Cole pov
Po zjedzeniu ogromnych porcji ledwo doszliśmy do aut i dojechaliśmy do klasztoru. Wieczór powoli zmieniał się w noc, a każdy z ninja czekał aż wrócimy bezpiecznie. Po przekroczeniu progu klasztoru wszyscy radośnie nas powitali, za oknem zaczynały zbierać się pierwsze krople, co znaczylo ze wróciliśmy idealnie w czas, mistrz wu wybył niedawno do mystake, nie zdradził nam w jakim celu, Jay zdradził tylko, że bez słowa wyszedł i zostawił karteczkę, że nie będzie go na noc. Postanowiliśmy to wykorzystać i cała noc nie spać i siedzieć w swoim towarzystwie.
Jay siedział tuż obok młodej Smith delikatnie oplatając ja jedna z rąk a szatynka położyła na ramieniu Walker'a głowę.
Zane i Pixal siedzieli ze splecionymi dłońmi a zane dodatkowo otulał jedną ręką dziewczynę.
Ja, Kai i LLoyd siedzieliśmy naprzeciw nich i czekaliśmy aż Zane wystąpi i opowie są historyjkę,gdyż teraz była jego pora.
-Uwaga uwaga, bo to nie jest wymyślone, a oparte na faktach. Kiedyś po ninjago grasowały rogate gwiazdy, byli to ludzie, z ogromnymi rogami i gwiazda wytatuowana na czole. Gdy tylko byli w pobliżu zostawiali symbol w postaci dwóch rogów i gwiazdy. Ponad 100 lat temu zamknięto ich w innej krainie, by nie zsiali zagrożenia, do tej pory nie wiadomo co dalej się z nimi stało.-Mowil a mi momentalnie przypomniał się symbol, który był wyryty na korze drzewa.
-Zane-Zaczynam a spojrzenia każdego kierują się na mnie.-Co jeśli rogate gwiazdy wrócą?-Pytam niewzruszony.
-Cole! Przestań!-Wrzeszczy przerażony Jay wtulony z całych sił w Nye.
-Z tego co mi się wydaję, będą próbowali wszystkiego, byle by zniszczyć wszystko, co ktoś kocha i całe dobro w ninjago.-Oznajmia a ja zagryzam wargę.
-Widziałem ten symbol dziś na korze drzewa, wydawał się dość świeży.-Odparłem a Kai wstał przestraszony i z wyrzutem patrzy się na mnie.
-Na tym drzewie, które przenosiłes?! Dlaczego nic nie powiedziałeś?!-Pyta łapiąc mnie z barki i potrząsając mna mocno.
-Bo myślałem, że to jakieś dzieciaki!-Tlumacze a wszyscy patrzą na mnie przerażeni. Od razu gdy przypomniałem sobie o symbolu zrodził mi się pomysł pójścia do biblioteki, która pokazał mi mistrz wu. Szybko wstałem i pobiegłem do pokoju mistrza by poszukać klucza do stalowych drzwi. Wyszyscy oczywiście polecieli za mną.
-Mam!-krzycze gdy dostrzegam dość niewielkivh rozmiarów kluczyk.
-Ale po co ci klucz?-Pyta ciekawsko Lloyd przyglądając się małemu metalowi.
-Wiem gdzie dowiemy się więcej o rogatych gwiazdach.-Oznajmiam idąc do tajnych drzwi a reszta podąża za mną.
Biblioteka była opszerna, od książek roiło się w każdym miejscu zaraz na wejściu, ninja, tak samo jak ja nie wiedzieli do niedawna o tym miejscu. Jednak nie kierowaliśmy się do biblioteki głównej a do sporych rozmiarów stalowych drzwi. Klucz pasował idealnie, drzwi otworzyły się od razu a wszyscy ruszyli na poszukiwania potrzebnych ksiąg. Zajęło nam to dobre 2 godizny nim znaleźliśmy potrzebne księgi i zaczęliśmy w nich grzebać.
Jedna z ksiąg opowiadała o wszystkim, czego potrzebowaliśmy.
"Gdy wskrzesisz Pana Wielkiego Adrakoma, strzeszecie się wszyscy, gdyż ciemność nadchodzi, a życie ziemskie dokona żywota!"
W skrócie wiedzieliśmy jedno, mamy przejebane.
Do pokonania "Pana Wielkiego Adrkoma" potrzebowaliśmy 6 kryształów, które poukrywane były w najróżniejszych miejscach, a my nawet nie wiedzieliśmy, gdzie ich szukać.
CZYTASZ
"broken promises"*.✧(lava)
FanficCole i Kai od zawsze byli dla siebie jak bracia. Tak jak reszta ninja. Gdy jednakże Cole zaczyna czuć coś więcej zamyka się w sobie i sypia mniej w nocy, gdyż zżerają go myśli ja temat bruneta. Gdy Jay zaczyna podejrzewać coś Cole momentalnie wybuch...