Help me

71 6 1
                                    

Powoli otworzyłem swoje zaspane oczy. Pierwsze o czym pomyślałem to to że dziś muszę jechać do szpitala. Na samą myśl odechciało mi się wstawać.

Obruciłem się w drugą stronę spodziewając się tam Hwang. Kiedy spojrzał w tamtym kierunku zastałem puste zimne miejsce z czego nie byłem zadowolony. Westchnęła i podniosłem się do pozycji siedzącej. Moje ciało bolało mnie niż wczoraj więc stanołem na nogi i ruszyłem w stronę drzwi.

Nie wiedziałem która godzina ale obstawiałem że wczesna bo nie słyszałem nikogo na dole.

Otworzyłem drzwi i powolnym tępem podszedłem do schodów. Już miałem schodzić gdy nagle usłyszałem że ktoś na dole rozmawia przez telefon. Chciałem wrucić spowrotem do pokoju żeby nie podsłuchiwać ale ciekawość zwyciężyła.

Poszedłem trochę bliżej do schodów i się nachyliłem. Była to rozmowa Hyunjina więc tym bardziej chciałem wiedzieć z kim i o czym rozmawia.

*Rozmowa Hyunjina*
-On nie może wiedzieć-krzyknoł Hwang do słuchawki
-Nie nie nie to jest zły pomysł- powiedził i westchną
-Dobrze wszystko będę dobrze... no dobra muszę kończyć bo ktoś chyba wstał.. okej to do później kocham cie pa.-

*koniec rozmowy*

Kocham cię

Co a..Ale jak to

Przeciwsz powiedział te same słowa do mnie

Z kimś się spotykał

Z kim

Może on nie był wcale mną zainteresowany.

A ja głupi robiłem sobie nadzieję

Z tych rozmyśleń wyrwał mnie dzwiek. Szybko wróciłem więc do żywych i zrozumiałem że to Hwang wchodził po schodach.

Tak szybko jak mogłem wbiegłem do pokoju wślizgnołem się pod kołdre i zamknołem oczy.

Wtedy do pokoju wszedł Hyunjin. Słyszałem jego kroki kierował się w stronę łazienki. Gdy usłyszałem dzwiek zamykania drzwi odetchnołem.

Na palcach wyszedłem z pokoju i zszedłem na dół. Nikogo jeszcze nie było więc postanowiłem zrobić wszystkim śniadanie. Włożyłem słuchawki do uszu i zaczołem gotować

*15min później*

Śniadanie było już gotowe rozłożyłem wszystkim na talerze a sam wziołem swoją porcje i poszedłem na kanapę.

Już nic nie miało sęsu Hyunjin miał dziewczynę. A ja myślałem że mnie kocham no cóż najwidoczniej się pomyliłem. I co ja teraz zrobię przecież miałem z nim mieszkać a teraz nawet nie ma takiej opcji. Nie potym jak dowiedziałem się że kogoś ma. Jedyną opcją było... wrucenie do domu.. Seungmina odpada nie będę przecież u niego mieszkał do Konica życia.

No cóż przecież muszę gdzieś mieszkać. Ojciec mnie nie zabije..chyba...

*Jakiś czas później*

Chłopaki nadal nie wstali a Hyunjin chyba tez wrucił do spania bo nie zszedł na dół ani nie złyszalem go na górze.

Za 30 minut miałem stawić się w szpitalu. Nie chciałem ich budzić więc stwierdziłem że pojede sam.

Poszedłem na górę I po cichu przebrałem się w białą bluzkę szare dresy i szarą bluzę. Zrobiłem delikatny makijaż zabrałem kluczyki Minho i pojechałem. Może i z moim stanem nie był to dobry pomysły ale trudno.

Wszedłem do szpitala i podszedłem do recepcji.

-Dzień dobry przyszedłem na kontrolę.- powiedziałem do pani
-Dzień dobry imię nazwisko i ile ma Pan lat.-Powiedziała szorstko
-Lee Yongbok mam siedemnaście lat- powiedziałem delikatnie zestresowany.
-Dobrze gabinet 25 lekarz powinien być ale proszę zapukać.-
-Dziękuję dowidzenia.- powiedziałem i czym prędzej udałem się pod gabinet. Zapukałem.
-Proszeeee-
Usłyszałem że środka.

He will be calm //Hyunlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz