z paroma błędami ale było dobrze

76 5 4
                                    

Właśnie idziemy z Victorem do szpitala, przed chwilą powiedziałem mu o grupie stworzonej przez Gabiego

- Czyli rozumiem, że stworzyliście grupę, na której rozmawialiście o tym co zrobić bym był z Arionem- Powiedział rozzłoszczony Vicc
-po pierwsze nie my tylko Gabriel, a po drugie to dokładnie tak- odpowiedziałem dumny z siebie
-Nich no ja tylko dorwę tego różowego skrzata- zapewne chodziło mu o Garcię
-Ej,Ej od gabiego się odwal- powiedziałem lekko bojąc się o Garcię
-Spokojnie, tylko żartowałem nic mu nie zrobie,nie musisz się bać- Nie ukrywam trochę mi ulżyło,ale miałem ochotę klepnąć go w głowę tak jak to robiłem czasami Gabrielowi,wyciągnąłem więc rękę by to zrobić
-e,e,e chyba zapomniałeś że jesteś niższy-rzeczywiście cholerny Victor jest w pierwszej klasie a prawie w wzroście Sama
-eh,ale pamiętaj, że to ja jestem starszy-szczerze nie miało to sensu ale i tak to powiedziałem
-A ja wyższy- odparł rozweselony Victor. Jednak gdy ten nie patrzył cofnąłem się trochę w tył, podskoczyłem i dotknąłem Victora w głowę

-O NIE TERAZ TO POŻAŁUJESZ!-Szybko i groźnie od razu zacząłem przed nim uciekać, a w miejscu stanąłem dopiero pod szpitalem. Weszłem do sali Gabriela razem z Vicciem
-Gabi pomocy Victor chciał mnie zabić-powiedziałem zmęczony po biegu,Gabriel roześmiał i się i odparł
-Więc co się stało, że Victor chciał cię zabić?
-po pierwsze nie chciałem go zabić tylko go goniłem a po drugie TO CZEGO MENELU TWORZYSZ GRUPE NA MOJ I ARIONA TEMAT-powiedział, a raczej krzyknął Vicc
-Ej,Ej,Ej ja tylko chciałem Ci pomóc-spokojnie odpowiedział Gabriel-a po za tym nie powinieneś być przypadkiem u Vlada- mając nadzieję, że zostawi nas samych
-a Gabi jest jeszcze jedna sprawa-powiedziałem nadal zmęczony po biegu- generalnie Victor wie o nas-Odparłem trochę zdenerwowany tym jak zareaguję Gabriel
-CO? POWIEDZIAŁEŚ MU- Krzyknął różowo-włosy
-Sam się domyśliłem, nie umiecie nic ukrywać-Z dumą odpowiedział Victor
-Ani słowa o tym nikomu- z groźnym wyrazem twarzy powiedział Garcia
-Dobra,dobra nie próbuj być agresywny,już was zostawiam gołąbeczki zakochane- śmiejąc się pod nosem powiedział Victor I wyszedł z sali. Rozmawiałem z Gabim a po chwili przez okno zauważyłem że Blade wychodzi ze szpitala I od razu napisałem na grupie

Ship Victor x Arion
Riccardo- Victor wyszedł ze szpitala, Jp czy Arion jest nadal na boisku?
Jp- tak, czekam na Victora
Riccardo- za niedługo powinien być
Jp-Okej!

Pov.Arion
Jestem na boisku nad rzeką i trenuje Jp, miałem już dawno isc do domu ale Jp jakoś dziwnie mnie zatrzymuje na boisku, z daleka zauważam Victora, od razu krzyczę
-Czeeeeść Victor
-Ta cześć- słyszę z daleka

Pov.Jean Pierre Lapin
Już od 2 godzin trenuje z Arionem, wreszcie zauważam Victora w końcu mogę iść do domu uczyć się na sprawdzian z Historii, alee...
-Hej Victor potrenujesz z nami? -z ekscytają krzyczy Arion
-nie dzięki-bez emocji odpowiada Blade
-JESTEŚ PEWIEN VICTOR,NIE ZAPOMNIALES O CZYMŚ PRZYPADKIEM-krzykąłem mając nadzieję że Victor wie co ma zrobić
A no tak-odpowiedział Vicc przypominając sobie co ma zrobić- Tak chętnie z tobą poćwiczę Arion-krzyknal Victor I podbiegł na boisko

Ship Victor x Arion
Riccardo- i jak wyszło
Jp-z paroma błędami ale było dobrze

------------------------‐-----‐---‐---------‐----------------------------------------i jak tam się podoba misie trochę dłuższy rozdział ale jest git


Do I still Love?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz