Lecz było coś z nim nie tak.
-Na co się tak patrzycie?- zapytał zdezorientowany
-Lloyd popatrz na swoje ręce.- powiedziała drżącym głosem Nya.
-O cholera!- powiedział przerażony.
-BUACHAH.- nasz czarnuszek zaczął śmiać się jak jakaś ropucha!
-Z czego się śmiejesz?- zapytałem ironicznie.
-A z niczego. Nie można się pośmiać?- zapytał z wywyższonym tonem w głosie.
-Nie- warknął nie miłe Lloyd.Kiedy zielony ninja próbował się uspokoić, my wnieśliśmy niegdyś naszego starego przyjaciela na perłę. Ten botanik prawie mnie UPIERDOLIŁ!
Przyznam że miał je bardzo ostre jak u pieska!-Kai-
Lloyd'zik jest jakiś agresywny! Jakieś fioletowe oczka oraz łapki.
Dziwne.Po krótkiej chwili zaprowadzili mnie do małej celi na perle.
-Hmm, więziliśmy tu kiedyś Pytora.- wymamrotałem pod nosem.
-Co tam klekoczesz?- zapytał Lloyd.
-Chłopaki możecie pójść? Chce z nim pogadać?- zapytała nie pewnie moja siostra. Jak ją dawno nie widziałem. Zrobiła niezły glow up.Kiedy ninja odprowadzili mnie do celi przysiadła się do mnie Nya.
-Kai popatrz na mnie- zaczęła- błagam.- powiedziała łamiącym tonem w głosie.
Popatrzyłem na nią, miała piękne niebieskie oczy.
-Przepraszam.- powiedziałem cicho.
-Nie masz za co.- dodał miło i nagle przytuliła mnie.
Ja oczywiście odwzajemniałem uścisk.Gdy my tak przytulaliśmy bez słowa do mojej celi wbiegł Jay.
-Nya mamy wezwanie!- wykrzyczał a siostra odrazu mnie puściła.
Byłem zdezorientowany.
-Co się dzieje?-zapytałem. A ten kasztan się na mnie popatrzył jak na bezę roku!
-Aspheera- powiedział nie chętnie-Nya idziemy-dodał. I mistrzyni wody wybiegła z celi i znowu zostałem sam gdy powoli się uspokajałam! Cholerna Aspheera!
-Spokojnie będzie dobrze.- powtarzałem sobie cicho zanurzając się w ciemności celi.
Lecz coś dziwnego mnie odcięło.-Lloyd-
Gdy Nya oraz Jay weszli w pośpiechu do nawigatorium.
-Co się dzieje?- zapytała przerażona Nya.
-Aspheera znowu atakuje. Zaraz nie wytrzymam. Już ją kilka razy pokonaliśmy a ta jak jakiś kwiatuszek sobie wychodzi z kryptarium.- wykrzyczał wkurzony Cole. Gdy my się zbieraliśmy usłyszeliśmy jakiś trzask!
-Słyszeliście to?- zapytał rudy.
-Nie no co ty?-zapytałem ironicznie- OCZYWIŚCIE ŻE SŁYSZELIŚMY!- dodałem agresywnie. Odgłos brzmiał z celi Kai'a więc tam się wybraliśmy szybkim krokiem. Zastało nas tam...
CZYTASZ
„Inne życie" ninjago
AksiPierwsze dni Lloyda Montgomery Garmadona w szkole. Ale okazuje się ze jego wujek Wu jest mistrzem ninja a jego przyjaciele to jego podopieczni. Lecz Kai okazuje się ze ma ciemną stronę... - nie posiadam praw autorskich do postaci ale buja