10. Nasz dzień

74 3 0
                                    

H

niezła tapeta panie Tomlinson. Podoba mi się— mruknąłem, gdy zostawił telefon na blacie, a akurat przyszedł sms od Zayn'a.

— co? Jaka tapeta?— spojrzał na mnie, a ja odblokowałem jego telefon i zaprezentowałem— oh, faktycznie ładna. No co? Podobał mi się widok jaki wtedy zastałem to zrobiłem zdjęcie— wzruszył ramionami, a w mieszkaniu zabrzmiał dzwonek do drzwi

— panie doktorze pan niech drzwi otworzy, bo Zayn z pańskim dzieckiem czeka— proszę bardzo jaki potulny. Jak powiedziałem tak zrobił.

— a pan, panie Styles niech ubierze koszulkę, bo owszem bardzo ładne ma pan plecy, ale tutaj zaraz będzie moje dziecko— sądził, że mam ładne plecy? Jak powiedział tak zrobiłem. Też potrafię być potulnym barankiem. Ubrałem koszulkę, która leżała na fotelu w salonie, a do pomieszczenia jak torpeda wpadł Ares

— HARRY! TĘSKNIŁEM—mały mnie przytulił, a ja to odwzajemniłem.

— nie widzieliśmy się cztery dni tylko. Tylko cztery dni kochany— również go przytuliłem— gdzie zgubiłeś tatę?

— poszedł na balkon. Powiedział, że chce pooglądać widoki. Jest na piętrze— widoki? Ja już wiem co to mogą być za widoki. Słońce świeciło więc Royce się napewno opalał, albo coś robił bez koszulki. Ja mu dam widoki zaraz

— poczekaj chwilę— odszedłem od niego i poszedłem do Lou. Oglądał „widoki"

Stałem tam jeszcze chwilę, ale ten idiota się nawet nie zorientował, że ktoś jeszcze znajduje się w pomieszczeniu. Oczywiście, że Royce naprawiał kosiarkę pod moim balkonem. Jak zwykle bez koszulki.

— może jak ci się tak Royce podoba to idź podziwiaj widoki z bliska. Przedstawię was sobie Tomlinson— warknąłem, a on odwrócił się z uśmiechem. I co się szczerzy?

— Tak, Royce jest ładny, ale nie jest tobą kwiatuszku.

— Tak, Royce jest ładny, ale nie jest tobą kwiatuszku— przedrzeźniałem go— to po co go oglądasz?

— chciałem zobaczyć czy będziesz zazdrosny— zbliżył się do mnie

— sprawdź czy Royce będzie zazdrosny!— odsunąłem się i z powrotem zszedłem na dół.— głupi doktorek i głupi Royce. Co byś chciał na obiad?

— myślę, że spaghetti. Zrobiłbyś dla mnie? Z sosem pomidorowym, ale bez mięsa w nim? Pablo nigdy nie chciał mi tego robić. Zawsze robił to co on lubił.

— zrobię, ale musisz mi pomóc.

— JASNE!

Zaczęliśmy z Aresem robić obiad. Louis dzisiaj je u Royce'a. Nie, nie jestem zazdrosny. W ogóle. Nie obchodzi mnie to

— mmmm, co tak ładnie pachnie?

— pewnie nowe perfumy Royce'a— mruknąłem pod nosem

— Harry i ja robimy spaghetti na obiad— odpowiedział nasz synek. Tak nadal pamiętam, że nazwałem Aresa moim synem, gdy byłem chory i nadal się tego trzymam. To taki słodziaśny nastolatek.

— nasz Hazz robi nasze ulubione danie?— podszedł do mnie i objął mnie w talii

— nie przy dziecku. Royce napewno zrobiłby lepsze— przewróciłem oczami, a ten mnie znów z uśmiechem cmoknął w policzek.

— nie obchodzi mnie tamten chłopak. Poza tym jestem pewny, że twoje będzie najlepsze na świecie.— teraz jest miły?— no dalej Hazz, nie złość się, ani nie bądź zazdrosny. To jest nasz dzień. Mój, twój i naszego syna—lekki uśmiech wstąpił na moją twarz— a teraz odwróć się, bo chce ci dać przeprosinowego buziaka— kim bym był, gdybym się nie odwrócił?

— a teraz wyjazd mi z kuchni— wskazałem palcem na salon— będziesz mnie tylko rozpraszał i w końcu nie ugotuję obiadu, a Ares zażyczył sobie spaghetti

— owinął sobie ciebie wokół palca Hazz— zaśmiał się

— spójrz jaki on jest słodziaśny!— uśmiechnąłem się

— hej! Jestem prawie dorosły!

— tak, tak. Dasz radę wyjąć talerze?— zapytałem, bo mimo to, że chłopak chciał mi pomóc to miał rękę w gipsie.

— Hazz mam tylko rękę w gipsie. Dam radę

Nie zmieniłbym w tym momencie nic. Miałam moich ulubionych ludzi wokół siebie. Miałem Aresa i Lou. Może zmieniłbym jedną rzecz. Loueh powinien się rozstać z Pablo. Tylko to bym zmienił. Jednak cieszę się, że przyszedł i przeprosił za tamtą sytuację niekoniecznie musiałem widzieć jego kolegę, ale i tak, że przyszedł. Chryste, chyba się zaczynam w nim zakochiwać, albo już jestem zakochany.

After 14 Years || Larry Stylinson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz