Usiadła przy stole. Wszystkie oczy przyglądały jej się z zaciekawieniem. Nie było to dziwne. W końcu cały Hogwart właśnie dowiedział się, że
słynny Draco Malfoy ma siostrę.Z kątów dało się usłyszeć ciche szmery. Najważniejsze było jednak dla Livi to, że trafiła tam gdzie chciała. Czuła, że podjęła odpowiednią decyzję.
- Ej Livia.- szepnął ktoś do dziewczyny.
Odwróciła się. Jej oczom ukazał się ten sam chłopak którego poznała w pociągu. Siedział na przeciwko niej, tyle że przy innym stole. Uśmiechał się do niej.
- Gratuluję. Brat jest chyba zadowolony.
Jego uśmiech był bardzo szczery. Cieszył się ze szczęścia nieznajomej?
- Dziękuję.- spojrzała się w stronę Dracona.- Chyba jest, ale tu chodzi o dom, nie o mnie.
- O Ciebie najbardziej. Jeszcze...
Nie dokończył. Dyrektor jak zwykle rozpoczynał rok swoją przemową.
Uwagę Livi przykuł jednak nie on, a jeden z nauczycieli przy stole. Czarnowłosy. Wyglądał na wyjątkowo nie zainteresowanego tym co do powiedzenia ma starzec. Przyglądał się każdemu po kolei. Szybko latał między stolikami, gdy nagle jego wzrok zatrzymał się na niej. Dosyć długo trwał ich kontakt, który speszona dziewczynka w końcu przerwała.
Rozpoczęła się uczta. Jedzenie w krótkim czasie znikało ze stołów, pochłanianie przez głodnych uczniów. W jego miejsce pojawiało się nowe, świeże i soczyste. Zastępowało swojego poprzednika od razu po jego zniknięciu.
Draco jako popularny w swoim domu był okrążony mnóstwem osób, natomiast Livia siedziała cichutko momentami zerkając na swojego brata z nadzieją, że zaprosi ją do rozmowy, ale tak się oczywiście nie stało. Nie spojrzał na nią, ani razu. Zapomniał o jej istnieniu.
Nagle jak na zawołanie ktoś krzyknął w jej stronę. Rozejrzała się, ale nikogo nie zauważyła, Draco jak przedtem nie wykazywał nią najmniejszego zainteresowania.
- Livia!- krzyk powtórzył się.
Zdezorientowana wstała, aby mieć lepszy widok. Ze stołu na samym końcu grupka uczniów krzyczała i śmiała się z czegoś bardzo głośno.
- Podejdziesz!?- krzyknął jeden z chłopaków, który zauważył, że dziewczyna im się przygląda.
Na oko mieli po 14 lat, więc byli trochę starsi od dziewczyny.
Jej taktyką było nieodpowiadanie na ich zaczepki, dlatego też z powrotem usiadła przy stole i udawała, że nic nie usłyszała.Krzyki jednak nie uspokoiły się, a wręcz nasiliły. Teraz coraz więcej osób zaczęło ją nawoływać.
- Ej no! Chodź tu! Pogadamy! Haha!
- Fajnie tak nie odpowiadać!? Podobna do brata!
- Ale z Ciebie idiotka! No chodź, nic się nie stanie!
Każdy że stołów zauważył to przedstawienie. Dziewczynka chciała pójść już do swojego pokoju, ale nie wiedziała gdzie się on znajduje i jak do niego dojść. Za niedługo ich prefekt miał im to pokazać, jednakże do tego momentu czuła, że nie dotrwa. Czuła jak robi się czerwona na twarzy. Policzki zaczęły być gorące, a ona nie, mogła na to nic poradzić.
W pewnym momencie i Draco zauważył co się dzieje. Przyglądał się ze swoimi przyjaciółmi na cały ten występ, w którym jego siostra odgrywała główną rolę.
- Ej!- krzyknął nagle jej brat.- Zamknij mordę, bo strasznie piszczysz!
Wszyscy spojrzeli w jego stronę.
- Tak! Do Ciebie mówię! Nie dość, że wyglądasz jak kurwa, to jeszcze się tak zachowujesz!
Chłopak zacisnął usta, próbując wymyślić jakąś ripostę, ale nie potrafił. Zamiast niego odezwał się jego kolega.
- Kto tu piszczy!? Ty się zamknij blondasku! Myślisz, że jesteś straszny!?
Livia zdążyła się już nauczyć, że Draco bardzo ciężko znosi pyskówki do niego.
Podniósł się ewidentnie znudzony razem ze swoimi znajomymi. We trójkę wraz z Blaisem i brunetem, wyglądali oszałamiająco.
Kierowali się przed siebie do grupki odważnych uczniów, którzy siedzieli wyzywająco.
Większość nauczycieli już sobie poszła, został tylko ten wielki olbrzym, który cały czas nakładał sobie jeszcze jedzenie na talerz, dziwna kobieta w okularach, niski mężczyzna z wąsem i sam dyrektor.
Celem jej brata było jedno. Opokorzenie ich.
W końcu się zatrzymali. Grupa młodszych uczniów wstała. Stali teraz na przeciwko siebie.
Nauczyciele jak i uczniowie zauważyli co się dzieje, ale ewidentnie chcieli zobaczyć jak rozwinie się sytuacja i czy interwencja będzie konieczna.
- No co chcesz zrobić?- powiedział do Draco, najodważniejszy chłopak.
- Nie chcesz wiedzieć.
- Nic nie zrobisz, każdy na nas patrzy.
- Na prawdę myślisz, że mi to przeszkadza? Jesteś taki kurwa głupi czy udajesz?
Cisza przed burzą.
Patrzyli się na siebie jeszcze chwilę.
Gdy każdy myślał, że się uspokoiło, a młodszy chłopak chciał usiąść z dominującym wyrazem twarzy, Draco pierdolnął pięścią w jego twarz.
Chłopak odchylił się gwałtownie do tyłu, po czym upadł na ziemię. Wciąż przytomny spojrzał blondynowi w oczy i chciał wstać by mu oddać, ale ten przypierdolił mu drugi raz tym razem w brzuch.
Nauczyciele zaczęli wychodzić od stołu i podbiegli do chłopaka.
Wszędzie była krew, natomiast Draco był wyraźnie zadowolony. Wiedział, że po raz kolejny wygrał.
Livia przejęta przybiegła do zbiegowiska. Stanęła trochę dalej, ale i tak wszystko wyraźnie widziała.
- Co tu się dzieje!- krzyknął dyrektor, z natury podobno spokojny.
- Kolega jak wszyscy widzimy... dostał lekki wpierdol.- powiedział Draco.
- Słucham? Ty się słyszysz? Uderzyłeś młodszego kolegę i jeszcze tak się do nas zwracasz?
- Bez przesady. Przecież nic się mu nie stało.
Dyrektor spojrzał na niego, zdziwiony takim podejściem chłopaka.
- W takim razie, chyba nie mamy o czym mówić. Przykro mi, ale na start Slytherin dostaje minus 30 punktów za skandaliczne zachowanie jednego z jego członków.
Wszyscy ślizgoni zaczęli się sprzeciwiać.
- Za co niby!?
- Przecież to tamten zaczął!?
- Kurwa! To dobrze, że mu wpierdolił!
- Cisza!- wrzasnął dyrektor.- Co jest z Wami nie tak! Wasz kolega zachował się okropnie, a wy go bronicie? Zaraz możecie dostać minus 50 punktów.
Każdy pod nosem przeklinał.
- Dobra rozejść się, no.- powiedział olbrzym.- A ty idź do pani Pomfrey.
Livia rozejrzała się po sali. Wszyscy patrzyli się na nich. Spojrzała na Draco. On odwzajemnił jej wzrok, ale szybko przerwał ich kontakt wzrokowy.
- Pierwszoroczni za mną!- krzyczał ślizgoński prefekt. Chciał zabrać ich do dormitoriów.
Ruszyła w jego kierunku cały czas się odwracając.
ČTEŠ
Więzy krwi // zaginiona córka Lucjusza i Narcyzy Malfoy
ActionNarcyssa: Pamiętam jakby to było wczoraj... dopiero co urodziła nam się córeczka. Ależ ona była podobna do Dracona, gdy był w jej wieku. Jasne blond włosy, szare oczy, blady kolor skóry i piękna anielska buzia. Niestety, straciliśmy ją gdy miała roc...