23

49 5 0
                                        

Tatchi

Po wczorajszym wieczorze wróciliśmy z Grace do jej domu i oglądaliśmy filmy do pierwszej w nocy a następnie zasnęłyśmy wtulone w siebie.

Spojrzałam na zegarek i ujrzałam godzinę 9:59 odwróciła wzrok z nad zegarka położonego na półce i przeniosłam go na śpiącą brunetkę która leżała do mnie przytulona

- Grace - powiedziałam cicho i lekko klepnęłam jej ramię

- Grace - powtórzyłam i znowu klepnęłam jej ramię na co ona zaczęła się wiercić

- dlaczego mnie molestujesz ja chcę jeszcze spać - powiedziała zachrypniętym głosem i się jeszcze bardziej we mnie wtuliła

- Grace ale ja muszę wstać bo muszę do łazienki - powiedziałam na co ona spojrzała na mnie błagalnie

- ale obiecujesz że tutaj jeszcze wrócisz - powiedziała stanowczo na co ja jej przytaknęłam głową a ona mnie pocałowała i wstała ze mnie

Poszła do łazienki i załatwiłam swoje potrzeby a kiedy wróciłam do niej Grace już nie było ale , poczułam jakiś zapach z kuchni i udałam się w tym kierunku

- a ty przypadkiem nie chciałaś żebym poleżała z tobą w łóżku - zapytałam i objęłam ją w pasie i pocałowałam ją w policzek

- chciałam ci zrobić niespodziankę - powiedziała i odwróciła się do mnie i rzuciła ręce na moją szyję

- i zanieść ci śniadanie do łóżka bo myślałam że ci dłużej zejdzie w łazience i zdążę ale nie zdążyłam - powiedziała na co pocałowałam ją w nos na co się lekko zaśmiała

- mi wystarczy zjedzenie śniadania w twojej obecności nie musisz mi je przynosić do łóżka - powiedziałam na co ona lekko kiwnęła głową po chwili usłyszeliśmy dzwonek do drzwi

- kochanie pójdziesz otworzyć - powiedziała przygotowując śniadanie na co ja odrazu poszłam do drzwi

- dzień dobry - powiedziała starsza kobieta

- dzień dobry - powiedziałam

- szukam Grace Weber - powiedziała

- przepraszam a czy bym mogła wiedzieć kim Pani jest ? - zapytałam

- Esme Weber jestem jej matką czy jest może w domu ? - zapytała już mnie uprzejmie

- tak pójdę po nią niech Pani wejdzie - powiedziałam i poszłam do kuchni

- Grace twoja mama do nas przyszła - powiedziałam do niej szeptem

- o cholera - powiedziała i o mało jej widelec nie wypadł z ręki

- o co chodzi ? - zapytałam

- moja mama bardzo nie akceptuje mnie za to że jestem lezbijką ale jedyny związek który akceptowała to był mój związek z Emily świetnie się dogadywały itp no i pewnie tamta szmata zadzwoniła do mojej matki i nagadała jej głupoty - powiedziała na jednym wdechu

- spokojnie - powiedziałam i ją przytuliłam - wszystko będzie dobrze

- długo mam tak czekać - usłyszeliśmy głos jej matki

- już idziemy - powiedziała Grace

- hej mamo - powiedziała Grace kiedy wyszliśmy z kuchni

- no nareszcie ile można na ciebie czekać - powiedziała kobieta

- rozmawiałam z Tatchi a tak przy okazji mamo to jest Tatchi moja dziewczyna Tatchi to jest moja mama Esme - powiedziała

- myśmy się już poznały - powiedziała jej matka kiedy chciałam jej podać rękę

- może pójdziemy do jadalni zrobię ci kawę mamo a my zjemy śniadanie - zaproponowała na co ta kiwnęła głową zdjęła z siebie płaszcz i poszła za Grace do jadalni

- a więc - zaczęła jej matka - to prawda że zdradziłaś Emily z tą tutaj - powiedziała jej matka

- mamo - Grace chciała coś powiedzieć ale jej matka jej na to nie pozwoliła

- nie przerywaj mi kiedy mówię - powiedziała -
Nie wiem co ty w niej widzisz Emily miała wysoko postawionych rodziców zawsze chodziła elegancko obrana a ona ani elegancji ani gracji w sobie nie ma - powiedziała i chciała coś dodać ale Grace walnęła dłonią o stół

- nigdy nie obrażaj mojej dziewczyny rozumiesz a po drugie Emily to suka nic po za tym swoje drugie połówki traktuje jak swoją własność chcę żeby były cały czas przy niej i nie można się zadawać z nikim innym przy niej się czułam jak zwierzę w klatce a przy Tatchi czuję że żyje jeśli ci coś nie pasuje to wyjdź z mojego mieszkania i ty już nigdy nie przychodź - powiedziała a wręcz prawie wykrzyczała Grace

- wiedziałam że jesteś niewychowaną gówniarą ale nie wiedziałam że aż tak spójrz na siebie masz wszędzie tatuaż ubierasz się jak chłop jesteś porażką a nie córką i racja już tu więcej nie przyjdę - powiedziała kobieta i udała się do wyjścia

- Do widzenia panno Weber - powiedziała kobieta i wyszła trzaskając drzwiami

- ja cię Tatchi bardzo przepraszam za nią ona zawsze taka była jeśli cie zraniła w jakiś sposób to ja naprawdę przepraszam to już się więcej nie powtórzy - powiedziała a ja ją przytuliłam

- spokojnie nic się nie stało ważne że tobie już nic nie będzie że da tobie spokój i nie będzie cię już nachodziła - powiedziałam a ta się jeszcze bardziej we mnie wtuliła...

in love with a starOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz