Cole pov
Na perłe wracaliśmy w kompletnej ciszy, nie była ona niekomfortowa a dość, przyjemna?
Tak czyś jak, wiedziałem,że Jay nie wyda mnie i zachowa wszystko dla siebie. Na perłe wróciliśmy nad ranem dnia następnego, jeszcze przes świtem.
Motor schowałem z pomocą chłopaka i po cichu weszliśmy na statek.Paroma szybkimi susami schowałem się w swoim pokoju niechcąc z niego wychodzic, potrzebowałem chwili dla siebie, tej chwili ciszy sam na sam z samym sobą. Zakluczyłem drzwi i chcąc położyć się na łóżku do moich uszu dobiegł chuk spowodowany uderzaniem Kai'a o moje drzwi. Niechętnie otworzyłem mu je a wszyscy, wraz z nim rzucili się w moje ramiona. Kai krzyczał, że jestem nieodpowiedzialny, że powinienem wrócić na perle i nie siedzieć po nocach. Niechętnie oddałem uścisk patrząc na wymowna minę Walker'a.
Wszyscy po niedługim upływie czasu wrócili do swoich pokoi.
Ah, no tak.
Wszyscy z wyjątkiem bruneta.
Chłopak chciał pograć jeszcze w naszą ulubioną grę. Oczywiście zgodziłem się, bo nie chciałem żeby myśli zżerały mnie, gdy będę próbował usnąć. W czasie gry Kai i ja rzucaliśmy do siebie pojedyncze, krótkie zdania co do gry i jej przebiegu. Może i nie było najprzyjemniej, jednak Kai emanował tak dobra energią, że cała przeniósł na mnie, i chociaż na chwilę zapomniałem o wszystkich problemach.
-Tesknie za Sky.-Rzucił pomiędzy gra a tymi wszystkimi wyzwiskami i śmiechami.
Tak, Kai dalej był z Chen i między nimi było wszystko w porządku, nie byłem w stanie opisać nawet, jak bardzo poczułem się zazdrosny. Ale przecież to nie powinno mieć miejsca, prawda?
-Rozumiem cie stary, ale pamiętaj, że jesteśmy ninja,. musimy ratować świat, wrócisz do tej swojej dupy, wyluzuj będzie dobrze.-Pocieszałem chłopaka klepiąc go delikatnie po plecach.
-A co jak znajdzie sobie kogoś lepszego?-Pyta smutno podpierając ręką głowę.
-Pytanie czy jest ktoś lepszy niż Kai Smith.-Pytam retorycznie na co chłopak parsknął lekkim śmiechem.
-Jesteś zajebistym terapeutom i przyjacielem Cole-Mowi uśmiechając się do mnie ciepło, powodując tym samym przejście przez moje ciało ciarek. Chłopak bez wyrzutu patrzył na mnie tak, czule i delikatnie i uśmiechał się tak ciepło. Oddałem uśmiech w jego stronę czując scisk w brzuchu i nadchodzący ból głowy od nadchodzących już myśli.
Z bólu zacisnąłem oczy i złapałem się za głowę, Kai na moja gestykulację przejął się i spytał, czy coś się stało, czy nie potrzebuje wrócić do pokoju.
Zgodziłem się na powrót do pokoju, ponieważ już wtedy czułem się gorzej w obecności przyjaciela, potrzebowałem być całkowicie sam, sam ze sobą i tymi głupimi myślami. Kai pytał jeszcze, czy nie zostać ze mną, czy nie potrzebuje czegoś przeciwbólowego, na co odparłem szybkim „jest okej” a chłopak zniknął za moimi drzwiami.
Gdy wszystko umilkło, a na perle nie było słychać nikogo wyszedłem na balkonik. Perła leciała powoli, z wyłączonym autopilotem. Stalem w ciszy a wiatr powoli czochral kosmyki moich włosów. Przypomniałem sobie w tamtej chwili o paczce papierosów, które nosiłem zawsze na "wszelki wypadek".
Bez żadnych myśli wyjąłem paczke i zapalniczkę z kieszeni spodni. Z małej paczki wyjąłem jednego papierosa i włożyłem go do ust, a po chwili zapalniczka podpaliłem przód papierosa. Po pierwszym zaciągnięciu się tytoniem poczułem napływ spokoju i odprężenia spowodowanego paleniem. Nie pamiętam jak długo siedziałem na balkonie, ale wiem, że wypaliłem pół paczki tej nocy, czując się już senny powoli chciałem się zbierać by wracać do pokoju, jednak gdy chciałem wstać obok mnie dojrzałem Zane'a, który dopiero co przyszedł.
-Co robisz tu o tak później porze? Jutro już mamy dolecieć do pierwszej jaskini.-Mowie do nindroida wstając powoli z ziemi.
-Wlasnie się przebudziłem, bo Pix miała jakiś koszmar. A ty? Czemu nie śpisz?-Dopytywał z troską Julien.
-Nie moge spać.-Odparłem wpatrując się w chmury.
-Rozumiem, jednak spróbuj, jutro ważny dzień dla nas wszystkich, nie wiadomo, jak długo potrwa poszukiwanie.-Dodał chłopak nim z uśmiechem pożegnał mnie i wrócił do ukochanej.
Ja również wróciłem, ale do swojego pokoju by leżeć wpatrzonym w sufit przez resztę nocy.

CZYTASZ
"broken promises"*.✧(lava)
FanficCole i Kai od zawsze byli dla siebie jak bracia. Tak jak reszta ninja. Gdy jednakże Cole zaczyna czuć coś więcej zamyka się w sobie i sypia mniej w nocy, gdyż zżerają go myśli ja temat bruneta. Gdy Jay zaczyna podejrzewać coś Cole momentalnie wybuch...