~ Zebranie Filarów~
Sanemi z przerażeniem patrzył jak drobna kobieta z wielkim apetytem je dwudziestą porcję dango. Za które on musi zapłacić po wczorajszym przegranym treningu. Dalej nie potrafił zrozumieć jak to możliwe że dał się jej tak podejść. Przywarł ją mocno do ziemi zbliżył swoją twarz do jej i krzyknął że wygrał. Wtedy ona patrząc mu w oczy lekko pocałowała go w ramie żeby zaraz delikatnie go ugryźć w to miejsce. Shinazugawa zarumienił się na jej gest . Sato wykorzystała jego zaskoczenie kiedy poluzował swój nacisk na jej nadgarsteku szybo przeturlała się z nim tak że teraz ona siedziała na jego brzuchu okrakiem. Zanim zdążył zareagować Miyako przyłożyła mu drewniany miecz do gardła . Uśmiechnęła się zwycięsko w jego stronę. Sanemi do tej pory pamięta jej wesoły ton kiedy mówiła mu że wygrała. W końcu wygrać miał ten kto pierwszy przyłoży miecz do gardła drugiej osobie. I tak oto dzisiaj ta głupia cwaniara zaciągnęła go do pobliskiej knajpki z trójkolorowym daniem. Skrzyżował niezadowolony swoje ramiona kiedy usłyszał że kobieta zamawia jeszcze podobno ostania porcje. Nareszcie bo jak tak dalej pójdzie to jego portfel zbankrutuje.
- O Boże ale się najadłam.
Sato westchnęła głośno masując swój obolały brzuch.
- Myślałem że już nigdy nie skończysz jeść.
- Haha to lepiej nie myśl bo Ci to nie wychodzi przecież praktycznie nic nie zjadłam.
Sanemi w odpowiedzi tylko przekręcił oczami.
- Oi masz brudne usta jak Ty jesz idiotko ?
Wyciągnął w jej stronę kolorową chusteczkę. Miyako myśląc że chce jej
tylko podać wyciągnęła w jego stronę swoją dłoń która mężczyzna szybko złapał i wytarł jej twarz. Tą jakże uraczą sytuację od jakiejś godziny obserwował Obanai z zażenowaniem wymalowanym na twarzy. Zgodził się tu przyjść tylko dlatego że Sato marudziła że to będzie tylko chwila a z pustym brzuchem ciężko będzie im zabić demona według niej to argument niedoprzebicia i chyba dla Sanemiego też bo po chwili sie zgodził dlatego siedzą tu zamiast być na misji. Niedobrze mu się robiło od tej słodkiej otoczki i dziwnie spokojnego Shinazugawy.- Oi Sanemi kończ tą uroczą szopkę i rusz swoją dupe wreszcie, mieliśmy iść na misje.
Sanemi niezadowolony spojrzał na filara węża za przerwanie mu . Wstał i położył dłoń na czubek głowy Sato roztrzepując jej włosy i rzucił jej krótkie " Do zobaczenia " . Zapłacił za rachunek a Miyako w tym czasie pożegnała się z zadowolonym Obanai . Kiedy już wyszli kobieta gwałtownie wstała przewracając tym krzesełko
, zawstydzona poprawiła je przepraszając głośno. Wybiegła z małej knajpki z głupią nadzieją że jeszcze zdąży przyłożyła dłonie do ust i głośno krzyknęła w stronę odchodzących mężczyzn.- Sanemi ! Następnym razem pójdziemy na mochi z czerwonej fasoli ?
Białowłosy mężczyzna odwrócił się na dźwięk swojego imienia , uśmiechnął się lekko na propozycje Sato,odpowiedział jej głośnym "hai." Iguro przewrócił oczami i mruknął tylko "żenujące " Shinazugawa spojrzał na niego przelotnie po czym pomachał jej ostatni raz i ponowił wędrówkę z narzekającym filarem.
Miyako położyła swoje dłonie na wysokości serca , z czerwonymi policzkami i mocno bijącym sercem patrzyła na plecy filara wiatru który po chwili zniknął z jej oczu. Kompletnie nie rozumiejąc dlaczego jej serce tak szybko bije a w brzuchu czuje przyjemne motylki.
![](https://img.wattpad.com/cover/371129104-288-k533983.jpg)
CZYTASZ
Demon slayer - Filar Błyskawicy
Fanfic♡ Shinazugawa Sanemi x Sato Miyako x Shinazugawa Genya ♡