- Wszystko dobrze między tobą a Hailey? Doszły mnie słuchy...
- Nie, ale odkąd pan się tak interesuje? Nie dość że zawsze mnie musi pan poniżać i ewidentie nie obdarza mnie pan empatia. - patrzył na mnie z uniesioną brwią
- Nie będę ci pierdolił, że klasa to rodzina bo sama widzisz. Zawsze ktoś się kłóci, nie obdarza się sympatią ale wiem że jesteś zdolna do pobicia jej dlatego chciałem z tobą porozmawiać. Co do tego że nie obdarzam cię sympatią to się mylisz, widzę w tobie moją córkę. - wzdrygnęłam się na jego przekleństwo i na to że przypominam jego córkę. Z tego co słyszałam to Diana - córka pana Franka przedawkowała i szczerze zrobiło mi się strasznie przykro widząc jak zmienił swoją postawę, z tego oschłego na normalnego człowieka który ma uczucia.- Bardzo mi przykro z powodu pana córki, czemu przypominam panu ją? I raczej nie pobije tej s... znaczy Hailey - uśmiechnęłam się
- Nie boisz się mnie jak większość tej szkoły, wszyscy mi przytakują i śmieją się z nie śmiesznych żartów. Ty zawsze jesteś szczera i mi docinasz, masz swoje zdanie, widzę że jesteś silną dziewczyną i nie daj się sprowokować ani nie zmarnuj życia, bądź wolna Astrid - założyłam ręce na piersi i moje kąciki ust powędrowały ku górze
- Dziękuję, szczerze myślałam że mnie pan nienawidzi ale widzę że nie tylko mi się podobają nasze docinki- Astrid, pamiętaj że jestem twoim nauczycielem masz mnie szanować i ta rozmowa zostaje między nami, przede wszystkim to że przeklnąłem. - Frank parsknął cicho
- Mam do pana szacunek, nie jest pan fałszywy jak inni nauczyciele i nie przymila sie pan na siłę. Ja też mogę przeklnąć żeby miał pan na mnie haka - nauczyciel roześmiał się a ja cicho powiedziałam „kurwa" po czym skarcił mnie wzrokiem i zakończył naszą rozmowę.Nigdy nie myślałam że z Frankiem porozmawiam tak.. tak miło. Zawsze go szanowałam, widziałam że jest ostry ale konkretny - mimo że mnie czasami poniżał to zaczynam to rozumieć. Dostrzegał we mnie córkę i chciał się odegrać? Chciał wyladować złość? Tego się nie dowiem, bo nie chcę żeby się rozpłakał albo mnie znienawidził o pytania prywatne.
Czy mój znienawidzony nauczyciel okaże się być moim nowym przyjacielem?
- I co chciał? - spytała Vivi ciągnąć mnie za ramię
- Pytał czy wszystko dobrze między mną a Hailey, wiesz klasa to rodzina takie tam pierdoły - skłamałam wciągając powietrzeMój wzrok zatrzymał się na moim chłopaku który siedział znowu obok tej kizi mizi. Byli tak cholernie blisko ze stykali się rękami, niby nic ale wie że jej nienawidzę i miło by było gdyby po prostu z nią nie gadał albo chociaż nie siedział tak blisko. Wiedziałam jaka ona jest, jej planem jest zemsta na mnie.
***
Siedziałam przed lustrem poprawiając makijaż, o dziwo wyszły mi dzisiaj równe kreski, rozczesałam moje czekoladowe włosy i wybiegłam z pokoju słysząc pukanie do drzwi.
- Vivi kochanie! - przywitała się moja mama zamykając moją przyjaciółkę w uścisku
- Cześć ciociu
- Chcesz coś do picia? - popatrzyłam się na blondynkę kierując się do kuchni gdzie mój brat robił tosty
- Daj mi wodę bo moje gardło to jakaś pustynia! - krzyknęła z przedpokojuMoja mama rozmawiała z Vivian zawzięcie, za każdym razem to samo - plotkowały o chłopakach, sąsiadach i o imprezach.
Moja mama - Caliente, była raczej wyluzowana. Czasem nadopiekuńcza i za bardzo okazywała miłość a ja tego nienawidziłam ale i tak ją kochałam. Jej uśmiech był przepiękny, jej czerwone usta pasowały idealnie do ostrych rysy twarzy, ubierała się w dopasowane sukienki i wyglądała na gorącą mamuśkę. Taka też byla, każdy mój kolega pytał się czy jest wolna i czy nie chce mieć nowego tatusia.
Mimo że wiedzieli że Cali jest w związku małżeńskim to codziennie się mnie o to pytali, mój tata był bardzo przystojny. Pół hiszpan pół amerykanin a jego kręcone włosy opadały mu na twarz - miał 40 lat ale był cholernie przystojny i wysportowany. Antonio i Caliente byli gorącym małżeństwem, chciałabym przeżyć miłość taką jak oni.
Antonio poznał ją w windzie, w cholernej windzie gdzie moja mama wylała na niego wino bo była pijana, później zbierał ją pijana i zaprowadził do pokoju hotelowego. Niezbyt romantyczne spotkanie, ale to słodkie. Był przy niej przez całą noc, podawał wodę, trzymał jej włosy jak wymiotowała a i tak przy niej został. I tak właśnie powstałam ja i mój starszy brat. Był ode mnie o rok starszy ale i tak uwielbiał mi docinać że dzieci nie mają prawa głosu. Miał tylko 17 lat!
- Moja ukochana siostrzyczka - powiedział sarkastycznie. I jej gorąca przyjaciółka - puścił oczko do Vivian na co ona parsknęła głośno śmiechem
- Dokąd się wybieracie, tak odwalone? - poprawił swoje kręcone czarne włosy i uśmiechnął się zadziornie
- Na ognisko, jedziesz z nami? - spytała Vivi opierając się o blat kuchenny, skarciłam ją wzrokiem i stukałam palcem w czoło
- Mam plany ale później was odbioręZabrałam moją przyjaciółkę do pokoju, wyciągnęłam wino z szafy i zaciągnęłam się papierosem. Vivian od razu upiła łyka carlo rossi po czym podała mi butelkę.
Włączyłam muzykę i zaczęłam szperać w szafie, szukając odpowiedniego stroju na ognisko. Wyjęłam czarną obcisła sukienkę i rozpinaną bluze z kapturem.
- Pięknie w tym wyglądasz! - krzyknęła moja przyjaciółka.
- Kto to mówi? - spojrzałam na jej strój, jeansowe spodenki i biały krótki top który idealnie podkreślał jej opaleniznę. Machnęła ręką i powróciła do picia wina.
- Eliot coś pisał? - spytała cicho podśpiewując piosenkę I Wanna Be Yours - Arctic Monkeys
- O wilku mowa, właśnie napisał - zaśmiałam się pustoOd Eliot
Co robisz?
Do Eliot
Szykuje się na ognisko
Od Eliot
Ja też- Ostatnio jest dziwne, tak niezręcznie z nim. Ledwo co piszemy, jak już to „co robisz" albo czy jestem na niego zła. Na moje wiadomości mi nie odpisuje a jak już to krótko i zwięźle - westchnęłam wskakując na moje duże łóżko
- Nie widzę przyszłości dla waszej relacji, wiem że jesteś w nim zauroczona bo kochać to za dużo ale jest dupkiem. Zachowuje się jakbyście się nie znali! - popatrzyła na mnie układając usta w wąską linię
- Chyba jestem z nim z przyzwyczajenia, nie czuję już nic. Jestem zawiedziona jego kłamstwami, i tym że dla niego jestem obca przy innych. Zakazał mi mówić innym że jesteśmy razem. - upiłam kolejny łyk wina
- Miłość powinna być fajna, powinnaś się czuć bezpiecznie i komfortowo w związku. Czuć się jak księżniczka, a przez niego straciłaś dużo pewności siebie i strasznie cię zmienił, potrzebujesz kogoś kto cię tak na prawdę kocha - przytuliłam moją przyjaciółkę a pierwsza łza spłynęła mi po policzku
- Nie płacz przez niego, ani mi się waż! Jeśli dzisiaj cię nie pocałuje przy wszystkich to jebać go.
- Pocałować nie pocałuje ale chociaż żeby ze mną gadał przez parę minut, bo zachowuje się jakby się mnie wstydził - westchnęłam
- Ale ty masz niskie standardy, boze co się z tobą stało? Patrz na twoich rodziców! Jak twój tata traktuje twoją mamę. Czy Eliot cię tak traktuje? Nie! No właśnie. Traktuje cię jak powietrze - Vivi machała rękami i widziałam się ze się wkurwila. Ona go nienawidziła całym sercem i najchętniej udusiłaby go gołymi rękami a jest do tego zdolna.
CZYTASZ
Destroyed Love
Romansa16 letnia Astrid, która na pozór była normalna nastolatką żyjąca pełnia życia. Imprezowała, bawiła się, chodziła do szkoły, jadła spała i tak w kółko. Miała paczkę przyjaciół i „idealnego" chłopaka. Lecz pozory mylą, jej związek nie do końca był zd...