━━ Ta... Każdą osobę, która by się o niego zapytała, tak samo byś potraktował, jak mnie teraz, co? A tak poza tym, to bez sensu wołać swoich kompanów, bo nie zjawią się, aby ci pomóc, bo moi się już nimi zajęli porządnie. Z tego, co wiem, jesteś poszukiwany listem gończym, zważywszy, że ten niby ryba ni człowiek, to osoba wysokiej rangi. Jego rodzina, z miłą chęcią rzuciłabym cię rekinom na pożarcie, jak zobaczą, w jakim stanie jest ich ukochany syn! ━━ odparł Gaon na to, co powiedział sprzedawca.
A kiedy ten użył magii, uniknął ataku i sam ruszył do kontrataku. Zapewne myślał, że ma do czynienia ze zwykłym rycerzem. Jednak Gaon takim nie był, ponieważ był magicznym rycerzem.
A co za tym idzie, mógł używać magii i elementu, jaki był mu od urodzenia przypisany. W jego przypadku była to woda. Widać było jak na dłoni, że go zupełnie przecenił pod względem walki.
Nie ważne, jakby próbował go zaatakować i tak nie miał na tyle mocy, by go nawet zranić. Może i udało mu się schwytać te stworzenia.
Ale nie przechytrzy jego pod tym względem, tego mógł być w stu procentach pewny. Chociaż pewnie myślał, że ma większe szanse, ale się po tym względem bardzo mylił.
Walka była nierówna, nie mówiąc, o sporej destrukcji miejsca, gdzie ona się odbywała. Dopiero po jakimś czasie, udało Gaonowi się go unieruchomić w wodnej bańce.
Patrzył, jak się wije i miota, próbując się wydostać. Chociaż to było niemożliwe, dopóki on tego nie zdecyduje. A nie miał jeszcze przez chwilę, ochoty, aby go z niej wydostać.
Chciał, aby poczuł to, co czuły te Istoty, które tak paskudnie traktował, jak to jest na ich miejscu. Zdając sobie sprawę, że to za mało, aby poznał ich prawdziwy ból.
━━ Widzę, że i tym razem byliśmy tylko dodatkiem do zadania? ━━ spytał się O.de, z uśmiechem na twarzy, tuż po tym, jak dotarł do Gaona i zobaczył, co on wyprawiał.
━━ Wcale nie byliście dodatkiem do zadania! Sam bym ich wszystkich nie wyłapał, gdyby was nie było. Nie chcę wiedzieć, co by było, gdyby jeden z nich uciekł. Zapadłby się pod ziemię i długo znów byśmy ich tropili od samego początku. Teraz tylko pozostaje nam zastanowić się co mamy zrobić z tymi istotami, co je pojmali. Myślę, aby je zanieść do specjalnego miejsca. Gdzie się takimi Istotami zajmują, do czasu, nim staną na przysłowiowe nogi ━━ odparł po chwili zastanowienia Gaon, co z nimi zrobić, bo w takim stanie ich nie wypuszczą na wolność, tego był w stu procentach pewny.
Zaraz też jego uwagę przykuł Tryton, który spojrzał się na niego, z tymi pustymi oczami. Przysuwając się do ściany akwarium. Aby zaraz przyłożyć dłonie do ścianki akwarium, z widocznymi błonami między palcami.
Wyglądał, tak jakbym chciał coś powiedzieć, lecz nie był w stanie wydusić z siebie ani jednego słowa. Chociaż po jego zachowaniu można było wywnioskować, że chce podziękować za ratunek. Do czego lekko nie był zbytnio przyzwyczajony, ale wiedział, że bez tego się nie obejdzie.
━━ Gaon, sądzę, że ten Tryton, nie tylko chcę ci podziękować, ale chyba zakochał się w tobie od pierwszego wejrzenia. A wnioskuję po jego zachowaniu teraz. Tak jakby się nieco ożywił i nabrał kolorów, które ówcześnie utracił... ━━ nie dokończył O.de, bo ujrzał Gaona groźną minę, chociaż połączoną z niemałym zaskoczeniem.
━━ Co ty pleciesz, wiesz doskonale, że ja w miłość od pierwszego wejrzenia nie wierzę! ━━ odparł Gaon po chwili, nieco zaskoczony na to, co powiedział O.de.
A to dlatego, że taka aktualnie była prawda i Gaon nie musiał pod tym względem kłamać swojemu przyjacielowi. Chociaż zdawał sobie sprawę z tego, że on pod tym względem mógł wcale mu nie wierzyć.
Jednak nic na to, na tę chwilę poradzić nie mógł, czy tego chciał, czy też, czy nie. Na co wcale nie był zadowolony, ale nic na to poradzić nie mógł.

CZYTASZ
𝕸ermaid 𝕷ove. 00. ᴘʟ
FanfictionGdzie Gaon jest zmuszony wrócić do domu z powodu głupiego pomysłu jego rodziców, w postaci narzeczonej. A Jooyeon marzy o drugiej połówce, która nie musiała być syreną. Wszystko się zmienia kiedy Jooyeon zostaje porwany przez handlarzy Magicznymi Is...