Pocałunek się pogłębiał, a w momencie, w którym Asher delikatnie ułożył swoje dłonie na moich policzkach, nagle odzyskałam zdrowy rozsądek. W jednej sekundzie ułożyłam dłonie na jego klatce piersiowej i odepchnęłam go od siebie na bezpieczną odległość. Otworzyłam oczy i niemal od razu spotykam się z jego spojrzeniem wbitym prosto w moje oczy. Czekał na reakcję. Reakcje, która nie mogła być w tej chwili w moim wykonaniu inna niż wstanie i szybkie wyjście z pokoju. Tak właśnie się stało, następnie zbiegłam na dół i wybiegłam na taras by zaczerpnąć świeżego powietrza, gdzie znajdowali się na moje cholerne nieszczęście ciocia i wuja.
— Gdzie rodzice? — Spytałam od razu, przekręcając tą sytuację tak, by wyglądała jakbym biegała po domu i szukała, któregoś z rodziców.
Ciocia łyknęła haczyk od razu, ale wuja chyba nie do końca. Uśmiechnął się szeroko, błyskając przy tym prostymi zębami po czym mrugnął w moją stronę, ale zbyłam go przewróceniem oczami.
— Pojechali na zakupy, w dodatku chcą kupić jakąś pamiątkę Kiarze więc może ich trochę nie być — odezwała się ciocia i wstała by do mnie podejść. — Zjesz sobie coś? Cass i Cora długo nie wracają — zachichotała i poruszyła w dziwny sposób brwiami.
— Ciociu! — Zawyłam żałośnie, przytykając dłoń do twarzy — proszę, nie chcę nawet myśleć o tym, co moja przyjaciółka może robić z moim bratem.
— Za dużo nie robią, raczej nie wynajęli pokoju w hotelu — zasugerował wuja ze swojego miejsca.
— Tak, ale obściskiwać gdzieś po kątach to się mogą — zaproponowała ciocia, a ja jęknęłam przeciągle.
— Błagam.
— Tak jak nasz syn z...
— Bez przesady, tato — spięłam się momentalnie i nie wiem czy to przez zdanie, które na szczęście zostało przerwane i ostatecznie nie opuściło ust wuja, czy przez osobę, która mu to przerwała i bezczelnie stanęła za mną.
— Co miałeś na myśli? — Ciocia odwróciła się do wuja z zaciekawionym wyrazem twarzy, a ja ze wszystkich sił walczyłam z umysłem by wymyślić coś i odwrócić jej uwagę od męża.
— Ciociu, a może zrobimy naleśniki? — Zaproponowałam od razu, czym zarobiłam rozbawione spojrzenie wuja. Ciocia jednak niesamowicie nakręciła się faktem wspólnego gotowania i po chwili już znikałyśmy za szklanymi drzwiami kierując się do kuchni.
Przechodząc koło chłopaka nawet na niego nie zerknęłam i wyminęłam go tak jakby właściwie go tam nie było.Czy miałam ochotę na gotowanie? Absolutnie nie, ale z ciocią jakoś tak lepiej. Nienawidziłam gotować sama, ale za to uwielbiałam gotować z kimś, dlatego uśmiech sam wkradł się na moje usta.
— Mój mąż i syn są idiotami, więc nie zaprzątaj sobie nimi głowy — wymamrotała w końcu kobieta, wyciągając z lodówki opakowanie jaj i odkładając je na blacie obok wcześniej wyciągniętych produktów.
— To, że syn jest to... — przerwałam kiedy uświadomiłam sobie, że żeby wrócić do jazdy musimy udawać pogodzonych. — To, że syn jest to za dużo powiedziane, nie jest aż tak źle — wypowiedziałam z ogromnym bólem serca, a ona automatycznie przeniosła na mnie spojrzenie prawie wypuszczając z dłoni miskę.
— Słu... słucham? — Zakrztusiła się powietrzem, a ja zaśmiałam się na jej reakcje. Sama nie wierzyłam, że to powiedziałam, ale nie mogłam jej tego przyznać na głos.
— Przy bliższym poznaniu, zyskuje — wypowiedziałam i przygryzłam język by nie dopowiedzieć: chęci do zabójstwa.
— Aż nie wierzę, że to wychodzi z twoich ust — powiedziała, a jej broda prawie dosłownie dotykała blatu kuchennego. Też w to nie wierzę. — Czy możesz powtórzyć, a ja to nagram? Nellie mi nie uwierzy.
CZYTASZ
Napiszmy nową przyszłość | Know #3
RomanceSpin off dylogii Know Malia i Casper White to teraz już nie małe dzieci biegające między grupą przyjaciół rodziców. Teraz to duża panna i duży przystojniak. Malia White to teraz siedemnastoletnia licealistka, która otoczona miłością mamy i taty dor...