11

81 5 0
                                    

- Myślałam, że mnie nie rozpoznasz, minęło tyle lat.. - zaśmiała się nerwowo patrząc na swoje buty.

- Żartujesz? Jakbym mógł o tobie zapomnieć?.. - patrzyłem chwilę na nią, ale gdy przez dłuższą chwilę nie dostałem odpowiedzi kontynuowałem - Yuseo.. co ty tu robisz?

- Będzie to może brzmieć żałośnie, ale szukałam Ciebie.  - spojrzała w końcu mi w oczy - wiedziałam że wrócisz tu na święta, zawsze wracasz.

- Ale.. po co? Po takim czasie? - nie mieliśmy kontaktu 6 lat. Yuseo wyjechała do szkoły wyższej do Chin, a ja nie wiedziałem jak się z nią kontaktować. Miałem 14 lat, a swój pierwszy telefon dostałem gdy skończyłem 16. Nie znałem jej numeru, a o profilach na mediach społecznościowych nie było mowy. Nigdy nie przyszło mi do głowy w tedy założyć profil na Facebooku czy instagramie. Później pojawił się Seungmin i zapełnił pustkę, która została po Yuseo do połowy, a potem Chan, który zapełnił pustkę do końca. Ja i Yuseo znaliśmy się od urodzenia. Razem w kołysce. Razem w przedszkolu. Razem w podstawówce. Spędziliśmy razem 14 pięknych lat. Byliśmy dla siebie przyjaciółmi, wsparciem, nawet kochankami. To właśnie Yuseo była moją pierwszą miłością i to właśnie ona pokazała mi czym prawdziwa miłość jest. Co prawda byliśmy młodzi, ale kto zabroni kochać nawet tak młodym? Niestety pewnego dnia rodzice Yuseo się rozwiedli. Jego ojciec wyjechał do Chin zamieszkać na stałe z Yuseo, a jej matka popełniła samobójstwo krótko po tym. Po co więc szukała mnie po takim czasie?

- Wiesz.. skończyłam szkołę, odcięłam się od ojca i postanowiłam wrócić na stare śmieci, odwiedzić mamę..

- Co do twojej mamy.. przykro mi, że tak się stało.. może przyjdziesz do nas na kolację? Ostrzegam mam tyle ci do powiedzenia że nie nadążysz - zaśmiałem się lekko.

- W sumie? I tak jestem tu sama, czemu nie, choćby zaraz - po raz pierwszy od 6 lat ujrzałem ten piękny uśmiech, ten który kiedyś był dla mnie codziennością - potrzebuje tylko skoczyć do domu się przebrać.

- Chętnie Cię podwiozę - stwierdziłem.

- Nie trzeba to tylko kilometr stąd

- A czy ja pytałem? - zaśmiałem się lekko.

- Kochany, wszystko z listy znalazłam, wszystko masz zapakowane w torby - powiedziała starsza kobieta, do której od razu podeszłem, zapłaciłem za rzeczy po czym miło się pożegnaliśmy wychodząc ze sklepu.

- Wow.. to.. to twoje?.. - zapytała w niemałym szoku dziewczyna.

- W 100% moje, Chevrolet corvette coupe c8 2023 robi wrażenie co? Jak się nią jeździ jest jeszcze lepiej - schowałem zakupy po czym otworzyłem drzwi dziewczynie.

- Jak pracujesz?, twój ojciec chyba nie zarabia aż na tyle dużo żeby mógł ci sprezentować takie cudeńko co? A mama sama nie lubiła wydawać pieniędzy na samochody.

- Jestem modelem dla Aleksandra McQueena, raz na kilka miesięcy pojawię się w jakiejś piosence i jestem projektantem. A co do mamy...

Black hole // JeongchanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz