Posiedzieliśmy jeszcze w jadalni i poźniej przeszliśmy do salonu. W obecności moich braci czyli się już trochę swobodniej.
Oglądaliśmy właśnie jakiś horror wybrany przez Ethana był on bardzo straszny według mnie bo po minach moich braci nie wywnioskowałam nic. Gdy mężczyzna wchodził właśnie do pokoju gdzie był morderca usłyszałam głośny huk.
A ja potwornie się takich rzeczy bałam bo przypominały one ojczyma który wpadał w furię i rzucał wszystkim co popadnie a ja przez ten czas chowałam się w łazience.
Wrzasnęłam bardzo głośno i zaczęłam się trząść wszystkie pary oczu w tym pokoju były właśnie skierowane na mnie.
-Melody wszystko w porządku?- spytał zdezorientowany Aron
-Przestraszyłaś się burzy?- dopytywał Zane
-Melodyjko co się dzieje? - powiedział Ethan
-Ja się tylko przestraszyłam burzy-odpowiedziałam wysilając się by brzmieć wiarygodnie.
-Melody proszę cię nie kłam taki strach napewno nie spowodowała burza dlatego proszę cię żebyś nam powiedziała- powiedział Felix.
-D-dobrze zawsze w tamtym domu takie huki słyszałam gdy On wpadał w furię wtedy chowałam się w łazience i modliłam się żeby mnie nie znalazł- powiedziałam szybko.
-Cieszę się Meli że nam o tym powiedziałaś ale pamiętaj że jego już niema on jest tylko przeszłością a teraz zajmujemy się teraźniejszością.-powiedział łagodnie Gabriel.
A ja się w niego wtuliłam bo po pierwsze był on najbliżej mnie a po drugie potrzebowałam się do kogoś przytulić. Gabriel od razu mnie przytulił i razem całą szóstką kontynuowaliśmy film.
Gdy skończyliśmy go oglądać przeszliśmy do kuchni zjeść kolacje bo nie było jeszcze późno na kolacje były dziś tosty zrobione przez Ethana i Zane bo z tego co się dowiedziałam pracuje tu gosposia ale teraz ma wolne bo się rozchorowała.
Jedliśmy sobie w najlepsze i znów tym razem głośniej usłyszałam ten huk moje ciało automatycznie się spięło a ręce zaczęły się niekontrolowanie trząść, przymknęłam oczy żeby się nie rozbeczeć ale nagle poczułam jak ktoś mnie przytula okazało się ze był to Ethan który trzymał mnie w swoich objęciach dopóki napewno się uspokoiłam.
Był to tak naprawdę mój drugi dzień w moim domu a tak naprawdę czułam się jakbym mieszkała tu całe życie bo tej siostrzano-braterskiej relacji nic nie przebije ani napewno nie da się jej zapomnieć.
_______________________________
Wiem wiem wiem za krótkie są te rozdziały ale staram się je dawać często, mam nadzieje że mi to wybaczycie.
Krytyka:
Błędy:
Pomysły:
_________
384 słowa
CZYTASZ
Dzień który wszystko zmienił
Fiksi Remaja12letnia Melody White nie ma matki ani ojca. Jej mama umarła gdy była jeszcze bardzo mała a ojciec pozostał nieznany dziewczynie po nim zostało tylko nazwisko. Ale dziewczyna nie jest sama mieszka z swoim ojczymem który i stosuje wobrażasz jej prze...