XII (Taka jak mama)

337 18 14
                                    

Wstałam i poszłam do pokoju gdzie czekałam na Feliksa. Wiedziałam doskonale o czym chciał ze mną rozmawiać ale nawet nie wiedziałam jak mam mu to wytłumaczyć. Nagle ktoś zapukał do drzwi.

-proszę.-powiedziałam a drzwi zaczęły się uchylać

Do pokoju wszedł Feliks i usiadł koło mnie

- Melody zaburzenia odżywiania to nie zabawa wiąże się to z dużą ilością problemów.– mówił

-ja wiem ze zachorowała i miałaś do tego prawo patrząc co przeszłaś w wieku 12 lat ale ja jako twój brat nie pozwolę ci się krzywdzić.

– jesteś naprawdę bardzo Chudziutka i ja nie rozumiem dlaczego miałaby się głodzić? – Zadał mi pytanie ale nie wiedziałam jak mu odpowiedzieć

– Nie robiłam tego specjalnie po prostu gdy mieszkałam z nim to jadłam naprawdę bardzo mało prawie że wcale i teraz po prostu nie czuję głodu I nie mam chęci do jedzenia. – Mówiłam a Feliks mnie słuchał

– Bardzo przypominasz mi naszą matkę z wyglądu ale także z charakteru Ona też zachorowała dlatego więcej nie coś mimo że byłem naprawdę młody nie chciała pomocy i cierpiałam w milczeniu a ojciec głowił się i Troił  żeby jej pomóc.– Kontynuował a ja słuchałam

– Gdy choroba zaczęła się coraz bardziej rozwijać nie miała siły na nic ciężko jej było nawet wstać z łóżka a miała jeszcze mnie i Gabriela a Ojciec pracował dużo ale starał  poświęcać nam dużo czasu.

– Jaka ona była? – Zadałam pytanie bo wiedziałam że Feliks mi na nie odpowie Nie myliłam się bo po chwili zaczął mi o niej opowiadać

– Najwspanialsza na świecie śpiewała tańczyła i poświęca nam bardzo dużo czasu kochała tak jak prawdziwa matka gdy się denerwowała to zawsze coś piekła nigdy nie zapomnę smaku jej babeczek

– A co się z nią stało? – Zadałam pytanie do Feliksa

– Nie wiem Melody czy chcesz o tym słuchać historia naszej matki jest naprawdę bardzo okrutna

– Chce Feliks

– No dobrze to twoim porwaniu mama bardzo panikował a szukała czy razem z ojcem ale zapadła się pod ziemię Nie pamiętam za wiele bo miałam wtenczas 14 lat A Gabriel osiem śmierć naszej matki jest bardzo okrutna gdyby nie ona też by nas nie było osłoniła nas własnym ciałem jechaliśmy właśnie naszym autem do domu ojciec kierował mama siedziała z przodu a ja z filmem stało nagle usłyszeliśmy huk i Auto stanęło mama wybiegła z nami z Samochodu a ojciec próbował nas chronić nagle jeden z Naszych wrogów strzelił w nas a matka osłoniła nas własnym ciałem Wykrwawiła się na miejscu i jej ostatnim słowem było znajdźcie Melody. – Feliks skończył a ja tłumi łam swój szloch.

Felix usiadł obok mnie i mnie przytulił gładząc uspokajająco po plecach

– Widzisz Melody historia naszej rodziny nie jest wcale tak kolorowo kiedyś dowiesz się jeszcze więcej ale narazie to tylko tyle.

– Mam nadzieję że dużo przemyślisz zastanowisz się czy chcesz bardziej zagłębiać świat zaburzeń odżywiania a na pomoc znasz wszystkich możesz liczyć gdy będziesz chciała rozmawiać przyjdź.– Powiedział felix przytulając mnie do klatki.

– Odpocznij Melody  powiedział Feliks przytulając mnie i wychodząc z pokoju.
Zostałam sama w ciszy i spokoju miałam czas na przemyślenie tego wszystkiego.
_____________________________
Wróciłam i Rozdziały będą pojawiać się częściej
___________
Krytyka:
Pomysły:
Błędy:
______
515 słów

Dzień który wszystko zmieniłOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz