Co ci kurwa jest?

238 13 1
                                    

Następnego dnia. Izuku obudził się lecz Katskukiego w pokoju już nie było, wstał i poszedł do kuchni. Okazało się że Bakugo nie ma w domu, Izuku stwierdził że pójdzie do siebie i znów coś namaluje. Dzień jak codzień nie było nic specjalnego lecz jak co wieczór Izuku postanowił iść do Bakugo.
22:43
Izuku zapukał do pokoju i gdy usłyszał pozwolenie wszedł.
-Hej.
-Czego chcesz?
-No przyszłem jak co wieczór.
-Ktoś cię prosił?
-Zawsze mogę wyjść.
-Droga wolna.
-Co ci kurwa jest?
-Mi? Nic.
-Kto cię wkurwił? Co się stało?
-Nie twoja sprawa.
-Tak? Skoro nie chcesz ze mną rozmawiać to na co ja jeszcze tu jestem?
-Też się zastanawiam.
-To mnie kurwa wypuść.
-Grzeczniej.
-Jak se będę chciał.
-Słuchaj kurwa. Powiedział Bakugo i podszedł do drzwi gdzie stał Izuku przyciskając go do nich.
-I co teraz?
-Gówno kurwa.
-Co ci do cholery jest?
-Przepraszam. Bakugo go puścił i usiedli na łóżku.
-Więc po kolei, co się stało?
-Jeden chuj zerwał umowę.
-Jaką?
-Kazał nam zabić jakiegoś zjeba a później nam zapłacił lecz później kurwa poszedł na psy.
-Japierdole. I co zamkną was?
-Zero dowodów że to my, policja uznała że próbuje się wybielić zgłaszając sprawę. Zamknęli go.
-To dobrze przecież.
-Nie zapłacił.
-To tylko kasa.
-Umowy się dotrzymuje.
-I co zamierzacie zrobić?
-Będzie siedział tylko 2 lata, po 2 latach odwiedzimy go z miłą wizytą.
-Ja już się kurwa boję jaką.
-I dobrze. Leć spać może.
-A tak racja, będziesz jutro w domu?
-Nie.
-A okej.
-Ale ty też nie.
-Co?
-Idziesz ze mną.
-Gdzie?
-Na imprezę otwarcia naszych perfum.
-Produkujesz perfumy?
-Muszę mieć chyba jakąś przykrywkę na ten cały interes.
-Fakt, dobranoc.
-Dobranoc, miłych snów.
Izuku wyszedł, poszedł zjeść kolację, się umyć i spać wyczekując jutra.

BAKUDEKU mafiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz