14 Colette

289 9 129
                                    

Obudziłam się ale nie otwierałam oczu.

Leżałam sobie spokojnie wtulona w kogoś.

Aktualnie miałam wyrąbane kto to był, ważne że było mi cieplutko.

Leżałam tak ale nagle rozbudziłam się totalnie bo przypomniałam sobie o czymś co mnie wystraszyło ale po sekundzie zapomniałam co to było.

Otworzyłam oczy i zauważyłam że wtulam się w śpiącego Edgara.

Sprawdziłam na telefonie która godzina.

Była jakoś 16.

Wtuliłam się mocniej w swojego emoska próbując ponownie zasnąć, ale mój organizm ubzdurał sobie że jest ranek i zablokował mi taką opcję jak spanie.

Leżałam więc że znużeniem przeglądając pinteresta póki nie poczułam że ktoś mnie... Łaskocze.

Pisnełam próbując się zasłonić ale to na nic.

- EDGAR PRZESTAŃ - Krzyknełam przez śmiech próbując odepchnąć od siebie rozbawionego chłopaka.

On za to odwrócił mnie do siebie plecami i przytulił opierając głowe o moje prawe ramię.

- zimno mi - wymamrotał.

Zaśmiałam się na jego słowa.

Kto jak kto ale Edgar serio potrafił poprawić mi humorek.

Mój telefon zawibrował więc wzięłam go do reki by sprawdzić kto do mnie napisał.

A dobra to tylko Chester i Mandy kłócą się na kaczoszczurach o to czy słońce jest niebieskie.

Odłożyłam telefon na łóżko i zapatrzylam się na pościel.

Resztę wieczoru graliśmy w robloxa na telefonie bo nie mieliśmy pomysłu na życie.

Edgar pisał teraz ze swoją siostrą.

Był mega wnerwiony.

- coś się stało? - spytałam go.

Chłopak westchnął i rzucił telefon na łóżko.

- Bibi karze mi siedzieć u ciebie bo zaprosiła kruka na noc.

Ach te romanse.

- mi tam nie przeszkadzasz - powiedziałam z uśmiechem na twarzy i popatpatowałam go po głowie - siedź sobie tu ile chcesz.

Chłopak spojrzał się na mnie z lekkim uśmiechem po czym wrócił do kłócenia się ze swoją siostrą przez SMS.

Leżałam sobie na łóżku rysując w swoim notatniczku.

Koło..

Linia kierunku..

Kilka kresek i łuków jako włosy...

Linia jako uśmiech...

Gwiazdki jako źrenice..

Łuki jako powieki...

I trójkąty jako rzęsy...

Tak wyglądał prawie każdy mój szkic.

Linie, łuki, trójkąty... Żadnych przemyślanych ruchów.

W moich rysunkach liczy się improwizacja.

No chyba że wyjdzie źle to wtedy liczy się gumka do mazania.

- więc, zostajesz u mnie na noc? - spytałam się emoska nie odrywając wzroku od szkicu.

- jeśli nie masz nic przeciwko... - odpowiedział siadając na łóżku.

Bardzo Nie Ciekawy Fanfik Z Brawl StarsaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz