Każdy ma jakieś szczególne zasady w życiu których się trzyma.
Na przykład: „Nie pozwól żeby jakiś chłopak namieszał ci w głowie,nie pal za sobą mostów, albo chociażby nie całuj się ze swoim przyjacielem"Ja w życiu nie mam żadnych zasad, bo najprościej mówiąc, prędzej czy później i tak bym je złamała. Skąd to wiem?
Bo w życiu podjęłam za dużo nie odwracalnych decyzji.
Na przykład kurwa całowanie się z moim przyjacielem.
A gdyby tego było mało, chyba właśnie pozwoliłam mu zamieszkać w mojej głowie na stałe.Od momentu, gdy poczułam na moich ustach jego wargi, żadne z nas nie przerwało tego.. pocałunku.
Co by było gdyby ktoś przechodził obok?
Albo co gorsze, zrobił nam zdjęcie i udostępnił? Na szczęście w tamtym momencie nie pomyślałam o tym nawet przez chwilę.-Emily, gdzie ty jesteś jak cię nie ma! -Usłyszałam głos Rozalii, na co automatycznie oderwałam się od blondyna.
-No przecież jestem, miałam już iść do was. -Powiedziałam na wydechu patrząc wymownie na dziewczynę.
-No to szybciej. Zaraz są wyniki i myślę, że i ty i on chcecie na nich być.-Wskazała na nas palcem marszcząc przy tym czoło.
-Oczywiście, że tak.- Zaczęłam iść za Rose, która zaczęła iść wcześniej i o wiele za szybko. Marko zaraz również to zauważył i zaraz do mnie dołączył.
-Możemy o tym zapomnieć proszę? -Wyszeptał mi do ucha chłopak kiedy dorównał mojego kroku.
Miałam teraz ochotę uderzyć się otwartą dłonią w czoło, za naszą nie przemyślaną głupotę. Mimo tego, że już teraz brakowało mi ust chłopaka na moich, nie chciałam żeby to zepsuło naszą przyjacielską i jedyną relacje.
-Myślę, że to dobry pomysł.- Odparłam nie odwracając wzroku od tyłu głowy mojej przyjaciółki.
Następnie rozstaliśmy się z chłopakiem, który i tak miał swój balkon nie daleko nas i same pobiegłyśmy do Lilianny.
-Jutro będziesz się tłumaczyć.- Zwróciła uwagę na moje nagłe zniknięcie.
Już miałam coś odpowiedzieć w czym przerwała mi Rose.
-Dobrze przestańcie, zaraz będą wyniki.- Pociągnęła mnie za sobą, na małą kanapę.
-Następnym krajem, który spotka się z finałem jest... Chorwacja!- W całym zamieszaniu usłyszałam głos Malin Åkerman, który natychmiast skłonił mnie do znalezienia wzrokiem Marko, gdy ten już pozwolił aby jego zespół zamknął go w szczelnym uścisku.
Kiedy tylko zdołał się znaleźć przed kamerą nagrywającą go, dostrzegłam jego mocno uniesione kąciki ust i słodki wyraz twarzy, który mnie rozczulał.
50% sukcesu, prawda? Widok tego chłopaka jak był szczęśliwy, to najsłodsze co w życiu widziałam.Jednak coraz bardziej wątpiłam w drugie 50 bo mimo tego jak bardzo chciałam usłyszeć, że przechodzę dalej ciągle tylko siedziałam z głową opartą o dłonie, przysłuchując się głosom kobiet prowadzących.
-Trzema ostatnimi krajami, pierwszego półfinału Eurowizji 2024, przechodzącymi do finału są.. Luksemburg, Irlandia i... Polska! -Ostatnie słowo, jakby wybudziło mnie z transu. Otworzyłam szeroko, ze zdziwienia moje prawie roniące pierwsze łzy oczy i natychmiast znikłam w uścisku moich przyjaciółek.
Kiedy uwolniłam od nich ręce, ułożyłam z dłoni krzywe serduszko, pokazałam je do kamery i wróciłam do dziewczyn.
-Udało ci się kochanie! Spełniłaś swoje marzenie!- Lilianna krzyczała mi do ucha, gdy spotkałam się z pewnymi zielonymi, czarującymi mnie oczami.
Ich przystojny właściciel, gratulował innym klaskaniem w dłonie, jak zauważył mnie uśmiechnął się szerzej i wbił swój wzrok w mój, przez co jeszcze bardziej uwydatnił swoje zielone, niewinne oczy.
Mogłabym się w nich bez przerwy zatracać.
CZYTASZ
You can do it. Baby lasagna
Novela JuvenilOboje ludzi o tych samych celach i marzeniach, ale kompletnie innym spojrzeniem na świat. Ona kiedy tylko się z kim spotkała czuła, że będzie zmuszona prowadzić z nim kiedy rozmowę, ale chwila.. On jest kompletnym przeciwieństwem jej! Jak oni się do...