***Wojtek***
Jakie jest najgorsze uczucie na świecie? Jedni powiedzą, że ból związany z nadepnięciem na klocki lego, drudzy, że to, które towarzyszy nam, kiedy słyszymy, że umarł ktoś z naszych bliskich, a jeszcze inny, że najgorszym uczuciem w życiu jest świadomość, że wszyscy na ciebie patrzą na przykład podczas zabierania głosu na jakichś imprezach czy apelach. W skrócie, dla każdego jest to coś zupełnie innego. A co jest najgorsze dla mnie? Chyba to, że nie do końca wiem, jak postępować z własną córką. I wydaje mi się, że nie tylko ja nie wiem, jak do niej w tym momencie dotrzeć. To znaczy...ostatnimi czasy, a dokładniej od dnia, w którym Amelia otrzymała propozycję pracy w Łodzi, ciężko nam się z Dianą dogadać. Ma takie dni, kiedy zachowuje się jak zawsze: jest uśmiechnięta, przychodzi z nami porozmawiać, opowiada coś, śmieję się i tak dalej, ale miewa też takie(i z ogromnym smutkiem muszę stwierdzić, że momentów z tej drugiej kategorii ma niestety więcej), kiedy jest wręcz odwrotnie: krzyczy, płacze i na każdą naszą propozycję reaguje złością. Powoli kończą nam się pomysły na to, jak z nią rozmawiać. Sprawdziliśmy już chyba każdą metodę, jaka nam przychodziła do głowy. Były groźby, płacz, czasem nawet krzyk, z którym i ja, i Amelka czujemy się okropnie, bo do tej pory unikaliśmy tej metody(o ile tak to w ogóle można nazywać), jak ognia. Zastanawiamy się, czy nie zabrać jej do psychologa, który i jej, i nam podpowiedziałby jak sobie z tą sytuacją poradzić. Ale i tak, świadomość, że nie wie się, w jaki sposób pomóc swojemu dziecku, jest cholernie dobijająca.
***
Sobota to w sumie jedyny dzień w ciągu tygodnia, który możemy spędzić we trójkę. Zwykle poranki wyglądają wtedy tak, że Diana wpada do naszej sypialni, żeby nas obudzić. Tym razem nic takiego się nie dzieje, mimo tego, że dochodzi jedenasta.
- Mam ją obudzić?- pytam Amelię pół żartem, pół serio, odrywając ją od codziennego przeglądania Internetu.
- Proszę bardzo - odpowiada mi skinieniem głowy.
Najpierw pukam do drzwi jej pokoju. Cisza. Otwieram drzwi.
- Dzień dobry, śpiąca królewno -rzucam, a ona podnosi się na ułamek sekundy i widząc mnie znowu się kładzie. - No przecież widzę, że nie śpisz. Wstawaj, bo ci śniadanie wystygnie.
- Nie chcę jeść.
- Ale musisz.
- Ale nie chcę- obstaje przy swoim.
- To może zadam ci inne pytanie. Co chciałabyś dzisiaj robić?
- Nic.
- Dianka, proszę...powiesz, o co chodzi?- nalegam, przesiadając się z wózka na jej łóżko.- Chcemy ci z mamą pomóc. Ale nie będziemy mogli, dopóki nam nie powiesz, co się takiego dzieje. Chodzi o to, że za jakiś czas mieszkalibyśmy w innym mieście, tak?
CZYTASZ
Miłość bez barier TOM III
Roman pour AdolescentsOn- pełen dystansu do siebie i świata informatyk zakochany od dekady w dziewczynie poznanej w liceum. Ona- młoda, ambitna kardiochirurg z marzeniami i nadzieją na zmiany w medycynie. Oni razem- para, która mimo jego niepełnosprawności żyje pełnią ży...