałam z literatury, ale muszę ci powiedzieć, że jak mówiłeś jestem młoda i jeżeli chodzi o miłość to nie jestem za bardzo doświadczona i nie wiem, jak się czuje zakochana osoba, ale możliwe, że tak jak ja. Chciałabym wychodzić z tobą na późne spacery, jeść zupki instant, czy po prostu spędzać razem czas. Co prawda nadal nie wiesz gdzie mieszkam, ale jak tylko będziesz chciał, to ci pokażę. Chcę żebyś wiedział wszystko o mnie, a ja chcę wiedzieć wszystko o tobie. Chcę znać każda, zabawną, smutną czy zawstydzająca historię. - dlaczego po jej wypowiedzi chciałem ją pocałować?

- Kurwa jestem za ciebie taki wdzięczny. - przyciągnąłem ją do siebie, przytulając. Ona wtuliła się w moją klatkę piersiową. Siedzieliśmy tak całkiem długi czas, aż w końcu coś sobie przypomniałem. - Seolya bardzo, bardzo, bardzo cię przepraszam, ale za dziesięć minut mam badania. Wyślij mi swój adres, przyjdę wieczorem. Do zobaczenia.

Poczochrałem jej włosy ręką i szybkim krokiem poszedłem w stronę swojego gabinetu.



GODNESS[Jeon Jungkook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz