18

0 0 0
                                    

Wówczas, nie spodziewał się tego, co za chwilę z jego ust usłyszy. Gdyby się spodziewał, pewnie niespodzianką by wcale pod tym względem nie było. Tak czy inaczej, skupił się na tym, co on miał do powiedzenia, a co mogło odmienić życie ich obu..

━━ Mój drogi Gaonie, zgodzisz się zostać moim mężem? ━━ oznajmił po chwili Jooyeon, zarazem otwierając pudełeczko z pierścionkiem zaręczynowym.

Na chwilę w pomieszczeniu zapanowała obopólna cisza, którą można było kroić nożem. A to dlatego, że Gaon przez chwilę miał wrażenie, że źle usłyszał.

Ale po tym, jak jego wzrok padł na pierścionek, zdał sobie sprawę z tego, że jednak dobrze usłyszał. Nic dziwnego, bo takie rzeczy nie zdarzają się codziennie jakby nie, z której strony patrzeć.

Przez dłuższą chwilę, miał wrażenie, że się przesłyszał, ale po wyrazie twarzy Jooyeon’a, mógł stwierdzić, że wcale pod tym względem nie żartował.

Nic więc dziwnego, że pozostało mu tylko odpowiedzieć na zadane przez niego pytanie. Co, jak wiadomo, nie było takie proste, jak mu się na samym początku wydawało. Jednak nie mógł już dłużej przedłużać tej lekko niekomfortowej ciszy, jaka się między nimi utworzyła.

━━ Oczywiście, że zgadzam się, aby zostać twoim mężem! ━━ odparł po chwili Gaon, powracając zarazem do rzeczywistości.

Aby tuż po tym, jak Jooyeon nałożył mu na palec ów pierścionek zaręczynowy. To Gaon chwilę później rzucił się mu z radości na szyję, co spowodowało, że obaj wylądowali na podłodze.

Czego jak wiadomo, Jooyeon za nic się nie spodziewał, dlatego stało się tak, a nie inaczej. Chwilę mu zajęło, nim udało mu się odezwać, bo trochę został przez Gaona przyciśnięty do podłogi.

Co, jak wiadomo, nie było celowe, ale odwrotu już pod tym względem nie było i musiał się z tym pogodzić. Tak czy inaczej, mógł poniekąd odetchnąć z ulgą, że jego najgorsze myśli się pod tym względem nie sprawdziły.

━━ A już się bałem, że jednak mnie odrzucisz... ━━ nie dokończył Jooyeon, bo mu w tym momencie Gaon przerwał namiętnym pocałunkiem.

Wcale nie zdając sobie sprawy z tego, jakiego tą akcją narobili łomotu, że aż Straż wpadła. Nie wspominając o lekarzach, aby sprawdzić, co się stało.

Jednak po tym, jak się dowiedzieli, że to z radości było, bo właśnie Jooyeon się Gaonowi przed chwilą oświadczył. Odetchnęli z ulgą i pogratulowali im od razu.

Sam Gaon nadal nie mógł w to uwierzyć, że to była prawda. Chociaż jakiś czas potem wieść o nich została pokazana światu, co było niemałą nowiną.

Od tamtego pamiętnego wieczoru minęło ponad półtora roku. Znajomi Gaona nadal nie mogli dojść do siebie, po tym, co usłyszeli.

Czego wcale się on im nie dziwił, bo kto by uwierzył. Gdyby jego przyjaciel nagle ci obwieścił, że wychodzi za księcia? Cóż, prawie żaden, zważywszy na ich status społeczny.

Lecz czasem jak widać, są wyjątki, od sztywnej reguły. Tak, jak było w przypadku Jooyeon’a, o którym wcale Gaon nie marzył. W sumie nie marzył o posiadaniu męża ani tym bardziej rodziny.

Ale jak wiadomo, nigdy nie wiesz, kogo spotkasz na swojej drodze. A i czasem samo przeznaczenie, potrafi wywinąć ci numer. Ślub był jak z bajki, ale to tylko Gaona ocena pod tym względem.

Jednak nie obyło się od wrednych komentarzy pod adresem  męża. Twierdząc, że on nie jest dla niego idealny. Z czasem przestał się tym przejmować, bo jak wiadomo, na niczym się nie znali. Jak mówił sam Jooyeon, obracając owe komentarze w żart.

𝕸ermaid 𝕷ove. 00. ᴘʟOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz