Pov.Gabriel
Jest 7 wychodzę z domu i kieruję się w stronę szkoły, dobrze nawet nie zacząłem iść a już podbiega do mnie Riccardo, oczywiście bardzo się cieszę ale, kto biegnie razem z nim?Pov.Riccardo
Szczerze jestem załamany mój stan psychiczny nigdy nie był w gorszym stanie nawet kiedy..kiedy..kiedy się ciąłem. Wszystko co opowiadam mowie do mojego można tak nazwać nowego znajomego Terrego Archibalda. Poznaliśmy się w sumie na boisku, więc on chyba też gra w piłkę, ale po co ja byłem na boisku o 22:30, no cóż gdy mój stan psychiczny nie daje rady albo chodzę do Gabiego albo kopać pilke na boisko w samotności, a jako, że jest już za późno żeby iść do Gabriela wybrałem kopanie w piłkę.
Gdy miałem już wchodzić na boisko zauważyłem wysokiego, biało włosego chłopaka z opaską na czole. Mimo tego, że nie miałem ochoty rozmawiać z nikim innym niż Gabiriel to podeszłem to nieznajomego i zacząłem rozmowę-Yyy,Cześć
-kim jesteś?
-miłe przywitanie-roześmiałem się-jestem Riccardo kapitan drużyny Raimona
-Terry,Terry Archibald
I tak właśnie zaczęła się nasza rozmowa, której kontynuację mogliście usłyszeć na początku.
O godzinie 12 w nocy stwierdziłem, że muszę wracać do domu, mimo tego, że moich rodziców i tak tam nie było wróciłem z własnego rozsądkuPov.Gabriel
-Hej Riccardo-przytuliłem go po wypowiedziańych słowach
-Hejka Gabiś-Boże czy ja nazwałem go gabiś co mi odwaliło
-Em kim on jest?-zapytałem ciekawy i jednocześnie zły, że nie będziemy iść sami
-A no tak to jest Terry poznaliśmy się wczoraj na boisku
-A okej miło cię poznać jestem Gabriel-mówiąc to płakałem w środku, Ricc trenuje z kimś innym ?----------------------------------------------------------------------------
Hejcia misie zaczyna robić się poważnie więc wyczekujecie kolejnych rozdziałów bo mam już pomysł na kolejny rozdział
273 słów
CZYTASZ
Do I still Love?
ActionRiccardo I Gabriel znają się całe życie do tej pory byli tylko przyjaciółmi ale czy pojawienie się nowego zawodnika w drużynie może coś zmienić