12

1 0 0
                                    

━━ Jak śmiesz się w ten sposób do mnie odzywać! Nie tak cię wychowywałem, abyś teraz tak się do mnie szczeniaku odzywał! ━━ ryknął jego ojciec, wcale nie zwracając uwagi na to, co jego syn powiedział.

━━ A poza tym, jak śmiesz nazywać tę osobę przybłędą! Na samą myśl, robi mi się nie dobrze, że oceniasz osoby po wyglądzie, a nie po tym, jacy są! To dlatego zwlekałem tyle czasu, bo jak dotąd każda laska lub facet, który stanął na mojej drodze, tylko oceniał mnie po wyglądzie lub sile. A jeszcze inni, tylko po to, by mnie zaliczyć! ━━ dodał po chwili Gaon, nie biorąc sobie do serca to, co jego ojciec przed chwilą powiedział.

Zarazem zaciskając dłonie w pięści i ostatnimi resztkami woli, próbował się powstrzymać, by nie używać w tym miejscu magii. Jego matka tylko westchnęła kompletnie załamana.

Widać było, że próbowała przekonać męża, żeby jednak dał tej osobie, którą ich syn wybrał szansę. A nuż będzie lepszy, od tej, którą sam mu on wybrał.

Dlatego też usiadła na pobliskim krześle, schodząc swojemu mężowi i synowi z drogi. Bo jednak nie miała na tyle siły, aby mu się tak postawić, jak Gaon teraz to robił.

W sumie charakter odziedziczył po nim, lecz to jak traktował ludzi. Na pewno było odziedziczone po matce, co stanowiło niemałą mieszankę wybuchową. Nic dziwnego, że nikt nie chciał im przeszkodzić w ich sprzeczce.

━━ I jak widzę, nie poradziłeś sobie wcale, bo twoim wybrankiem została jakaś zakichana hybryda. Bóg jeden wie czego, która zapewne nie ma godnego rodowodu! To dlatego wybrałem ci idealną kandydatkę na żonę, którą niedługo poślubisz i nie waż się mi sprzeciwiać! ━━ wcale się nie przejął słowami syna, tak jakby jednym uchem wpuścił, a drugim wypuścił.

━━ A co, jeśli nie interesują mnie kobiety? Mam z nią być, aby was zadowolić? Nie tknąłbym jej i niedługo po tej hecy będzie chciała rozwód. Bo żadne jej prężenie na nic się nie zda. A co za tym idzie, nie ujrzycie żadnego wnuka! I jak tak chcesz, abym ją poślubił, to droga wolna i możesz mieć kolejną żonę, bo ja prędzej umrę, niż za nią wyjdę! Kocham go, więc nie mam zamiaru być w nieszczęśliwym związku, tylko dlatego, że tak mi każesz! ━━ oznajmił twardo Gaon, próbując dotrzeć do ojca, że za nic w świecie nie miał zamiaru się do tej kobiety zbliżyć.

━━ ŻE CO PROSZĘ‽ JA CI ZARAZ WYBIJĘ TO PSEUDO UCZUCIE Z GŁOWY Z TYM CZYMŚ! A TYM BARDZIEJ, NIE CHCĘ SŁYSZEĆ, ŻE WOLISZ TO COŚ, CO CZŁOWIEKIEM NIE JEST OD TEJ, KTÓRĄ CI WYBRAŁEM! ZARAZ CI WYBIJĘ PREFEROWANIE MĘŻCZYZN Z GŁOWY! ━━ ryknął jego ojciec, nie zważając na to, gdzie się aktualnie znajdował.

Miał Gaon już zamiar odpowiedzieć, co on myśli. O tym, co powiedział, ale to zupełnie nie było mu to dane. A to dlatego, że zjawili się rodzice tego, którego uratował i musieli zapewne słyszeć jego ostrą wymianę zdań z jego ojcem.

Z początku milczeli, ale w końcu matka jego nie wytrzymała, słysząc jak, byli obrażani. Chociaż nie chcieli słyszeć, co chce im ich syn powiedzieć. Nie dając mu dojść w pełni do głosu.

Wcale Gaon się im nie dziwił, że nie byli już dłużej w stanie wysłuchiwać tychże słów. Jednak w porównaniu z jego ojcem, zachowywali spokój. A nie rzucali się jak pchła w przeręblu.

𝕸ermaid 𝕷ove. 00. ᴘʟOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz