24

34 2 0
                                    

2 miesiące później

Grudzień Mikołajki boże narodzenie i te inne sprawy ale dzisiaj jest 20 grudnia czyli że za 4 dni święta a ja dopiero dzisiaj pojechałam wraz z moją mamą kupić prezent dla Grace

- a może to - pokazała moja mama na srebrny wisiorek z serduszkiem

- piękne lecz chciałabym kupić jej coś jeszcze - powiedziałam

- a co ona lubi oprócz muzyki ? - zapytała

- lubi się malować ale ciemnymi kolorami , lubi czytać książki przeważnie romanse , lubi ubierać się w marynarki koszulę i spodnie przeważnie elegancko i lubi zwierzęta - powiedziałam

- w takim razie możesz kupić jej - powiedziała i zaczęła rozglądać się po galerii - jeszcze to - powiedziała i pokazała mi opakowanie z różnymi olejkami i takimi innymi rzeczami do twarzy

- i jeszcze możesz jej kupić jeszcze kartę podarunkową w empiku i to wystarczy - powiedziała a ja się uśmiechnęłam

- naprawdę ci dziękuję - powiedziałam i ją przytuliłam

- przecież wiesz że możesz zawsze na mnie liczyć - powiedziała a ja delikatnie kiwnęłam głową i poszliśmy do kasy

Po drodze wstąpiliśmy jeszcze do papierniczego kupić jakiś papier ozdobny na prezenty i wróciliśmy do domu

Weszłam po cichu do domu i zamknęłam drzwi na klucz spojrzałam na zegarek i zobaczyłam że dochodzi 22:50 czyli że Grace już dawno śpi chciałam schować torby do szafy do której akurat Grace nigdy nie zagląda ale jak zawsze musiało coś pójść nie po mojej myśli i dwa pudła o mało nie spadły mi na głowę ale za to spadły na podłogę i zrobiły ogromny huk na cały dom

- japier - już chciałam dokończyć ale przerwał mi melodyjny głos mojej ukochanej

- Tatchi to ty ? - zapytała zachrypniętym głosem a wtedy odwróciłam się w jej stronę i zobaczyłam ją jedynie w sportowym staniku i spodniach dresowych a jej włosy były już trochę w nieładzie

- tak to ja - powiedziałam i do niej podeszłam

- przepraszam że cię obudziłam - powiedziałam a ona szepnęła jedynie ciche nic nie szkodzi i się do mnie przytuliła co jak co Grace z wyglądu i charakteru przypomina sukę ale przy mnie czy przy znajomych jest zupełnie inna

- a mogę wiedzieć co chciałaś schować do szafy w środku nocy i co lepsze z kąt wróciłaś w środku nocy - zapytała kiedy się o demie odsunęła

- byłam w galerii i trochę mi tam zeszło byłam z moją mamą - zaczęłam jej wyjaśniać ale po chwili usłyszałam jej chichot

- kochanie wiem że poszłaś z mamą do galerii bo mi dzisiaj z rana o tym mówiłaś i na wszelki wypadek jakbym wstała później zostawiłaś mi kartkę na szafce nocnej jesteś już zmęczona więc idź się umyj i chodź spać a to jutro schowasz - powiedziała i pocałowała mój policzek i poszła w kierunku naszej sypialni

A ja poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic i poszłam do sypialni gdzie położyłam się obok Grace

- kupiłaś coś ciekawego - zapytała i mnie objęła od tyłu

- takie różne świąteczne rzeczy to nasza pierwsza wspólna wigilia i chcę spędzić ją z tobą jak najlepiej - powiedziałam na co ona pocałowała mnie za uchem i powiedziała ciche dobranoc i poszliśmy spać

- myślisz że będzie zadowolona z tego co jej kupiłam - usłyszałam głos Grace kiedy szłam do kuchni dlatego stanęłam i zaczęłam przysłuchiwać się tej rozmowie

- Mateo ty mi tego w ogóle nie ułatwiasz wymieniłam ci wszystko co jej kupiłam a ty masz tylko odpowiedzieć tak lub nie proste nie - powiedziała już lekko zirytowana Grace

- Ciebie o coś poprosić - szepnęła pod nosem

- Dlaczego się ciebie pytam bo ty ją znasz od urodzenia czy ile tam a my jesteśmy razem dwa miesiące a znamy się może rok - powiedziała

- to tak czy nie - powtórzyła pytanie

- no i takie odpowiedzi chciałam usłyszeć do zobaczenia później Mat - powiedziała i się rozłączyła i oparła się o blat i upiła łyk kawy

Odczekałam kilka minut i weszłam do kuchni jakby nigdy nic

- hej - powiedziałam i pocałowałam jej policzek

- hej - odpowiedziała i się lekko uśmiechnęła a ja zaczęłam robić sobie kawę

- jakie plany na dziś ? - zapytałam

- a co powiesz na wyjście do kina słyszałam w telewizji że puszczają jakiś fajny film świąteczny - zapytała

- bardzo chętnie - powiedziałam i napiłam się łyka kawy

- a jutro zabieram cię gdzieś - powiedziałam

- ugh jak ja nie lubię kiedy nie mówisz mi gdzie mnie zabierasz - powiedziała i udała obrażoną a ja przytuliłam ją delikatnie od tyłu i szepnęłam jej na ucho

- tam gdzie jedziemy napewno ci się spodoba - powiedziałam i poczułam że się uśmiecha

- no to w takim razie idziemy do kina - powiedziała szczęśliwa i ruszyła w kierunku sypialni a ja dopiłam swoją kawę i ruszyłam za nią

Wjechaliśmy na podziemny parking i wjechaliśmy windą na odpowiednie piętro złapaliśmy się za ręce i udaliśmy się w kierunku kina oczywiście niektórzy ludzie patrzyli się na nas jak na kosmitów ale ignorowaliśmy ich spojrzenia i szliśmy dalej nie przejmując się nimi

Podeszliśmy pod kino kupiliśmy popkorn i udaliśmy się na salę kinową zajęliśmy swoję miejsca i zaczęliśmy oglądać nasz seans

in love with a starOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz