Naszedł wrzesień, a z nim urodziny Jeongguka i impreza organizowana przez jego przyjaciół. Jimin i Yoongi kupili już swój prezent do Jeongguka, więc Taehyung, który jako jedyny nic jeszcze nie kupił chodził zestresowany przez cały tydzień. Przeszukał cały internet i wszystkie sklepy w Daegu by i tak w końcu nie znaleźć niczego wartego uwagi. Chciał, żeby prezent był wyjątkowy. Żeby nie było to coś, co brunet mógłby kupić sobie praktycznie, kiedy, tylko by chciał.Myślał nad prezentem już od końcówki sierpnia, a i tak nic nie przychodziło mu do głowy. Męczył Jimina ciągłymi wypadami do miasta i do galerii, a i tak za każdym razem wracali z niczym. Prezent dla jego chłopaka stał się jego największym zmartwieniem, przez co z trudem przychodziło mu ukrywanie tego przed Jeonem.
- Kochanie coś się stało? Od paru dni wyglądasz na smutnego. - mruknął Jeongguk i spojrzał na twarz swojego chłopaka.
- Wszystko w porządku. - odwrócił wzrok nie chcą by brunet dostrzegł w jego oczach zmartwienie.
- Wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć aniołku prawda? - chwycił jego brodę i odwrócił w swoją stronę, spoglądając na niego zmartwiony.
- Wiem. - westchnął głęboko, a młodszy postanowił nie drążyć tematu.
Kiedy jednak po kilku dniach, Taehyung wyglądał na jeszcze bardziej zmartwionego Jeongguk nie wytrzymał.
- No powiedz mi w końcu o co chodzi! - uniósł głos i zdenerwowany zaczął przemierzać cały salon wzdłuż i wszerz.
- Mówiłem już przecież, że nic się nie stało. - Taehyung mruknął wpatrzony w ekran telewizora, udając, że interesuje go bardzo drama, która aktualnie tam leciała.
- Tae, ja się o ciebie martwię. - ukucnął przed nim i oparł ręce na jego udach.
- Niepotrzebnie, nic się nie dzieje. - unikał jego wzroku, jak ognia.
- A może już mnie nie kochasz? Masz kogoś innego i boisz się mi o tym powiedzieć? - Jeongguk wstał i z drżącymi dłońmi zaczął znowu przemierzać salon.
- Co? O czym ty w ogóle mówisz? Kocham cię ty idioto, jak mogłeś w ogóle o czymś takim pomyśleć? - starszy również się zdenerwował.
- A co mam myśleć? Nic mi nie mówisz, a wiem, że coś jest nie tak! - wyrzucił ręce w powietrze i spojrzał na niego z wyrzutem.
- Przecież mówię ci, że nic się nie dzieje! Czego do cholery nie rozumiesz? - stanął naprzeciwko młodszego.
- Ciebie! - syknął, po czym wyszedł z domu.
Trzy dni przed urodzinami Jeongguka, a on pokłócił się z nim przez własną głupotę. Nadal nie miał prezentu, a w dodatku zdenerwował chłopaka, dla którego ten cholerny prezent miał być. Westchnął i usiadł na kanapie i schował twarz w dłoniach. Miał trzy dni na naprawienie tego bałaganu, który nie wiedzieć, czemu wymknął się spod kontroli.
🍓🍓🍓
W dzień imprezy urodzinowej odebrał prezent, ale tak, czy tak nie był z niego zadowolony, nie zdołał jednak wymyślić nic lepszego, więc chcąc czy nie chcąc, to co udało mu się załatwić, było jego jedyną deską ratunku.
Problemem jednak nadal pozostawało to, że nie miał zielonego pojęcia, jak zwabić Jeongguka do jego domu, gdzie miała odbyć się cała impreza. Nie poinformował przyjaciół o zaistniałej sytuacji, przez co nie mieli oni pojęcia o tym, że para się pokłóciła, a Jeongguk nie odzywa się do Taehyunga od tamtej pory. Kim wiele razy dzwonił i wysyłał wiele wiadomości jednak Jeon go totalnie zlewał. Taehyung nie dziwił mu się, ale jednak było mu z tego powodu bardzo przykro.
CZYTASZ
딸기 Taekook
Fiksi PenggemarJedyny hodowca truskawek w Daegu - Kim Taehyung prowadzi zaciętą wojnę z hodowcą kurcząt - Jeonem Jeonggukiem. Młodszy próbuje zemścić się na Kimie przez coś co powiedział w młodości. Jak jednak wiadomo, nienawiść często prowadzi do miłości... do tr...