#10 (Chlanie, wyznawanie i rozmyślanie)

201 9 44
                                    

Perspektywa V

Jak już wszyscy się ogarnęli to uznaliśmy że fajnie było by w coś pograć skoro jest cała nasza czwórka. Uzi śmiała się, że zapyta Doll czy przyjdzie, ale ja odmówiłam stanowczo, to nie tak że zabiłam jej rodziców okej? Każdemu się zdarza tak. Koniec końców jako grę na początek wybraliśmy Uno. Co było błędem bo J wpadła w szał jak co chwile dostawała kartę +4. Nie żartuje wpadła w szał. Rozwaliła nasz toster. I nawet kropelka nie sklei. Nie wiedzieliśmy co robić, aż nagle

*głośne pukanie do czegoś co ma być drzwiami XD*

-Otworze!!-N podbiegł i po chwili wrócił z zmieszaną miną

-A tobie co? -zapytała J

-Kto z was zamówił z 20 beczek po 50L oleju silnikowego? Przecież mieliśmy nie pić oleju, tak?

Poczułam wzrok J na mnie, spojrzałam na nią. Obie zapomniałyśmy że to zamówiłyśmy. Podobno olej silnikowy smakuje jak ten z robotników... (PROSZE TEGO NIE TESTOWAC OKEJ SERIO NIE BEDZIECIE WTEDY MORDERCZYMI DRONAMI NIE NIE (smutne to)(how to be a dissasembly drone?))

-V? J? Wy coś wiecie?

-Nie? -odpowiedziałyśmy razem, a Uzi na ziemi umierała ze śmiechu

-Dobra ja to odbiore może sie przydać-powiedziała J poczym poszła oebrać darowiznę od robo-boga

Po chwili przyszła J mając jedną beczke oleju.

-J?! Dlaczego nie powiedziałaś że to pomyłka?

-Zluzuj N to tylko beczka oleju silnikowego, to taki wegerobo olej tak?

-J! Przestań mielismy nie pić oleju!

-Ej a ja moge spróbować-odezwała się z tyłu Uzi

-UZI?!-krzyknął oburzony N

-NO CO!? Skoro wam smakuje to może faktycznie jest dobre

-Dawaj N, to nie jest zabijanie robotników to tylko olej nawet nie z pochodzenia dronów!

-Ale tylko troche...-Powiedział po czym sięgnął po szklanke i zaczął nalewać sobie oleju.

Po jakimś czasie przetestowania oleju, chcieliśmy pograć w monopoly. Rozłożyliśmy wszystko, polewając sobie jeszcze oleju. Po czasie w beczce skończył się napój robo-bogów. N siedział w więzieniu już kolejny raz, Uzi ma tylko z 3 papierowe mono-dolary, J pławi się w luksusach, a ja? Zbankrutowałam na początku gry na siłę kupując pola i domki. Nawet nie wiem co się dzieje, ale jest zabawnie.

Perspektywa J

Jako jedyna napiłam się najmniej tego oleju, wydawał mi się dziwny i słusznie patrząc na to, że N już nie ogarnia co się dzieje, bardziej niż normalnie, Uzi odkryła że nie jest dronem demontażowym jak my i uznała się za naszego Boga, V śmieje się z byle czego. Po prostu chyba wszyscy jakby to mówili na ziemi? Upili się?

-JJJJJ~ -Usłyszałam głos V- Dlaczego jesteś taka ładna?

-Hehe, dziękuje że tak sądzisz kochanie, ale czy nie wolisz się położyć troche?

-Może..ale z tobą bo N nie chciał! -mówiąc to pokazała mu fucka

-EJ! to było nie miłe, ale to nie moja wina! Tylko twoja nie chciałaś ze mną leżeć a ja cie kochałem

Szczerze nie mam bladego pojęcia co tu się dzieje, pierwszy raz widzę ich po pijaku. O dziwo V jest łagodna a nie agresywna, a N jest po prostu eeee N? troche bardziej szczerym, ale jest.

-NO EEEEEEEEJ A JAAAAAAAA? -zapytała leżąc na podłodze Uzi

-TYYYYYY EEEE MASZ FAJNE WŁOSY TAKIE FIOLETOWE

-FIOLETOWE?

-TAK

-SERIO

-TAK

-NAPEAWDE SWRIO?!

-TAK

Oboje podeszli do lustra i oglądali włosy Uzi, a V ciągnęła mnie do naszego pokoju. Bałam się zostawić tą dwójkę ale no cóż, V jest ważniejsza. Kazałam jej położyć się na łóżku i leżeć, a ja jej przyniosę coś do zjedzenia. Już wychodziłam gdy usłyszałam

-J? Czy ja jestem okropna?

-Oh... Kochanie dlaczego tak myślisz?

-Bo jestem niedobra dla N i morduje inne drony i jestem taka beznadziejna -mówiąc to zaczęła płakać

-Kochanie nie płacz, nie jesteś okropna! Kocham cię taką jaką jesteś!

-A czym jestem?

-Moim szczęściem.

-Nie. Nie o to chodzi. Czym ja jestem?

Spojrzałam na nią, nie wiem co mam odpowiedzieć, bo sama nie wiem czym jesteśmy. Jesteśmy tylko my. Trzy drony demontażowe. Wyższe, wytrzymalsze, uzbrojone, szybsze. Czym my właściwie jesteśmy? Wyszłam z pokoju aby wkońcu przynieść jej coś do zjedzenia. Było już późno, z tego wszystkiego straciliśmy jakąkolwiek rachubę czasu. N i Uzi spali na kanapie. Przyniosłam V jedzenie, już spała. Ja raczej nie usnę. Zostawiłam jej to co przyniosłam obok łóżka, z karteczką że ją kocham i lece się przelecieć. Tak naprawdę muszę pomyśleć o tym wszystkim. Wychodząc zobaczyłam siebie w lustrze. Stanęłam. Patrzyłam sobie w oczy. Wyciągnęłam szpony patrząc na swoją dłoń. Spojrzałam na siebie, mój system trochę głupiał bo łapał za cel moje odbicie, dlatego nie patrzymy na siebie w lustrze za często. Nie dawało mi to spokoju. Czym my jesteśmy? Czym?...

—————————————————————————

HEJKA HEJKA! To ja. Przepraszam za rozbiegłość rozdziałów w czasie. Dziś coś nowego! Tak alko-olej silnikowy! Mam nadzieję że podobała wam sie ta lekka komedia z zakończeniem zachodzenia w głowę czym faktycznie są! Przepraszam ze moze byc chaotycznie napisane ale jestem zmeczony i adhd XDDDDDS ale no dziękuje za wsparcie! Widziałem tiktoki z tym że potrzebujecie wiecej rozdziałów! No cóż pan każe sługa musi co nie? MIŁEGO KOCHANI I DO ZOBACZENIA!

"Miłość na żółto"//Murder Drones ★JxV★ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz