Epilog

340 13 97
                                    

Od napadu na ninjago minęło kilka lat, niedawno, mimo to piszą o nich już w podręcznikach, stawiają pomniki ninja, a największe są tych, którzy polegli w walce za to miasto.


Wszyscy rozeszli się w swoje strony, Pixal i Zane stworzyli własne dziecko, Nya i Jay również zostali rodzicami. Lloyd trenuje kolejnych ninja, gdyż sensei wu po długich latach pracy przeszedł na zasłużoną emeryturę. Nela i Vex również zostali rodzicami. Wszyscy spotykają się co jakiś czas a to u Walker'ów, a to Therlond'ów, czy Julien'ów. W ninjago w końcu panowała harmonia. Wszyscy nigdy nie pozbierali się po śmierci bohaterów ninjago, ale nie tylko ninjago.


Kai oddał życie, by Vex mógł po dziś dzień patrzeć jak jego mała córeczka dorasta, by mógł wrócić do ukochanej.

Kai wiele razy mówił, nim dołączył do ukochanego by Vex nazwał córeczkę Olimpia, gdyż tak właśnie chciał nazwać swoją małą księżniczkę.

Za to dzieci Nyi i Jay'a, Kai i Cole, traktowali malą olpi jak oczko w głowie.


Nya od momentu śmierci brata postanawiała sobie jedno, jej pierwszy syn przyjmie imię po jej najcudowniejszym starszym bracie. Nie wybaczyłaby sobie też, gdyby jej drugi syn nie przyjął imienia po chłopaku, który dla Smith'a zrobiłby wszystko, nawet poświęcił życie.



-Kai! Cole!-Krzyknął Jay z dołu wołając swoich chłopców na dół.


-Juz idziemy!!-Odparli chórem zbiegając na dół.


-Kai, Cole-Zaczęła mama chłopców-Za 6 minut idziemy spać, tata pomóże wam sprzątać pokój przed, ale bardzo chciał byście po niego zeszli-Mówił dalej a Jay wpatrywał się w nią błagalnie, nim został porwany przez małych chłopców do swojego pokoiku.






-Dobra panowie-Rzucił dumnie Jay gdy skończyli sprzątać.-A teraz do łóżek, mama zaraz do nas dołączy-Dodal nim chłopcy wskoczyli pod pościele.



-Tato, a dlaczego wujek Kai nie żyje?-Spytał mały imiennik wcześniej wspomnianego wujka, chłopcy nigdy nie zaczynali tego tematu, widzieli, jak ciężkie mimo upływu lat była dla ich rodziców śmierć dwójki zakochanych.



-Ponieważ wujek Cole poświęcił się dla ninjago.-Odparł mu smutno.


-To dlaczego wujek Kai też umarł?-Dopytywał mały Cole.



-No wujek Cole złamał obietnice dana wujkowi Kai'owi-Wytłumaczył mu tata.

-Ale obietnic się nie łamie!-Oburzył się Kai.



-Moj brat też tak mówił słoneczko -Powiedziala Nya wchodząc do pokoju-Czasem dla dobra obu stron trzeba coś złamać.




-A jaka dali sobie obietnice?-Spytali mali chłopcy chórem.



-Że obaj nie zginą.-Odparła im Walker.




Ale oboje złamali te obietnice.


"broken promises"*⁠.⁠✧(lava)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz