A chcesz w mordę?

194 12 3
                                    

Następnego dnia. Izuku wstał, ubrał się i zszedł do kuchni, wchodząc jak zwykle zobaczył Bakugo.
-Witaj Midoriyo.
-Hej. Powiedział i zasiadł do stołu.
-Dziś o 13:00 wychodzimy.
-Dobrze.
-Ciuchy masz przygotowane w pokoju.
-Okej.
Gdy zjadł poszedł do pokoju i zobaczył na łóżku czarną koszulę i czarne spodnie, gdy nastała 12:55 przyszedł ochroniarz by poprosić Izuku o zejście na dół. Izuku zszedł i ujrzał Bakugo w czerwonej koszuli i czarnych jeansach, Izuku by nie zaprzeczył że wygląda przystojnie lecz coś go wyrwało z myśli.
-Witam, jedziemy? Powiedział Bakugo.
-Tak.
Przez całą drogę Bakugo mówił Izuku co odpowiedzieć na podstawowe pytania, np. Kim dla siebie jesteśmy? Przyjaciółmi itp.
-Jesteśmy na miejscu, miłej zabawy. Powiedział szofer.
-Dziękuję. Odpowiedział mu Bakugo.
Gdy wyszli z auta zobaczyli 3 piętrową willę, weszli do środka i usiedli na kanapie.
-Pamiętasz wszystko? Powiedział Bakugo.
-Tak.
W pewnej chwili podeszła pani która prosiła o udzielenie z nią wywiadu.
-Dzień dobry. Odezwała się kobieta.
-Witam. Odpowiedział jej Bakugo.
-Udzielicie mi wywiadu?
-Jasne.
-Kim jesteś chłopcze? Odezwała się do Izuku.
-Izuku Midoriya.
-Kim dla siebie jesteście?
-Przyjaciółmi.
-A ile masz lat?
-20. Odpowiedział Bakugo.
-Na razie to tyle, życzę miłej zabawy.
-Dziękujemy i nawzajem.
Gdy odeszła Bakugo odezwał się do Izuku.
-Łatwo poszło.
-Ta.
-Jak się czujesz?
-Dobrze.
-Panie Bakugo, zapraszam. Powiedział jeden z ochroniarzy.
-Gdzie idziesz?
-Zobaczysz.
Bakugo ustał na tle swoich perfum i zaczął wywiad.
-Jak wiecie wydaliśmy nowy zapach perfum, jest inspirowany czymś co jest dla mnie dość ważne. Pachnie intensywnie kwiatami lilii oraz kwiatami bzu a jego opakowanie jak i kolor są w kolorze zielonym.
Izuku myślał czemu akurat takie zestawienie lecz gdy się chwilę zastanowił przez głowę mu przeszła myśl. Przecież ja mam zielone włosy i oczy, używam perfum o zapachu lili a do włosów szamponu z nutką bzu, ale nie to pewnie zbieg okoliczności. Po wywiadzie Bakugo znów usiadł z Izuku. Tym razem dosiadł się do nich brat cioteczny Bakugo, ten sam który obraził Izuku.
-Hejka. Powiedział.
-Witam cię Adrien. Odpowiedział mu Bakugo.
-Przecież wiem że to nie twój pracownik, ile już się ruchaliście co?
Na to pytanie Izuku wgapiał się tylko w Adriena bez słowa ale Bakugo się gotował od środka.
-Coś ty powiedział?
-Normalne pytanie.
-A w mordę chcesz?
-N-nie.
-To spierdalaj.
-Miłej zabawy... Powiedział i odszedł.
-Co to kurwa było? Odezwał się w końcu Izuku.
-Sam nie wiem, gówniarz jebany. Wychodzimy.
-Dobrze.
-Zbieramy się! Krzyknął Izuku do swoich pracowników.
Gdy podjechali pod dom Bakugo prosił żeby Izuku poszedł z nim do Bakugo pokoju.
-Więc co tam?
-Przepraszam za tego bachora.
-Nic się nie stało.
-Ale bym mu zajebał.
-Przemoc nie jest rozwiązaniem. Zaśmiał się Izuku.
-A wiesz co jest?
-Nie?
-Seks.
-Byłem dla ciebie dziś miły więc mnie nie wkurwiaj.
-Lubię się z tobą droczyć.
-Zauważyłem.
-Gdzie dziś śpisz?
-U siebie.
-Bo?
-Bo to mój pokój.
-Uuu czyli już nazywasz go swoim. Zaśmiał się Bakugo. -Ale to mój dom więc dziś nazwij swój pokój moim.
-Ehh co ja z tobą mam.
-I tak cię z tąd nie wypuszczę.
-Wiem.
Izuku cały czas myślał co mogą oznaczać jego nowe perfumy więc w końcu zapytał.
-Twoje perfumy mają jakieś znaczenie prawda?
-Te nowe? tak.
-A jakie.
-Pewna osoba przypomina mi ich zapach i ma takie same kolory.
-A jaka to osoba?
-Wszystko w swoim czasie.
Umyli się i poszli spać, oczywiście wtuleni w siebie.



Podoba wam się?! A i sory że biorę zdjęcia z pina ale ja nie umiem robić więc no.

BAKUDEKU mafiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz